Reklama

Raport z 6. Sesji Rady Miasta VIII kadencji – cz. II

Wczoraj publikowaliśmy wpis z bloga radnego Pawła Myszkowskiego odnośnie przebiegu szóstej sesji Rady Miasta Białegostoku. Dziś publikujemy drugą i ostatnią jego część – w dużej mierze poświęconą Budżetowi Obywatelskiemu.

BUDŻET PARA-OBYWATELSKI

Następnie w porządku sesji pojawił się punkt obrad, do którego szczególnie się przygotowywałem, czyli projekt uchwały o konsultacjach do Budżetu Obywatelskiego. W poprzedniej kadencji w prace nad uchwałami w tej materii włączyłem się już na samym porządku, czynnie uczestniczyłem także w pracach Zespołu ds. Budżetu Obywatelskiego, który zajmował się ostateczną weryfikacją projektów składanych przez mieszkańców i dopuszczaniem ich do głosowania. Pisałem o tym zresztą wielokrotnie na łamach tego profilu. Zawsze miałem duże wsparcie w osobie Mariusza Nahajewskiego, który wprowadził Budżet Obywatelski do Białegostoku. Tym razem również dzięki Mariuszowi i jego pomocy mogłem zreferować przygotowane poprawki do projektu uchwały.

Ale po kolei. W ubiegłym roku zmieniła się ustawa, określająca ramy Budżetu Obywatelskiego. Ten instrument demokracji został w dużej mierze wzmocniony, ponieważ obecnie jest to obowiązkowe narzędzie w każdej gminie. Dodatkowo gmina może uzyskać dodatkowe fundusze z budżetu centralnego na realizację Budżetu Obywatelskiego. Ustawodawca wzmocnił także w tej materii Radę Miasta, ponieważ obecnie Budżet Obywatelski musi funkcjonować na mocy uchwały, a nie zarządzenia prezydenta. O ile rzecz jasna uchwała jest kompletna i spełnia swoją rolę, a nie jest tylko atrapą i półśrodkiem.

Niestety, w tym przypadku, projekt uchwały został tak przygotowany przez departamenty Urzędu Miasta, żeby maksymalne kompetencje zostały przy Prezydencie. Oczywiście radni mogli wprowadzić do projektu poprawki i ja takie poprawki w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości przedstawiłem. Poprawek było sześć, a najważniejsze z nich to:

- podniesienie puli na Budżet Obywatelski z 0.5% do 1% budżetu miasta,

- określenie składu Zespołu ds. Budżetu Obywatelskiego, który miałaby powoływać Rada Miasta, a nie Prezydent,

- doprecyzowanie sposobu głosowania (ile głosów i na jakie projekty),

- przedłużenie czasu na uzupełnienie lub poprawę formularza zgłoszeniowego z 3 do 7 dni.

Wskazałem także, które zapisy w projekcie uchwały kolidują z zapisami w ustawie. Przedstawiłem również rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody śląskiego, uchylające uchwałę w sprawie zasad i trybu wprowadzenia Budżetu Obywatelskiego w Świętochłowicach. Wojewoda uchylił uchwałę dlatego, że zbyt wiele swoich kompetencji Rada przekazała prezydentowi. Dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku uchwały podjętej 11 stycznia w Białymstoku.

Po moim wystąpieniu pewne zaskoczenie wśród słuchaczy wywołał radny Biernacki, który powiedział "świat się kończy... ja się z panem Myszkowskim częściowo zgadzam. Proszę o 15 minut przerwy."

Propozycjami zawartymi w poprawkach nie byli jednak zainteresowani radni z klubu większościowego, mimo długiej i burzliwej dyskusji w czasie przerwy. Nikt z nich nie próbował dyskutować merytorycznie, składać własnych propozycji zmian i szukać kompromisu. Tylko jedna zmiana została wprowadzona w życie (wydłużenie czasu na uzupełnienie braków z 3 do 7 dni), a i to jako autopoprawka wnioskodawcy. Gdy na mównicę wyszedł radny Karol Masztalerz i złożył wniosek o zmianę sposobu głosowania tak, aby poprawki głosować hurtem a nie pojedynczo, wiedziałem już, że wszystkie zostaną odrzucone, a zagrywka jest tylko parawanem, za którym radni Koalicji Obywatelskiej chcą schować swą indywidualną odpowiedzialność każdego z nich. Tak się też stało – poprawki trafiły do kosza, a projekt uchwały został uchwalony w niezmienionym kształcie. Tak jak deklarowałem z mównicy – zostanie on przez nas zaskarżony do Wojewody ze wskazaniem wszystkich zastrzeżeń, które w piątek referowałem.

Swoją drogą, nie mogłem nie zauważyć, że radny Biernacki nie wziął udziału w głosowaniu ani za wnioskiem radnego Masztalerza (zmiana sposobu głosowania z pojedynczego na zbiorowy), ani w sprawie mojej poprawki oraz finalnie w sprawie uchwały o konsultacjach do Budżetu Obywatelskiego. W poprzedniej kadencji nie miał wpływu na bieg wypadków (choć często mocno gardłował z mównicy i wielokrotnie grał na emocjach), bo był w opozycji. Teraz jak widać również niewiele ma do powiedzenia, choć jest w klubie większościowym, a z faktu, że był liderem listy wyborczej, można byłoby wnioskować, że ma mocną pozycję w komitecie. Cóż, widocznie nie aż tak mocną jak nowi radni czy też "pilnujący" klubowych narad wiceprezydenci. Życie podobno nie znosi próżni...

Kolejnym punktem obrad była uchwała w sprawie przystąpienia (a właściwie powrotu) Białegostoku do Związku Miast Polskich. Białystok uczestniczył w reaktywacji Związku Miast Polskich po roku 1990, ale przed piętnastu laty ówcześni radni (chyba na przekór prezydentowi Turowi) podjęli decyzję o wystąpieniu ze związku. Na Komisji Samorządności i Bezpieczeństwa uzyskaliśmy wyczerpujące informacje od sekretarza miasta Krzysztofa Karpieszuka, zaopiniowaliśmy uchwałę pozytywnie i w piątek rada ją podjęła. Składka roczna wynosi 30 groszy od mieszkańca, czyli w skali całego miasta to ok. 90 tys. zł. Ale jest to koszt, który warto ponieść, ponieważ związek składa wnioski o dofinansowanie projektów miękkich (kampanie, szkolenia, itp.), z których potem mogą korzystać wszystkie miasta zrzeszone.

Następnie podjęliśmy uchwałę o utworzeniu Środowiskowego Domu Samopomocy, co może być nieco mylące, gdyż taki Dom istnieje w Białymstoku od dawna, ale z powodu zmiany ustawy nie może być już częścią MOPR-u, a musi stać się osobną jednostką budżetową. Na koniec zmieniliśmy składy osobowe niektórych komisji stałych Rady Miasta, co związane było ze złożeniem mandatu przez Adama Musiuka i objęciem przez Marka Tyszkiewicza. Na tym sesja się zakończyła, ale zostaliśmy jeszcze na sali na szkolenie poświęcone RODO (w zakresie związanym z działalnością radnego).

Przed nami nieco dłuższa niż zwykle przerwa międzysesyjna, bo aż do 25 lutego. Wracając pamięcią do dyskusji, a szczególnie niektórych głosowań, pewnym memento piątkowej sesji pozostaną dla mnie słowa radnego Moskwy, które padły podczas dyskusji nad skargą do WSA w sprawie decyzji wojewody: "Uwaga, że poszliśmy po rozum do głowy jest delikatnie nie na miejscu, bo taka sytuacja nie miała miejsca". Przyznaję rację, ale wciąż nie tracę nadziei, że w końcu się uda.

(Paweł Myszkowski/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Piast - niezalogowany 2019-01-20 08:17:38

    Jeszcze żaden mieszkaniec budynków administrowanych przez spółdzielnię na budżecie obywatelskim nie skorzystał. Beneficjętami jak zwykle są bogaci właściciele osiedli jednorodzinnych. Białostoccy urzędnicy specjalizują się w inwestowaniu podatków spółdzielców nie na ich osiedlach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wojciech Koronkiewicz 2019-01-31 09:21:33

    Fajna relacja. Gratuluję Panie Radny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wojciech Koronkiewicz 2019-01-31 09:21:54

    Fajna relacja. Gratuluje Panie Radny

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do