Reklama

Przedsiębiorcy proszą o pomoc, by przetrwać, ale im odmawiają. Jest w tej sprawie interwencja

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz zaapelował do Senatu RP o zmianę przepisów w zakresie nieuzasadnionego odrzucania wniosków przedsiębiorców ubiegających się o wsparcie przeznaczone dla branż najbardziej dotkniętych epidemią koronawirusa SARS-CoV-2. Wystąpił z opinią o uwzględnienie zaproponowanych poprawek do procedowanej obecnie w Senacie, uchwalonej przez Sejm, ustawy z 20 maja 2021 r., zmieniającej ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Zaproponowane rozwiązania mają na celu objęcie pomocą wszystkich przedsiębiorców, którzy faktycznie wykonują rodzaj działalności gospodarczej uprawniający wedle zamierzeń ustawodawcy do otrzymania szczególnego wsparcia, w tym także tych, którzy nie mogą wykazać swojego prawa poprzez odwołanie się do rejestru REGON. Biuro Rzecznika MŚP przekonuje, że przyjęcie tych poprawek jest konieczne, ponieważ urzędy rozpatrując wnioski przedsiębiorców o wsparcie, kierują się literalną wykładnią przepisów, uzależniając przyznanie pomocy wyłącznie od posiadania tzw. wiodącego numeru PKD.

Jeszcze na etapie prac legislacyjnych w Sejmie, w piśmie z 17 maja 2021 r., Abramowicz wystąpił z wnioskiem o uwzględnienie przedmiotowych postulatów w ustawie nowelizującej. Niestety, zgłoszone w tym zakresie poprawki zostały odrzucone na etapie prac w komisji. Rzecznik wystąpił wobec tego z opinią o przyjęcie postulowanych rozwiązań przez Senat.

Należy zauważyć, że wprowadzenie postulowanych zmian nie tylko przysłuży się lepszej realizacji celów przyświecających zmienianej ustawie, ale jest uzasadnione także pod względem ekonomiki procesowej. Zmiany te pozwolą bowiem na uniknięcie licznych, czasochłonnych i kosztownych postępowań sądowych, których inicjowanie jest obecnie konieczne dla skutecznej obrony słusznych praw polskich przedsiębiorców - komentuje Adam Abramowicz.

Jak podkreśla, w najnowszym orzecznictwie polskich sądów powszechnych i administracyjnych wskazuje się, że językowy rezultat wykładni przepisów prowadzi do wypaczenia celów ustawy, jakimi było przeciwdziałanie negatywnym skutkom gospodarczym rozprzestrzeniania się COVID-19, w tym wsparcie najbardziej poszkodowanych przedsiębiorców działających w branżach, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z wprowadzonymi obostrzeniami. Sądy uwzględniają skargi przedsiębiorców na decyzje odmawiające im wsparcia, wskazując w uzasadnieniach swoich wyroków, że dla ustalenia prawa przedsiębiorcy do otrzymania pomocy istotne jest ustalenie, jaką działalność przedsiębiorca faktycznie prowadził, a nie jaki rodzaj działalności figurował w danych zawartych w rejestrze REGON, których to danych organ nie może przyjmować bezkrytycznie.

W najnowszym orzecznictwie polskich sądów powszechnych i administracyjnych wskazano: np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku stwierdził w uzasadnieniu wyroku uchylającego decyzję w przedmiocie odmowy zwolnienia z obowiązku opłacania składek, że językowy rezultat wykładni przepisów prowadzi do wypaczenia celów przedmiotowej ustawy, jakimi było przeciwdziałanie negatywnym skutkom gospodarczym rozprzestrzeniania się COVID-19, w tym wsparcie najbardziej poszkodowanych przedsiębiorców działających w branżach, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z wprowadzonymi obostrzeniami. Z uwagi na ten cel organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia.

Z kolei Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie wskazał, że dla ustalenia prawa przedsiębiorcy do otrzymania pomocy istotne jest ustalenie, jaką działalność przedsiębiorca faktycznie prowadził, a nie jaki rodzaj działalności figurował w danych zawartych w rejestrze REGON, których to danych organ nie może przyjmować bezkrytycznie.

Natomiast jak zauważył Sąd Okręgowy w Olsztynie, kod PKD ma w istocie charakter jedynie statystyczny i w żadnym wypadku nie przesądza o faktycznie (realnie) wykonywanej działalności.

Co istotne, białostocki oddział Biura Rzecznika MŚP prowadzi działania w ramach Wydziału Interwencyjno - Procesowego, jako jednostka wyznaczona do procedowania spraw z całej Polski, związanych z odmownymi decyzjami Polskiego Funduszu Rozwoju, dotyczącymi subwencji finansowej w ramach programu rządowego "Tarcza finansowa 1.0 i 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro-, małych i średnich firm".

Z satysfakcją mogę powiedzieć, że według posiadanych przez nas informacji, w sprawach, w których podjęliśmy interwencję, PFR pomimo pierwotnie negatywnej decyzji, zmienił swoje rozstrzygnięcie i postanowił wypłacić przedsiębiorcom subwencję finansową na łączną kwotę ponad 9,3 mln zł - mówi Mateusz Wasilewski, pełnomocnik Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, dyrektor biura w Białymstoku. - Wśród przedsiębiorców, którym udało się pomóc, są ci, którzy działają w branżach najbardziej dotkniętych ograniczeniami wprowadzonym w związku z COVID-19, w tym przedsiębiorcy z branży fitness, restauracyjnej, hotelarskiej i odzieżowej.

Obecnie białostocki oddział prowadzi obecnie kilkaset spraw, dotyczących firm z całej Polski.

Tegoroczny przykład: w lutym podjęta została interwencja w sprawie, jak ustaliliśmy, przedsiębiorcy z Mazowsza, z branży gastronomicznej, któremu Polski Fundusz Rozwoju w ramach programu "Tarcza Finansowa 2.0" trzykrotnie odmówił wypłaty subwencji finansowej. Po zapoznaniu się ze stanowiskiem Rzecznika MŚP, ostatecznie PFR wydał decyzję korzystną dla firmy, przyznającą subwencję we wnioskowanej kwocie 3,45 mln zł.

Zwracając się do PFR o pomoc, firma wykazała, że jej przychody drastycznie spadły o ponad 90 proc. po wprowadzeniu ograniczeń w ramach walki z pandemią oraz że spełnia wszystkie kryteria przyznania pożyczki w formie subwencji finansowej. Trzykrotnie PFR poinformował wnioskodawcę, że podjął decyzję negatywną, skutkującą odmową wypłaty wnioskowanej przez przedsiębiorcę kwoty subwencji finansowej, stwierdzając, że: "Może zdarzyć się sytuacja, w której przedsiębiorca otrzyma z PFR decyzję odmowy przyznania subwencji bez podania przyczyny. W takim przypadku prosimy o sprawdzenie historii działalności i ewentualne złożenie wniosku o subwencję w późniejszym terminie".

Sprawa, jak wspomnieliśmy powyżej, zakończyła się pozytywnie dla warszawskiej firmy, a ta kontynuuje działalność gospodarczą, dając jednocześnie zatrudnienie 108 pracownikom.

Inny przykład z kraju, gdzie podlascy urzędnicy pomogli: w marcu firma odzieżowa otrzymała odmowną decyzję trzy razu, w których PFR wskazywał, że zweryfikowane kody PKD nie kwalifikują jej do udziału w programie pomocowym. Buro Rzecznika MŚP podkreśliło w interwencji, że przedsiębiorca od dnia zarejestrowania w rejestrze KRS, czyli od ponad 10 lat, nieprzerwanie ma wpisany przedmiot działalności w zakresie całego działu, obejmującego także wskazany we wniosku o subwencję kod PKD na poziomie podklasy.

Wskazano, że jeżeli przedsiębiorca deklaruje, iż prowadzi działalność gospodarczą w zakresie całego działu PKD, to tym samym deklaruje prowadzenie działalności w zakresie wszystkich kodów na poziomie podklasy, zgrupowanych w ramach tego działu. Nie bez znaczenia przy ocenie wniosku powinien mieć także fakt, że przedsiębiorca pomimo zamknięcia galerii handlowych i braku możliwości prowadzenia sklepu odzieżowego kontynuuje działalność gospodarczą, dając zatrudnienie siedmiu pracownikom. Na skutek tej interwencji Polski Fundusz Rozwoju przyznał firmie subwencję finansową we wnioskowanej kwocie ok. 370 tys. zł.

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do