Reklama

Przyszłość dzieje się teraz

Czołem dzieci, witam w kolejnym odcinku Ulicy Sezamkowej. Słowo na dziś to: transhumanizm.

Właściwie to dla naukowców, pisarzy sci-fi i masy innych ludków transhumanizm to słowo na dziś, jutro i pojutrze. Chodzi tutaj o to, by pomóc człowiekowi w ewolucji za pomocą technologii, jak na przykład poprzez przeniesienie ludzkiej świadomości do komputera. I jest to możliwe.

Transhumanizm nie jest wcale nowym wynalazkiem. Stworzył go prawosławny filozof Nikołaj Fiedorow, żyjący w latach 1829-1903. Fiodorow bardzo dosłownie wziął fragment Biblii mówiący "Skoro śmierć przyszła przez człowieka, to przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie”. I tak człowiek poprzez technologię ma chociażby pokonać śmierć. Fiodorowem inspirował się chociażby pochodzący z mojej Sokółki Aleksander Malinowski aka Bogdanow (1873-1928), który jak na bolszewika przystało oczyścił filozofię Fiodorowa z elementów religijnych za wyjątkiem jednego. Chodzi o słowa ze Starego Testamentu "Życie całego organizmu jest zawarte we krwi; w niej żyje dusza". Poprzez transfuzję krwi Bogdanow chciał człowieka unieśmiertelnić, oraz stworzyć swoiste "braterstwo krwi". I miał na tym polu sporo sukcesów.

Dziś jednym z celów jest skopiowanie ludzkiej świadomości. Niedawno udało się skopiować do komputera układ nerwowy nicienia (Caenorhabditis elegans). Choć ten malutki robaczek posiada tylko 302 neurony, a człowiek jakieś 86 miliardów, to bez wątpienia jest to mały krok dla człowieka, ale normalny dla karła.

Przyszłość... wydaje się fascynująca. I straszna jednocześnie. Doświadczenia XX wieku mocno dobitnie nam pokazały co się może stać gdy różne -izmy próbują stworzyć nowy świat i nowego człowieka. Oprócz tego powstanie mnóstwo problemów natury etycznej, przy którym spory o in vitro to błahostka.

Dla przykładu: Netflix zrobił świetny serial "Zmodyfikowany węgiel" na podstawie książki Richarda Morgana. Nie, nie jest to serial o górnictwie. Człowiek jest zbudowany ze związków węgla i u Morgana to my jesteśmy tym zmodyfikowanym węglem (będzie bez spojlerów, jeno świat przedstawiony).

W "Zmodyfikowanym węglu" człowiek w potylicy ma wbudowany rdzeń, gdzie jest przechowywana jego pamięć. Gdy zginie, po prostu przenosi się jego świadomość do innej powłoki. Państwowa opieka zdrowotna jest tam tak samo badziewna jak u nas. I tak 6 latka która "zginęła" w wypadku może dostać ciało starej baby. Ci bogatsi zaś mają po prostu sklonowane powłoki. Giniesz dopiero gdy twój rdzeń zostaje zniszczony. Chyba że jesteś matem (od biblijnego Matuzalema który żył 900 lat), należysz do tych najbogatszych i co 24 godziny robisz kopię z rdzenia, i tak nawet w wypadku zniszczenia rdzenia, stracisz najwyżej parę godzin życia od ostatniej kopii.

I tu powstaje pytanie. Co z duszą? A jeśli ktoś nie wierzy w takie bajery, to wciąż pozostaje pytanie: czy tylko tym jesteśmy? Pamięcią? Czy po skopiowaniu pamięci, ty to wciąż ty, czy raczej mięsna bądź mechaniczna powłoka posiadająca czyjąś pamięć?

To samo z przeniesieniem świadomości człowieka do maszyny. To już nie będzie ten sam człowiek, gdyż zbyt często rzeczy znajdujące się w naszym ciele, z całą florą bakteryjną na czele, często wpływa na różne cechy charakteru itp. A jak będzie wyglądała psychika wirtualnego człowieka żyjącego tylko, lub częściowo w wirtualu to jeszcze inna kwestia.

Jeszcze parę lat temu takie pytania zadawali sobie głównie fantaści. Tymczasem przyszłość dzieje się już teraz. To samo jeśli chodzi o robotykę. W styczniu 2017 roku Parlament Europejski zatwierdził dokument określający prawa robotów na terenie krajów Wspólnoty Europejskiej. Zakłada on wprowadzenie pojęcia „osoby elektronicznej” dla najbardziej zaawansowanych robotów. Niedługo potem wydano "akt urodzenia" pewnemu robotowi o imieniu Fran i nazwisku Pepper, a jego "rodzicami" uczyniono dwójkę naukowców, którzy go stworzyli. Fran Pepper pracuje jako recepcjonista, działa autonomicznie i potrafi się uczyć. W październiku zaś humanoidalna Sophie została pierwszym robotem który otrzymał obywatelstwo. (W Arabii Saudyskiej. To naprawdę zabawne że kobieta-robot ma tam teraz więcej praw niż prawdziwe kobiety).

Przyszłość dzieje się teraz. I niedługo przestaniemy być jedynym gatunkiem rozumnym na tym pędzącym przez kosmos kawałku skały. Niektóre z tych gatunków będą miały wspólnego przodka z homo sapiens a niektóre... będą zupełnie nowe.

(Edward Horsztyński/ Foto: pixabay.com/ universal-studios-singapore)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do