Poseł Truskolaski zaczął biedakampanię?

Wydaje się, iż poseł Krzysztof Truskolaski liczy na to, że pozyska głosy nauczycieli z województwa podlaskiego. Wpadł na pomysł, aby z publicznych pieniędzy, czyli z pieniędzy mieszkańców województwa podlaskiego, zapłacić nauczycielom za to, że nie będą pracowali.

Nie wiemy nic o szczegółach z jakiego powodu, ani z jakiej puli pieniądze miałyby trafić do nauczycieli za okres, w którym nie będą pracować, ponieważ poseł Truskolaski nie zaprasza naszej redakcji na żadne konferencje prasowe. Podobnie jak Platforma Obywatelska ignoruje tysiące czytelników Dzień Dobry Białystok oraz swoich wyborców, którzy zasięgają informacji na naszych łamach, nie przekazując im co robi, jakie działania podejmuje, czym się zajmuje, choć taki obowiązek ma.

Ale to nie pierwszy przypadek mijania się z obowiązkiem prawnym posła Truskolaskiego. W miniony poniedziałek chyba już jawnie namawiał samorządowców z Podlasia do tego, aby płacili nauczycielom za okres, kiedy pracy nie będą podejmować. Piszemy, że – chyba – ponieważ nie było nam dane usłyszeć tego co miał do powiedzenia. Informacje mamy szczątkowe – i na tyle ile mamy – czujemy się w obowiązku poinformować, że poseł Truskolaski chce, żeby nauczyciele otrzymali wynagrodzenia za czas strajku, co jest niezgodne z przepisami prawa.

- ……………………………………………………………….……… - tu miała być lub mogłaby być zamieszczona wypowiedź posła Krzysztofa Truskolaskiego, obecnie z klubu PO-KO, ale z uwagi na to, że nie zaprasza naszej redakcji na swoje konferencje prasowe, żadnej wypowiedzi tu niestety nie będzie!

Zgodnie z polskimi przepisami prawa, akcje strajkowe nie są płatne dla osób strajkujących – to po pierwsze. Po drugie, gdyby któremuś z samorządowców przyszło do głowy płacić nauczycielom za pracę w czasie strajku, podczas którego nie będą pracowali, co byłoby złamaniem obowiązujących przepisów, to płaciliby z publicznych pieniędzy, czyli z pieniędzy wszystkich mieszkańców. Mieszkańców poseł Truskolaski nie zapytał czy chcą podzielić się pieniędzmi z nauczycielami, którzy być może podejmą akcję strajkową za kilka dni.

Z przeprowadzonych dotąd badań wynika, że Polacy nie popierają w większości strajku nauczycieli. Zatem można założyć, że nie chcieliby wykładać z własnej kieszeni na ich wynagrodzenia w sytuacji, kiedy tego zakazuje prawo i kiedy zwyczajnie pracować nie będą. Jako, że mieszkańcy województwa podlaskiego to też Polacy, wydaje się logicznym, że też mogą nie chcieć płacić nauczycielom za okres strajku.

Cała sytuacja i apel posła Truskolaskiego wygląda na biednie rozpoczynającą się kampanię do jesiennych wyborów parlamentarnych, obliczoną najprawdopodobniej na pozyskanie głosu nauczycieli. W samym Białymstoku jest ich kilka tysięcy, co nie znaczy, że wszyscy będą strajkować. I co nie znaczy również, że wszyscy czytają wszystkie pozostałe media, oprócz Dzień Dobry Białystok, ponieważ wielu z nich właśnie na nasze łamy zagląda, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Teraz dowiedzą się, że poseł Truskolaski nie ma im nic do powiedzenia, skoro nie był w stanie poinformować redakcji DDB o tym, co być może miał do przekazania.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)