
O sprzedaży białostockiego MPEC-u już pisaliśmy wielokrotnie. Przypominaliśmy obietnice prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, który opowiadał na co są mu potrzebne pieniądze ze sprzedaży tej firmy. Wedle jego słów kwota 270 milionów miała trafić jako wkład własny w szczególnie ważne dla miasta inwestycje, na które Białystok miał uzyskać dotacje unijne. Pisaliśmy już o tym, że radny PiS Henryk Dębowski zadał pytanie Tadeuszowi Truskolaskiemu na co prezydent wydał te pieniądze i jakie inwestycje za to zrealizowano. Nie pisaliśmy dotąd o odpowiedzi prezydenta na te pytanie. A ta jest równie kuriozalna i wynika z niej, że prezydent ma problemy z liczeniem.
Odpowiedź prezydenta na interpelację jest co najmniej tak samo kuriozalna jak konferencja prasowa radnych PO poświęcona MPEC-owi i lamentom o wykup resztówki udziałów przez Eneę. Nawiasem mówiąc dziwna ta dbałość o publiczne środki: nie interesować się na co poszło 270 milionów i publicznie labiedzić o kwotę dziesięciokrotnie niższą.
Ale przypomnijmy: radny Dębowski przypomniał prezydentowi jego obietnice w związku ze sprzedażą MPEC-u. I zadał pięć konkretnych i raczej precyzyjnych pytań:
1. W jaki sposób zostały wydatkowane środki finansowe pozyskane ze sprzedaży MPEC w Białymstoku?
2. Jakie inwestycje współfinansowane ze środków UE zostały zrealizowane z udziałem własnych środków finansowych pozyskanych ze sprzedaży MPEC? Proszę o przedstawienie wykazu, zwierającego: rodzaj/nazwę inwestycji, lokalizację, termin zakończenia inwestycji, koszt inwestycji ogółem, w tym współfinansowanie z UE oraz wkład krajowy pochodzący ze środków pozyskanych ze sprzedaży MPEC.
3. Czy miasto otrzymało jakiekolwiek odsetki bankowe od zdeponowanych na rachunku bankowym środków finansowych pozyskanych ze sprzedaży MPEC? Jeśli tak, to w jakiej kwocie i na jakie cele zostały przeznaczone środki z tytułu odsetek?
4. Jaka kwota środków finansowych pozyskanych ze sprzedaży MPEC znajduje się obecnie na rachunku bankowym, w gotówce lub w papierach wartościowych?
5. Na jakie inwestycje, bądź inne cele będą przeznaczone niewydatkowane jeszcze środki finansowe pozyskane ze sprzedaży MPEC?
Pytania są proste i niespecjalnie skomplikowane. Tymczasem czytając odpowiedź prezydenta stwierdziłem, że ktoś nie zna języka polskiego: albo autor pytań albo autor odpowiedzi albo ja.
Po pierwsze prezydent wbrew zapewnieniom, że środki z MPEC-u były mu potrzebne do wkładu własnego na ważne inwestycje dla miasta (potwierdzał to jeszcze niedawno w wywiadzie dla Kuriera Porannego) stwierdził, że "pieniądze te mogłby być przeznaczone na dowolny cel, nie były "znaczone". Miasto przeznaczyło wskazane środki na inwestycje miejskie, zarówno dofinansowane ze środków europejskich jak i inwestycje krajowe (finansowane wyłącznie ze środków własnych miasta, bez dofinansowania)." Po czym prezydent odsyła radnego na drzewo wyliczając linki do rocznych sprawozdań miasta z lat 2015-17. Tadeusz Truskolaski w odpowiedzi podaje sumę wszystkich miejskich wydatków inwestycyjnych (323,5 miliona) oraz kwotę dotacji z UE. I twierdzi potem, że pieniądze z MPEC-u pozwoliły miastu na podpisanie umów o dofinansowanie o wartości 1 miliad 75 milionów złotych. I tu najciekawsze: w 2014-16 miasto - zdaniem Tadeusza Truskolaskiego - nie zaciągało kredytów ani nie emitowało obligacji. To arcyciekawa deklaracja, bo w wywiadzie dla Porannego prezydent oświadczył, że radni PiS zadłużali miasto uchwalając kolejne budżety i stąd wzrost długów. W latach 2014-18 zaś każdy miejski budżet zakładał defityt. Pytanie zatem z jakich środków pokrywane te deficyty skoro miasto nie zaciągało pożyczek? W mojej ocenie pieniądze MPEC-u w sporym stopniu finansowało te dziury, a tylko jego część została przeznaczona na inwestycje. Stawiam dolary przeciw orzechom, że część kasy za sprzedaż MPEC-u pokryła długi miasta przy czym utwierdza mnie jeszcze Urszula Mirończuk, rzecznik prezydenta, która ten fakt potwierdziła w komentarzach do interpelacji Dębowskiego. Kto w takim razie mija się z prawdą: Truskolaski czy Mirończuk?
Z innych ciekawostek: prezydent informuje, że pieniądze z MPEC-u wydał w latach 2014-16 i obecnie Białystok nie ma już z tego tytułu ani grosza. Zaś odsetki z lokat za sprzedaż MPEC-u to kwota 7,3 miliona i prezydent wydał je na wydatki bieżące.
Prawdziwym kuriozum jest jednak tabela zawierająca inwestycje projektów finansowych z UE, w którym miasto pokryło wkład własny ze środków MPEC-u. W sumie jest to 19 inwestycji, w którym wkład własny miasta wynosi: 131 milionów złotych. Tymczasem za sprzedaż MPEC-u do miejskiej kasy wpłynęło ponad 260 milionów, a odsetki od lokat wyniosły 7 milionów. Wnioski nasuwają się same i potwierdzają sformułowaną powyżej tezę: Tadeusz Truskolaski przeznaczył na inwestycje mniej niż połowę dochodów ze sprzedaży MPEC-u. Pozostała część - skoro nie ma jej już na kontach - została przeżarta lub poszła na długi, które pod jego rządami zaciągnęło miasto.
Inną kwestią jest, że wśród wymienionych 19 inwestycji za 131 milionów wymienionych jest kilka takich, które jeszcze nie istnieją. Najlepsze przykłady to przebudowa Alei Tysiąclecia i Jurowieckiej, rozbudowa CKP ZSBG (ma zakończyć się do 2022 roku), przebudowa Klepackiej i Produkcyjnej i dojazdu do Elewatorskiej, przebudowa Ciołkowskiego, Trasa Niepodległośći, rondo NSZ z Jana Pawła II. Pytanie brzmi gdzie są pieniądze na pokrycie inwestycji planowanych do 2020 czy nawet 2022 roku, jeśli obecnie prezydent przyznaje, że na koncie miasta nie ma już ani grosza ze sprzedaży MPEC-u?
Ciekawostka następna: niektóre z wymienianych przez prezydenta inwestycji miasto zrealizowało PRZED sprzedażą MPEC-u (hala Zespołu Szkół Mechanicznych, Kleeberga, pierwszy odcinek Ciołkowskiego). Czy oznacza to, że pieniądze te poszły na spłatę długów wynikłych z ich realizacji? Jeżeli tak to jakie długi spłacono kwotą ponad 130 milionów, której w zestawieniu inwestycji przedstawionej przez Tadeusza Truskolaskiego nie ma?
Czytając odpowiedź na interpelację wniosek nasuwa się jeden: prezydent kompletnie zlekceważył interpelację radnego, przygotował listę przypadkowych inwestycji i spisał je wedle własnej fantazji. Albo nie zrozumiał kompletnie o co Dębowski pyta. Bądź też - co najbardziej prawdopodobne - pogubił się we własnych sprzecznych zapowiedziach sprzed sprzedaży MPEC-u. A obiecywał - przypominamy za stroną www.bialystok.pl:
- nowe przejścia przez tory: w ciągu ul. Sitarskiej i w okolicach dworca PKS,
- budowa zachodniej obwodnicy miejskiej (od TBS do Nowego Miasta),
- budowa Muzeum Pamięci Sybiru,
- budowa hali widowiskowo – sportowej,
- rewitalizacja bulwarów nad rzeką Białą.
Żaden z tych projektów nie został zrealizowany lub jest w fazie realizacji. Tymczasem pieniędzy na ten cel już nie ma. Stawiamy zatem pytania:
Co Białystok sprzeda w następnej kolejności, żeby pokryć wydatki na inwestycje wymieniane w zapowiedziach z 2014 roku?
Ile warte są słowa prezydenta, który do wyborów szedł z hasłem "Nie obiecuję, gwarantuję"?
Dlaczego Tadeusz Truskolaski - profesor ekonomii - ma problemy z liczeniem? Bo odejmowanie od kwoty uzyskanej za MPEC wydatków wskazanych w odpowiedzi na interpelację radnego wychodzi mu słabo.
Jaką wartość wymienione 19 inwestycji wniosło w rozwój miasta? I dlaczego budowa dróg, wiaduktów i obłąkanego bubla zwanego Systemem Zarządzania Ruchem rozwija strategicznie Białystok?
No i pytanie ostatnie: czemu radni PO będący od lat w koalicji z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim nie interesują się tematem z taką samą skrupulatnością jak powiązaniami rodzinnymi w MPEC-u i próbami wymuszenia wykupu resztek udziałów za MPEC przez Eneę?
(Przemysław Sarosiek/ Foto: ASM)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wychodzi na to, że Zielony miał rację pisząc niegdyś na bilbordzie wyborczym Jaśnieoświeconego Pą Prezydą, że to "oszus". Zastępców obiecał, że też już nie będzie powoływał, a tymczasem został nim tzw. Pączuś z ramienia Nowoczesnej. A może te brakujące miliony poszły na kampanię sepleniącej latorośli, co wniosła błoto do Sejmu?
Jak to co sprzeda .Wsadził do Wodociągów Białostockich ,,specjalistów" od rozwalania firm i później ich sprzedaży.
jak można sprzedać firmę która przynosi zyski ... EC1 wraz z przesyłem .. 300mln podzielić na mieszkańców widać za ile sprzedał użytkownika wraz z doprowadzonymi rurami -śmieszne pieniądze... nie lepiej było wziąć na 40 lat kredyt pod zastaw EC1??? firma która z roku na rok generuje zyski grzeje ponad 90% miasta --- bo EC2 tylko dogrzewa (tak na marginesie) Solidarność wydymała pracowników i maja nic ... gdzie tu ekonomia to raczej wysprzedanie majątku i to za grosze teraz kilka podwyżek po 10pln i się temat zwróci ;) a Państwo płaćcie jak na referendum się nie chciało dupy ruszać.... zostały Jeszce wodociągi to będzie mega hit ;)
dokładnie wodociągi chce teraz rozmontować widać kto skąd wsadzony .... także patrzeć na łapki bo część kasy idzie pod stołem .... i do tadzia i do przyjaciół.....
Witam. Zgadzam się z przedmówcą po 12 latach urzędowania czas na zmianę.Ale to trzeba mieć charakter by za wszelką cenę pchać się na stołek i nie ma honoru(gdzie uczciwość akademicka?). Panie Tadeuszu studenci czekają na Pana ciekawe opowieści dać szansę młodym ludziom. Zastępcę Pan zwolnił ale oficjalnie sam się zwolnił i taki to chojrak z Pana za jego uczciwą pracę to nie fer.Młodą latorośl trzeba posłać do uczciwej pracy bo jej się w głowie przewróciło on tego nie widzi,że ludzie piszą.Na szczęście młodzież zagłosuje uczciwie i to będą zmiany tak potrzebne Miastu Białystok.