Mężczyzna nie doznał żadnych poważniejszych urazów. Teraz dochodzi do siebie już w domu.
Białostocki strażak został ranny podczas gaszenia pożaru niezamieszkałego budynku przy ulicy Żabiej. Akcja gaśnicza miała miejsce 2 lipca, w jej trakcie na 29-letniego mężczyznę spadła belka, po czym ranny wyniesiony został na zewnątrz przez kolegów i natychmiast do szpitala zabrała go karetka pogotowia. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
W szpitalu przeprowadzone zostały badania diagnostyczne. Na szczęście okazało się, że pod względem neurologicznym wszystko jest w porządku. Także układ kostny nie został naruszony.
- Strażak wrócił do domu tego samego dnia, wieczorem. Otrzymał tydzień zwolnienia i odpoczywa, jest poobijany. Później wróci do pracy - mówi Paweł Ostrowski, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku.
Poszkodowany strażak czynnie pełni służbę od czterech lat.
Komentarze opinie