
Miniony wtorek obfitował w złotą myśl samorządowców zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich pod przewodnictwem Tadeusza Truskolaskiego. Ta myśl polegała na tym, że wystosowane zostało stanowisko, w którym samorządowcy zgodnie stwierdzili, że nie wpływa do budżetów ich miast dochód z podatków od osób zwolnionych z podatków. Dlatego chcieliby rekompensaty tego, czego nie ma.
Być może początek brzmi nieco enigmatycznie, ale tak to w rzeczywistości wygląda. Tadeusz Truskolaski, jako prezes Unii Metropolii Polskich oraz inni samorządowcy zrzeszeni w tym tworze, ubolewają od dawna nad faktem, że do ich budżetów wpływa mniej pieniędzy. I wskazują nawet z jakiego miejsca. Chodzi przede wszystkim o osoby do 26 roku życia, które choć pracują, to zostały całkowicie zwolnione z konieczności odprowadzania podatków. Decyzję o zwolnieniu takich osób z podatków podjął rząd i rok temu przepisy weszły w życie.
Tadeusz Truskolaski wielokrotnie zwracał uwagę na to, że fakt, iż pieniądze zostają w kieszeniach młodych ludzi, to ogromne uszczuplenie w budżecie miasta. Ponawiał swoje apele do Prezesa Rady Ministrów o zadośćuczynienie tej uldze. Żądał nawet zwrotu pieniędzy, które mogłyby trafić do budżetu naszego miasta, gdyby nikt młodych ludzi z podatków nie zwolnił. I w podobnym tonie teraz przygotowano stanowisko Unii Metropolii Polskich, w którym znów pojawiły się te same pretensje.
„W nawiązaniu do stanowiska Unii Metropolii Polskich z dnia 25 czerwca 2020 r. podtrzymujemy zdanie, że Fundusz Inwestycji Samorządowych/Lokalnych jest ważnym krokiem do naprawy zdewastowanych finansów samorządowych, który może zasilić miasta UMP kwotą 829 mln zł w ramach predefiniowanych alokacji pierwszej transzy funduszu, nie będzie w stanie zrekompensować ubytków w dochodach spowodowanych zmianami systemowymi.
W wyniku zmian prawa z 2019 r. Miasta UMP tracą ponad 1,7 mld zł rocznie tylko z tytułu dochodów z podatku PIT. Ubytek dochodów podatkowych związany był z obniżeniem stawki podatku PIT z 18% do 17% zwiększeniem kwoty kosztów uzyskania przychodów oraz zwolnieniem z podatku PIT osób do 26 roku życia. Łącznie, w wyniku powyższych zmian, samorządy zostały pozbawione na trwałe 6,1 mld zł – tj. 11% dochodów z PIT zaplanowanych na 2020 r.” – czytamy w stanowisku Unii Metropolii Polskich.
I wszystko by się zgadzało, gdyby nie ta chęć do koniecznej rekompensaty straty dochodów. Bo kto ją ma niby zrekompensować? Skoro podatki nie są pobierane od osób do 26 roku życia, jak też i są o 1 proc. mniejsze z tytułu stawki PIT, to znaczy, że mniejsze wpływy do kasy mają nie tylko samorządy, ale także budżet państwa. Jeśli ktoś jest zwolniony z podatków, to nie płaci ich nikomu, więc tych pieniędzy nie ma także w budżecie państwa. Ale być może profesor ekonomii nie jest w stanie pojąć tej prostej zależności. Bo ta zależność w istocie rzeczy jest prosta. Jak czegoś nie ma, to po prostu tego czegoś nie ma. I co więcej, nie będzie.
Być może to jest powód, dla którego Unia Metropolii Polskich przekazała w przestrzeń jakieś stanowisko. Bo pismo nie jest do nikogo skierowane i nie ma tym razem żadnego adresata, do kogo można byłoby kierować takie dziwne żądania o zwrot podatków, których nie ma nigdzie, bo nigdzie nie wpłynęły.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie