Reklama

Prezydent bezpartyjnie .Nowoczesny przemówił na konwencji

Wiadomo dlaczego Tadeusz Truskolaski nie był obecny na zaprzysiężeniu pierwszego w Polsce oddziału Wojsk Obrony Terytorialnej. Był w tym czasie na konwencji .Nowoczesnej wraz ze swoim najnowszym zastępcą. Mówił o tym, że rozwiązuje problemy mieszkańców i chce przyjąć uchodźców do Białegostoku.

W niedzielny poranek odbyło się historyczne wydarzenie. Ponad 80 nowych żołnierzy złożyło przysięgę. Była to jednocześnie pierwsza przysięga pierwszej w naszym kraju grupy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Niestety, na tym wydarzeniu zabrakło prezydenta Białegostoku. Razem ze swoim powołanym ostatnio zastępcą – Przemysławem Tuchlińskim – pojechał do Warszawy na konwencję .Nowoczesnej.

Pomijając już kwestię braku kultury politycznej i dyplomacji, wobec wizyty ministrów, w tym ministra obrony narodowej, wiele osób może być zaskoczonych tym, co padło z ust prezydenta Białegostoku w trakcie jego oficjalnego wystąpienia. Bo tak się składa, że Tadeusz Truskolaski przemawiał do zgromadzonych na konwencji Nowoczesnej. Mówił między innymi o tym, że Białystok jest jednym z pierwszych miast, w którym powołany został zastępca prezydenta z tej partii i że to Białystok pokazuje, którą drogą należy iść, aby była lepsza Polska.

- Ja jestem człowiekiem pragmatycznym, praktycznym. Codziennie rozwiązuję problemy ludzi, ale też pomyślałem, że trzeba włączyć się w rozwiązywanie problemów, które ma nasza ojczyzna. Dlatego też Białystok jest pierwszym samorządem w Polsce, gdzie wśród zastępców znajdują się przedstawiciele mego komitetu, z którego startowałem, jest przedstawiciel Platformy Obywatelskiej i jest przedstawiciel Nowoczesnej. To Białystok pokazuje jaką droga należy iść, aby była lepsza Polska – mówił na konwencji Nowoczesnej Tadeusz Truskolaski.

Choć prezydent Białegostoku myśli nie rozwinął, co oznacza ta droga do lepszej Polski, to zebrał ogromne brawa. Analizując zaś wypowiedź Tadeusza Truskolaskiego można odnieść wrażenie, że Polska będzie lepsza, jeśli w samorządach będą znajdować się przedstawiciele jego komitetu, Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. To może dziwić w kontekście jego nieobecności w Białymstoku podczas ważnej uroczystości. Zaprzysiężenie nowych żołnierzy nie powinno odbywać się bez obecności władz miasta. A tak się składa, że w minioną niedzielę na placu pod Teatrem Dramatycznym nie było przedstawicieli ani komitetu Truskolaskiego, ani Platformy Obywatelskiej, ani tym bardziej Nowoczesnej, bo zarówno prezydent, jak i jego zastępca oraz syn prezydenta, byli w Warszawie na konwencji.

Piszemy o tym w kontekście bezpieczeństwa obywateli, które jest sprawą absolutnie podstawową. Bo żołnierze z WOT, którzy wczoraj przysięgali na sztandar, mają przede wszystkim wspierać w działaniach istniejące służby mundurowe. Zaś sam prezydent miasta odpowiada za bezpieczeństwo ludności cywilnej. Zatem jeśli prezydent Białegostoku – kolokwialnie mówiąc – olewa kwestie zwiększenia obronności i bezpieczeństwa mieszkańców Białegostoku, jego słowa o rozwiązywaniu problemów ludzi, wydają się być nadużyciem, a w rzeczywistości, pustymi słowami wobec faktów.

Trudno też odgadnąć o jakie rozwiązywanie problemów ludzi prezydentowi w ogóle chodziło. Białystok bowiem boryka się z wieloma problemami. Mamy zdewastowane urbanistycznie miasto, zabetonowane powierzchnie, z których nie ma dokąd spływać deszczówka, zabudowane korytarze wietrzenia, wyciętą zieleń, smog, który do niedawna nie był zjawiskiem w ogóle znanym w naszym mieście, wysokie wciąż bezrobocie, braki w dostępie komunikacyjnym do Białegostoku, mieliśmy jeszcze obowiązki klikania w autobusach, coroczne podwyżki za wodę, zakaz jazdy po buspsach, kiedy autobusy już nie jeżdżą, niedziałający system zarządzania ruchem i kłopoty z dostaniem się do prezydenta na wizytę, by jakikolwiek problem rozwiązać. Ale mamy za to mnóstwo wylanego asfaltu i w zasadzie niewiele więcej.

Na konwencji Nowoczesnej Tadeusz Truskolaski powiedział również, że widziałby w Białymstoku uchodźców. Mówił co prawda o jednej rodzinie, ale to może wskazywać, że byłby skłonny przyjąć ich do naszego miasta więcej. Inna sprawa, że jeśli już tak się Białystok miałby otworzyć na uchodźców, to mówienie na forum ogólnopolskim o przyjęciu jednej rodziny do miasta wojewódzkiego, kiedy mieszkają tu obecnie dziesiątki rodzin ze statusem uchodźcy, brzmi jak jakiś kiepski żart.

- Dwa miesiące temu napisałem list do naszego rządu, że Białystok może przyjąć jedną rodzinę. Do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi. Tak, że my chcemy, aby samorząd, który jest solą tej ziemi, rozwijał się dalej i aby partie, które mówią o rozwoju samorządu, o zwiększeniu uprawnień samorządu, mogły również decydować o naszym kraju – mówił Tadeusz Truskolaski.

W tym kontekście prezydent Białegostoku, jako samorządowiec, któremu w mieście pomaga około 1000 urzędników, powinien wiedzieć, że uchodźcy z południa Europy nie zostali przyjęci praktycznie nigdzie w Polsce. Powody wyjaśniało ministerstwo spraw wewnętrznych jeszcze w ubiegłym tygodniu w oficjalnym komunikacie. Komunikat natomiast pojawił się w związku z wypowiedziami tych ponoć odpowiedzialnych polityków Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej.

- Polska delegowała do hotspotów w Grecji i we Włoszech oficerów łącznikowych, których zadaniem było sprawdzenie osób pod kątem bezpieczeństwa. W wyniku ich działań żadna ze wskazanych przez służby greckie i włoskie osób nie spełniła wymagań bezpieczeństwa – informuje MSWiA.

Dlatego ani jedna osoba, nie mówiąc już o rodzinie, nie została relokowana do naszego kraju. Ale skoro prezydent pokazał naocznie swoją nieobecnością na zaprzysiężeniu wojsk obrony terytorialnej, gdzie ma bezpieczeństwo mieszkańców naszego miasta, nie ma co się dziwić wypowiedziom, jakie padły z jego ust podczas warszawskiej konwencji Nowoczesnej.

Dodamy w tym miejscu, że Tadeusz Truskolaski pojawił się na konwencji partii, do której należy jego syn i najbliższy współpracownik, obecnie w randze zastępcy prezydenta. I to na tej samej konwencji lider Nowoczesnej otwarcie opowiedział się za przyjmowaniem uchodźców do Polski, legalizacją związków partnerskich osób tej samej płci, likwidacją 500 plus, w zamian za obniżenie podatków na każde dziecko i za podniesieniem wieku emerytalnego do 67 lat. Stąd można wnioskować, że z taką wizją Polski na najbliższe lata zgadza się prezydent Białegostoku i będzie z pozycji gospodarza naszego miasta wspierał takie pomysły. W przeciwnym razie jego obecność na konwencji Nowoczesnej nie miałaby sensu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z portalu Facebook)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    GRYVO - niezalogowany 2017-05-22 08:06:18

    Toż to szok.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Łukasz Jakonuk 2017-05-22 10:08:31

    Jeszcze rok smiecie niech sie rzadzą .Pózniej wywieziemy na taczkach do Hryniewicz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-05-23 10:29:16

    Hahaha. Imbecyl na konwencji większego durnia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-05-23 10:56:08

    Zaprzysiężenie WOT historycznym wydarzeniem hahaha...to przecież paramilitarna przybudówka AM, na wzór "brunatnych koszul", która nie będzie broniła kraju tylko wykonywała polityczne rozkazy zachowującego się jak psychicznie chory Ministra Obrony Narodowej...poza tym wymagać kultury politycznej może formacja, która zna w ogóle to pojęcie, czyli nie obecna władza :P co do prezydenta Białegostoku - wyborcy zadecydują czy robi dobrze czy źle, wybory Go zweryfikują :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do