Reklama

Przemyślenia w koronie…

Za oknem pada deszcz. Siedzisz sobie w domu przytulasz psa. Przy irlandzkiej pogodzie, jak to na wiek średni przystało, bolą stawy i głowa. Cisza w domu, bo wszyscy na wyjeździe… Tak w ogóle to dzień jak co dzień, książka w ręku pies przytulony obok, weekend – dobre życie… I nagle dzwoni telefon i świat staje na głowie: „Słuchaj, od jutra pracujemy zdalnie! Wszyscy jesteśmy na kwarantannie! Bożenka ma Covid...”

Przez chwilę zastanawiasz się co po kolei musisz zrobić… Woda w kranie jest i jest na czym ją ugotować, jedzenie jakoś nigdy nie było najważniejsze w twoim życiu, dzieci w domu brak, więc pojedynczy dorosły człowiek da radę, ale psu głodować nie pozwolisz. Siadasz do komputera i zamawiasz karmę z lokalnego sklepu, którą przywożą ci pod drzwi, tak, że nawet kuriera nie widzisz. Jest dobrze.

Bierzesz termometr do ręki, bo te stawy i głowa to może nie od pogody… 38 stopni… ale jak to? Przecież ja jestem zdrowa, pewnie to stres…

Dzwonisz do domowników, że mają zakaz powrotu do domu. Pracują w innym mieście, mogą tam zostać więc jest OK.

Teraz pies… Bierzesz telefon do ręki i po chwili już wiesz na kogo możesz liczyć w trudnych chwilach. Przyjaźń jest łatwa, gdy jej wyznacznikiem są przyjemności, ale co kiedy jest trudniej? Co wtedy, gdy liczą się czyny, a nie słowa? Wtedy okazuje na kogo naprawdę możesz liczyć...

Kwarantanna dla osoby dorosłej, która nie ma pod swoją opieką żadnej zależnej od siebie istoty jest prosta. 10 dni, tyle da się przetrwać, nawet nie do końca będąc przygotowanym do izolacji. W sytuacji, kiedy masz dzieci jest trudniej, bo dziecko musi jeść, pić i spędzać czas odizolowania w sposób, który będzie korzystny dla jego rozwoju. Sprawa się komplikuje, jeżeli w międzyczasie okaże się, że masz objawy choroby. Pozytywny wynik testu to często dodatkowe dni odosobnienia dla ciebie i domowników.

Podczas kwarantanny teoretycznie możemy liczyć na wsparcie tzw. służb, ale żadna ze służb systemowych nie dostała wyraźnych wytycznych, która z nich ma udzielać konkretnego wsparcia osobie w izolacji. Kto ma dostarczyć ci zakupy? Wyrzucić śmieci? Wyprowadzić psa na spacer? Z wysokości stanowisk decyzyjnych zakładam, że wszystko jest poukładane prawidłowo, bo wydano jakieś ogólne rozporządzenia, nie wskazano w nich jednak szczegółowo kto jest za co odpowiedzialny. Poszczególne gminy poprzez pracę sztabów kryzysowych wspierają mieszkańców. Są miasta, w których mieszkańcy mogą liczyć na służby miejskie, które koordynują działania pomocowe i same aktywnie się w nie angażują. W Inowrocławiu pracownicy zakładu oczyszczania miasta przychodzą odbierać od osób w kwarantannie worki z odpadami spod drzwi – z informacji uzyskanej od mieszkańców wynika, że dzieje się to na bieżąco, a worki są odbierane niemal natychmiast po zgłoszeniu. W Warszawie  powstał system „Warszawa Wspiera”, w ramach którego zespoły pomocowe będą docierały do seniorów oraz osób potrzebujących, dla których będą robić np. zakupy żywności, leków, środków higienicznych. Ponadto potrzebującym zapewniona zostanie niezbędna pomoc, w tym wsparcie psychologiczne. Projekt będzie realizowany we wszystkich dzielnicach stolicy – za koordynację działań odpowiadają dzielnicowe zespoły składające się z pracowników urzędów dzielnic, Ośrodków Pomocy Społecznej oraz lokalnych organizacji pozarządowych i ich wolontariuszy.

Jak jest w Białymstoku? Generalnie mogę powiedzieć jasno: w kwarantannie w Białymstoku, jeżeli nie masz blisko mieszkającej rodziny lub naprawdę dobrych przyjaciół to jesteś skazany sam na siebie.

Największym problemem w takiej sytuacji staje się opieka nad zwierzęciem. Koty na ogół całość swojego życia spędzają w domu, ale pies średnio trzy razy na dobę musi wyjść na zewnątrz. Krótki spacer po to, by pies mógł załatwić swoje potrzeby fizjologiczne jest czynnością, z której nie można zrezygnować czy ją zignorować. Odmawianie psu wyjścia na zewnątrz to forma znęcania się nad zwierzęciem. Jeżeli masz wokół siebie bliskie i odpowiedzialne osoby, które zechcą poświęcić swój czas na to, by wesprzeć cię w opiece nad czworonogiem to jesteś szczęściarzem. Można spróbować umówić dyżury, podzielić się dniami, ale tylko wtedy, gdy wokół ciebie znajdą się życzliwi ludzie. Systemowo nikt nie pochylił się nad problemem opiekunów zwierząt. Opieka nad bezdomnymi zwierzętami to zadanie własne gminy, ale opieka nad zwierzęciem właścicielskim to obowiązek jego opiekuna, tylko co w sytuacji, kiedy opiekun podlega obiektywnym ograniczeniom? Czy wówczas możesz liczyć na wsparcie ze strony gminy Białystok, Miasta Białystok? Niestety nie. Podkreślam, że brak jest również mobilnej opieki weterynaryjnej, z której pomocy można by skorzystać podczas kwarantanny, bo który weterynarz dobrowolnie wejdzie do domu osoby izolowanej?

Ja mam szczęście, bo mam wokół siebie życzliwych ludzi. Po trzech dniach izolacji, kiedy mój pies też zachorował, wsparli mnie moi przyjaciele, którzy bez wahania zaproponowali, że psa zabiorą do siebie. Ale wiem, że nie wszyscy mogą liczyć na taką pomoc.

Brak wsparcia systemowego w zakresie opieki nad zwierzęciem domowym w kwarantannie powoduje, że ludzie próbują organizować się oddolnie. Na Facebooku działają grupy, gdzie można szukać pomocy i ją otrzymać, ale gdzie można też pomóc innym osobom znajdującym się w trudnej sytuacji.

Na Podlasiu działa grupa pomocowa: Zwierzęta w Koronie – Podlasie – grupa pomocowa COVID-19. W działania grupy zaangażowani są zarówno wolontariusze Białostockiego Schroniska Dla Zwierząt, jak i zwykli mieszkańcy podlaskich miast. Działa również grupa: Widzialna ręka. Takie działania oddolne to wyraz ludzkiej solidarności w chwilach kryzysu.

To czy wierzysz w istnienie SARS COV 2, COVID-19 czy koronawirusa, czy nie wierzysz nie ma żadnego znaczenia, bo bez względu na poziom naszej wiary choroba ta pozostawi swoje ślady w nas wszystkich. Jednych dotknie fizycznie powodując zachwianie równowagi zdrowotnej, innych dotknie ekonomicznie, bo stracą oni źródło dochodów, jeszcze innych obciąży psychicznie, bo zachwieje ich poczuciem bezpieczeństwa, ale nie pozwólmy, by wirus w koronie zabił w nas człowieka. Nie pozwólmy, by nasi znajomi, przyjaciele, sąsiedzi w trudnej sytuacji życiowej zostali sami – wspierajmy się i pomagajmy sobie wzajemnie.

(List nadesłany przez czytelniczkę – dane do wiadomości redakcji/ Foto: pixabay.com/ woman)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do