
Trzeba przyznać, że konto twitterowe prezydenta Białegostoku za każdym razem dostarcza treści, o których wielu mieszkańców nawet nie ma pojęcia. Zaledwie w minioną niedzielę Tadeusz Truskolaski zaapelował na twitterze do premiera Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego poddając pomysł na kwarantannę dla osób powracających do kraju zza granicy.
Jak wiadomo od około dwóch tygodni trwają loty rodaków do kraju. Wracają z różnych stron świata i tak samo z różnych powodów. Jedni wracają z wycieczek, inni ze strachu przed epidemią, a jeszcze inni wracają zwyczajnie z pracy, którą wykonywali będąc w delegacji lub na kontrakcie. Niezależnie od powodu, powinni mieć możliwość powrotu do domu, gdzie zwyczajnie większość z nas czuje się bezpiecznie. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że w sytuacji epidemii jednemu z domowników reszta rodziny każe nocować na podwórku i zwyczajnie nie wpuszcza do domu.
Niezależnie od powodu, który sprowadza rodaków do kraju, faktem jest, że zgodnie z obostrzeniami sanitarnymi wprowadzonymi przez rząd, mają oni obowiązek przebywania na kwarantannie przez okres 14 dni. Jest to środek zabezpieczający przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Bo w tym czasie muszą bezwzględnie przebywać w swoich domach, mieszkaniach lub w miejscu, które wskażą w dokumentacji po przyjeździe do kraju. Tadeusz Truskolaski widzi to jednak inaczej.
„Wszystkie wczorajsze pozytywne testy na koronawirusa w @WBialystok dotyczą osób, które wróciły z zagranicy. Pytanie do @MorawieckiM i @SzumowskiLukasz czy Państwo nie powinno zorganizować kwarantanny a nie wysyłać tysięcy zarażonych ludzi do domów?” – napisał na swoim profilu na twitterze Tadeusz Truskolaski.
Internauci kolejny raz byli dla niego bezlitośni w komentarzach. Bo nie dość, że przecież państwo polskie wprowadziło obowiązkową kwarantannę, to od wielu dni niemal wszystkie media podają informacje o nowej liczbie osób nią objętych. Tak się składa, że podlega jej nie tylko osoba powracająca zza granicy, ale także – z racji na powrót takiej osoby do domu – wszyscy domownicy. Dlaczego, to chyba nie jest trudno się domyślić.
„Serio? Mieszkałem w Białymstoku 10 lat i szanuje to miasto bardzo, mimo wszystko patrząc na pańskie wpisy od jakiegoś czasu, mając już pełną świadomość życia muszę stwierdzić, że nie ma Pan wstydu, ze w obliczu tej dużej sprawy Pan tylko wbija szpilki władzy rządzącej, brzydkie” – komentuje wpis Tadeusza Truskolaskiego Bartosz Zmierczak, użytkownik twittera.
„Ty i @KLubnauer która to podała dalej, chyba naprawdę macie wypalony mózg. Tacy ludzie wypisują kartę lokalizacji na granicy i mają siedzieć w domu 14 dni na kwarantannie. Jak nie mają gdzie powinni to zgłosić do sanepidu. Tylko głupi twój wpis potraktuje poważnie!!!” – zwraca uwagę użytkownik Paweł Jończyk.
„Panie Prezydencie te osoby po powrocie do domu przebywają właśnie na kwarantannie także wszystko jest zorganizowane” – zauważa Norbert.
Zakładając, że Tadeuszowi Truskolaskiemu mogło chodzić o zorganizowanie na granicach lub gdzieś blisko granic, stref dla osób przechodzących kwarantannę, to jak na ekonomistę i gospodarza 300-tysięcznego miasta, bardzo słabo wygląda analizowanie danych. Od początku zamknięcia granic do kraju wróciło blisko 150 tys. rodaków. Dla zobrazowania – to albo połowa mieszkańców Białegostoku, albo Łomży, Suwałk i Grajewa razem wziętych. Jakim cudem ktoś miałby być w stanie wybudować w ciągu kilku dni miasto wielkości połowy Białegostoku lub trzech innych? A jeśli ci ludzie mieliby być porozrzucani po kraju, jak zorganizować im życie na okres dwóch tygodni z dala od rodziny, rozróżniając na dodatek, kto jest zakażony, a kto zdrowy? Gdyby ci ludzie byli zamknięci ze sobą w ośrodkach, dziś w Polsce zamiast nieco ponad 2 tys. zakażeń, mielibyśmy ich w okolicach zapewne już 100 tysięcy.
Pomijając już istotę pomysłu, która mija się o lata świetlne z logiką, prezydent kolejny raz nie podejmuje żadnej pracy na rzecz ewentualnego zorganizowania takiego miejsca kwarantanny, jaką proponuje chociaż dla części osób powracających do Białegostoku. W tej chwili przypadki zakażenia koronawirusem potwierdziły się u trzech białostoczan, co chyba nie powinno przekraczać możliwości prezydenta miasta wojewódzkiego, aby zgodnie ze swoim pomysłem, zapewnić im miejsce odosobnienia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego pani Agnieszka nie wspomniała że to zdanie "Tak się składa, że podlega jej nie tylko osoba powracająca zza granicy, ale także – z racji na powrót takiej osoby do domu – wszyscy domownicy." jest prawdziwe dopiero od wczoraj i wcześniej domownicy osoby objętej kwarantanną mogły normalnie się przemieszczać?
Co do walki politycznej w trakcie epidemii to nic nie przebije tego że ten "cudowny" rząd dalej chce organizować wybory! Mamy siedzieć w domu, nie wychylać się, nie narażać, ale jak już chodzi o reelekcję Dudy to mogą się zarażać miliony? Grunt aby nie przepadła taka okazja na łatwe zwycięstwo. To jest dopiero żałosne!
Nie mogę się nadziwić "logiki i sposobu myślenia "u TT włodarza miasta Białegostoku. Od momentu uprawiania przez Niego w sposób bardzo nieudolny polityki ,mam wrażenie jakby mózg Mu wyparował. Jeszcze niedawno gotowy był przyjmować do Białegostoku uchodźców, a dziś w dobie pandemii dla mieszkańców Białegostoku powracających do swych domów i rodzin, chce tworzyć getta i nie wpuszczać mieszkańcow do ich domów i ukochanego Miasta. Boże, kto zarządza tym Miastem? Czy aby to był człowiek? Czy on posiada sumienie? Gratuluję tym wszystkim jego wyborcom ,którzy zagłosowali na TT.Rozumiem, że mają się czym chwalić i że Jego poczynania akceptują i podzielają Jego sposób "myslenia" . Jeżeli tak to mamy w Białymstoku nowy rodzaj "pandemii " tzw."pandemii myślenia o rzeczywistości wg.TT."
Może prezydent zaproponuje umieszczenie przyjezdnych na kwarantannie u szwagra w jednym z jego hoteli?