Reklama

Radni nieraz apelowali i zajmowali stanowiska. Nic z tego przeważnie nie wynikało

Tylko obecna Rada Miasta przyjęła w głosowaniach kilka stanowisk, które miały wywołać określone działania i skutki. Tak samo postępowali radni poprzednich kadencji i przyjmowali stanowiska lub apele Ale mało kto wie, że dziś w większości przypadków te stanowiska i apele są właściwie tylko pamiątką zamieszczoną w Biuletynie Informacji Publicznej.

Uznaliśmy, że przy niedzieli warto jest przypomnieć kilka stanowisk oraz apeli, które przyjmowały różne składy Rady Miasta. Nawet te, które działały jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Przy okazji pokażemy, jakie miały i mają one moc. Po tej nietypowej lekturze każdy sam będzie w stanie dojść do wniosku, czy ma to sens, czy lepiej jest skupić się na pracy bieżącej i nie zajmować czasu nikomu przyjmowaniem żadnych apeli lub stanowisk. Z naszego punktu widzenia, głosowane stanowiska oraz apele pozostały jedynie pamiątką zamieszczoną dla potomnych w Biuletynie Informacji Publicznej. A niekiedy powodują bardzo szeroki uśmiech, gdy o nich przypominamy. No to przypomnijmy, czym żył Białystok.

Stanowisko Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 29 września 2004 r. w sprawie rozwiązania problemu handlu w niedziele i święta.

Rada Miejska Białegostoku zwraca się do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o podjęcie prac legislacyjnych zmierzających do rozwiązania problemu handlu w niedziele i święta”.

Efekt? Mamy rok 2017 i wciąż dyskusja trwa. W międzyczasie zmienili się posłowie, większości parlamentarne, rządy, ministrowie, związkowcy, a sprawa rozwiązania tego problemu wciąż jest w tym samym miejscu. To znaczy związkowcy, tak jak 13 lat temu chcą ograniczenia handlu w niedzielę. Przedsiębiorcy już niekoniecznie. W rezultacie po blisko 13 latach i stanowisku Rady Miasta Białegostoku, nadal nie ma żadnych ograniczeń handlu w niedziele i nie wiadomo czy takie kiedykolwiek będą.

Stanowisko Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 27 czerwca 2005 r. w sprawie przywrócenia ruchu drogowego na ul. Lipowej i ul. Rynek Kościuszki.

Rada Miejska Białegostoku zwraca się do Prezydenta Miasta Białegostoku, będącego zarządcą dróg w mieście, o przywrócenie ruchu na ulicy Lipowej w obrębie Rynku Kościuszki. Zamknięcie ruchu w sytuacji braku nowych ulic i arterii w śródmieściu, zastępujących ulicę Lipową i Rynek Kościuszki okazało się dużym utrudnieniem dla mieszkańców miasta i nie należy go dłużej utrzymywać. Obserwacje wskazują, że zrobiono to w celu zapewnienia miejsca dla sprzedaży alkoholi, z czym wiążą się dalsze duże problemy mieszkańców. Powstanie pijalni piwa, bez zaplecza sanitarnego przeczy zapowiedziom stworzenia deptaka jako miejsca mającego na celu przyciągnięcie turystów i mieszkańców poprzez atrakcyjne, ładne zagospodarowanie i imprezy kulturalne”.

Rynek Kościuszki i część ulicy Lipowej nadal jest wyłączona z ruchu. Zamknięcie tych arterii dla pojazdów samochodowych nastąpiło jeszcze za czasów prezydentury Ryszarda Tura. Dziś chyba jednak mało kto pokusiłby się o ponowne wprowadzenie ruchu na Runek Kościuszki. Zaś tak zwane pijanie piwa, będące w rzeczywistości ogródkami letnimi, właściwie uatrakcyjniają ścisłe centrum naszego miasta. Sprowadzają licznych mieszkańców, którzy mogą posiedzieć pod parasolami bez konieczności słuchania ryku silników. Jest to kolejne stanowisko radnych, które pozostało wyłącznie pamiątką i raczej nie będzie nigdy więcej dyskutowane, by dało się podjąć je ponownie w podobnym brzmieniu.

Stanowisko Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 28 czerwca 2004 r. w sprawie programu rewitalizacji obiektów sportowych i placów zabaw w mieście Białymstoku.

Rada Miejska Białegostoku zobowiązuje Prezydenta Miasta Białegostoku do przeprowadzenia inwentaryzacji istniejących w mieście boisk sportowych (w tym boisk znajdujących się przy gminnych placówkach oświatowych), a także innych miejsc aktywnej rekreacji (w tym placów zabaw dla dzieci), zlokalizowanych na terenach należących do gminy Białystok bądź administrowanych przez jednostki należące do gminy Białystok. Efekty wspomnianej inwentaryzacji mają zostać przedstawione Radzie Miejskiej Białegostoku do dnia 31 sierpnia 2004 r. Ww. inwentaryzacja posłuży do opracowania „Programu rewitalizacji obiektów sportowych i placów zabaw w Białymstoku w latach 2005-2008”, będącego podstawą do przeprowadzenia niezbędnych inwestycji i działań w tym zakresie”.

To stanowisko można powiedzieć, że realizuje się dopiero od około dwóch lat. I to tylko dzięki temu, że mamy w Białymstoku coś takiego, co się nazywa budżet obywatelski. Większość boisk szkolnych i miejsc rekreacyjnych jest i była zrealizowana dzięki głosom mieszkańców. Ale musimy w tym miejscu jeszcze dodać, że często sami pracownicy szkół nie mogąc doprosić się remontu boiska danej placówki angażowały społeczności szkolne w tym celu. Żadne rewitalizacje i żadne inwentaryzacje nie przyczyniły się do budowy boisk czy placów zabaw. To raczej mieszkańcy skorzystali z możliwości wzięcia sprawy w swoje ręce przy budżecie obywatelskim. Stanowisko przyjęte przez radnych 13 lat temu pozostało w zasadzie martwe.

Apel Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 26 października 2009 roku w sprawie utworzenia w Białymstoku Domu Europejskiego – Przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Polsce.

Rada Miejska Białegostoku , mając na uwadze wspólną troskę o dobro Miasta, a także będąc przekonana o zaangażowaniu mieszkańców w sprawy Unii Europejskiej, apeluje do polskich Posłów Parlamentu Europejskiego o poparcie kandydatury Białegostoku jako siedziby Domu Europejskiego – Przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Polsce. Białystok jest dynamiczną, prężnie rozwijającą się stolicą regionu podlaskiego. Stanowi zarazem najdalej na wschód wysunięty „przyczółek” Unii Europejskiej. Mieszkańcy Białegostoku chętnie angażują się w projekty realizowane z udziałem środków unijnych, a lokalni samorządowcy wspierają ich w tym działaniu”.

Europosłowie byli i są, niektórzy pozostali nawet ci sami. W międzyczasie także prezydent Białegostoku został szefem jednej z ważnych komórek administracji europejskiej – Komitetu Regionów. Siedziby Przedstawicielstwa Parlamentu Europejskiego w Białymstoku jak nie było, tak nie ma. I wydaje się, że wszyscy już dawno zapomnieli o stanowisku Rady Miasta sprzed 8 lat. Nikt nawet już dziś o tym nie wspomina i nie walczy o żadną siedzibę, żadnego przedstawicielstwa.

Apel Rady Miejskiej Białegostoku z dnia 31 marca 2008 r.

Rada Miejska Białegostoku z niepokojem obserwuje wydarzenia ostatnich dni i tygodni w Tybecie. Za niedopuszczalne w cywilizowanym świecie uważamy łamanie praw człowieka. Tybetańczycy, którzy domagali się poszanowania podstawowego prawa do godności i życia w zgodzie z własną kulturą, religią i tradycją są traktowani z brutalnością, bici i więzieni. Wielu z nich oddało swoje życie. Domagamy się zaprzestania represji i prześladowań w Tybecie. Apelujemy do Białostoczan o solidarność z Tybetańczykami walczącymi o swoją wolność”.

Ten apel przedstawiamy już wyłącznie jako wisienkę na torcie. Bo jak powszechnie wiadomo, po apelu miejskich radnych z naszego miasta natychmiast ustały prześladowania w Tybecie, za to według niektórych, od około dwóch lat pojawiły się w Polsce, gdzie łamane są prawa człowieka, demokracja i co tam jeszcze wymyślają członkowie totalnej opozycji oraz Komitetu Obrony Demokracji.

Kolejna porcja przyjmowanych niegdyś stanowisk i apeli będzie zamieszczona na naszych łamach już za tydzień. Tymczasem zachęcamy czytelników do dyskusji w temacie potrzeby głosowań nad tego typu dokumentami. A trzeba dodać, że bardzo często takie stanowiska i apele są poprzedzone bardzo długimi debatami, zanim pojawią się oficjalnie w przestrzeni publicznej. Czy naprawdę warto tracić czas na przyjmowanie apeli lub stanowisk, z których kompletnie nic nie wynika?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do