Reklama

Przy spalarni śmieci ma powstać zbiornik do ścieków. Czy może być groźny dla zdrowia?

Spalarnia śmieci w Białymstoku działa nieco ponad trzy lata. Okazuje się jednak, że brakuje jej teraz zbiornika retencyjnego ścieków przemysłowych. Stąd spółka „Lech” ubiega się o decyzję środowiskową, aby móc tę inwestycję zrealizować. Czy jest ona niebezpieczna dla życia i zdrowia ludzkiego?

Spółka „Lech”, odpowiedzialna za gospodarkę odpadami w Białymstoku, chce zrealizować kolejną inwestycję. Tym razem chodzi o spalarnię śmieci, a dokładniej to co ma powstać obok. Niezbędny tam okazuje się być zbiornik retencyjny ścieków przemysłowych z instalacją przyłączeniową do istniejącej kanalizacji. W tej sprawie pełnomocnik spółki „Lech” zwrócił się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wydanie decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia.

„(…) Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku w dniu 26 lutego 2019 r. wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na” „Budowie zbiornika retencyjnego ścieków przemysłowych z instalacją przyłączeniową do istniejącej kanalizacji sanitarnej ZUOK Białystok; PUHP Lech Sp. z o.o. przy ul. Andersa 40f, 15-113 Białystok” – czytamy w obwieszczeniu zamieszczonym na stronach Biuletynu Informacji Publicznej RDOŚ.

Jak dalej można przeczytać z tego dokumentu, przedmiotowa inwestycja może być groźna dla życia i zdrowia ludzkiego. Jednak to nie RDOŚ będzie badał tę sprawę, tylko sanepid – jako właściwy organ do zajmowania się tego rodzaju możliwymi skutkami inwestycji. Jak ustaliliśmy, inwestycja przy białostockiej spalarni nie musi koniecznie być szkodliwa, ale też nie można wykluczyć, że nie będzie. Dlatego zanim zostanie wydana decyzja środowiskowa, trzeba będzie jeszcze zbadać między innymi kwestię potencjalnej szkodliwości dla zdrowia i życia ludzkiego zbiornika retencyjnego na ścieki. I w tym zakresie opinię będzie wydawał nawet nie tylko sanepid, bo jeszcze i inny z urzędów.

Ponadto informuję, iż organem właściwym do wydania opinii ze względu na zdrowie i życie ludzi dla planowanego przedsięwzięcia jest Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Białymstoku, a w zakresie oceny wodnoprawnej Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Białymstoku” – informuje RDOŚ w swoim dokumencie.

Zastanawiać może w tej sytuacji, dlaczego dopiero teraz pojawiła się potrzeba budowy zbiornika retencyjnego na ścieki przemysłowe i co się działo z takimi ściekami do tej pory? Sama spalarnia śmieci – jak informowano przed jej uruchomieniem – miała być ekologiczna i nieszkodliwa. Teraz okazuje się, że być może tak nie będzie. I z tymi obawami trzeba będzie poczekać aż wypowiedzą się organy do tego uprawnione.

Oprócz tej inwestycji, którą planuje spółka "Lech", chce ona jeszcze zrealizować kolejną. Przypominamy, że "Lech" postanowił powiększyć sortownię odpadów w Hryniewiczach. Tam mieszkańcy już się przekonali na własnej skórze, co to za sąsiedztwo i zaczęli ostro protestować. W Białymstoku mieszkańcy zapewne najwięcej o planowanej budowie zbiornika retencyjnego na ścieki przemysłowe ze spalarni, dowiedzą się z naszej strony internetowej. Co zrobią? To, co będą uważali za stosowne, ponieważ w tej sprawie zapewniony jest przed wydaniem decyzji pełny udział społeczeństwa.

W tej sytuacji logika każe wrócić do tematu jej budowy blisko zabudowy mieszkaniowej. Jeśli zachodziło kiedykolwiek podejrzenie lub przypuszczenie, że spalarnia śmieci może jednak w swojej działalności stanowić jakieś zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego, to po co urzędnicy z prezydentem włącznie upierali się na jej budowę na osiedlu mieszkaniowym Białostoczek, a nie w takim miejscu, gdzie nie ma w pobliżu zabudowy mieszkaniowej?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-18 09:35:47

    Czy może pani uzyskać informacje co do tej pory działo się ze ściekami ze spalarni?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    i.bialystok.pl - niezalogowany 2019-03-19 19:35:35

    Spalarnia pali nielegalnie 100 000 ton nieposortowanych śmieci rocznie, kiedy ją zamkną? Prezydent Truskolaski mówi o rakotwórczej spalarni śmieci, która spowodowała rekordowy smog, przez który jak się szacuje w Białymstoku rocznie umiera przedwcześnie około 300 osób, że „jest nieszkodliwa”. Proponuję podłączyć komin „nieszkodliwej” spalarni do gabinetu prezydenta i przekonamy się, czy bierze odpowiedzialność za swoje słowa?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-03-19 19:37:05

    Proces spalania tak niejednorodnego materiału jakim są odpady, niezależnie od tego czy są to odpady komunalne, przemysłowe, medyczne czy też osady ściekowe, jest źródłem emisji do atmosfery bardzo wielu substancji chemicznych, wśród których są niejednokrotnie substancje toksyczne, rakotwórcze itp. Badania wykazały obecność ponad 350 różnego rodzaju związków chemicznych (organicznych) w spalinach ze spalarni odpadów w stężeniach powyżej 5 μg/m3. Dodatkowo obecność w odpadach substancji organicznych o charakterze nienasyconym czyli zawierających w cząsteczce podwójne lub potrójne wiązania węgiel-węgiel ( lub ) powoduje, że w temperaturze ok. 500-800oC zachodzi reakcja syntezy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) należą do jednych z najbardziej niebezpiecznych substancji w środowisku. Wiele z nich, jak np. benzo(a)piren, benzo(a)antracen, benzo(k)fluoranten, dibenzo(a,h)antracen, indeno(1,2,3-c,d)piren zaliczane są przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC) do substancji o udowodnionym działaniu kancerogennym. Obecność w spalanych odpadach wielu elementów zawierających metale powoduje ich emisję do atmosfery z procesów spalania. Obecność w masie odpadów kierowanych do spalania substancji zawierających związki chloru (organiczne i nieorganiczne) jest źródłem powstawania kolejnych zanieczyszczeń, którym właśnie spalarnie zawdzięczają swoją złą „sławę”. Są to polichlorowane dibenzo-p-dioksyny i polichlorowane dibenzofurany. Nazwy te określają całą grupę związków obejmujących 75 polichlorowanych dibenzo-p-dioksyn i 135 polichlorowanych dibenzofuranów. Można przyjąć, że dioksyny powstają w każdym procesie termicznym (tj. zachodzącym w wysokich temperaturach), jeżeli w środowisku spalania znajduje się materia organiczna oraz chlor. A ponieważ najdroższe są systemy oczyszczania, w Białymstoku zamiast np. 5 stopni oczyszczania będą tylko 2 najprostsze, spala się nieposegregowane skutecznie śmieci z np. bateriami (chociaż to spalarnia odpadów komunalnych a nie niebezpiecznych), a by obniżyć koszty funkcjonowania będą one oczyszczać spaliny tylko podczas wyrywkowych, sporadycznych kontroli. Można? Można- skoro dopuszcza się działanie skandalicznego wysypiska śmieci w Hryniewiczach na terenach podmokłych, bez działającej podczyszczalni odcieków, a winni tych przekrętów dalej pracują w Urzędzie Miasta w Białymstoku itp.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    August - niezalogowany 2019-04-10 23:16:50

    Ciekawe, czy komentujący zdają sobie sprawę, że w takiej spalarni śmieci spala się nieco inaczej niż w zwykłym piecu. Już byli "ekolodzy" co w proteście przeciwko smogowi pomazali "komin" elektrociepłowni, z którego ulatywała... para wodna. To samo ze spalarnią. Ludzie bez kompletnej znajomości tematu najgłośniej krzyczą o szkodliwości, mimo że nie mają pojęcia, na czym cały proces polega.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do