
Dzisiejsza sesja była dokończeniem sesji poniedziałkowej i jej jedynym w zasadzie punktem była uchwała zmieniająca budżet.
Pani skarbnik szczegółowo tłumaczyła wszystkie punkty, dochody, wydatki, przeniesienia. Płynęły całe rzędy cyfr. Zebrani rozmawiali cicho między sobą. Jedna z dziennikarek przymknęła oczy i drzemała w kąciku pod ścianą.
Tymczasem tak naprawdę chodziło o jeden punkt.
I następny mówca – wiceprezydent Adam Poliński postawił sprawę jasno. Lotnisko Krywlany, budowa pasa startowego. Miasto przeznaczyło na ten cel 28 mln złotych. Ogłosiło przetarg. Zgłosiło się dwóch wykonawców. Jeden zaoferował się wykonać prace za 44 mln, drugi za 62 mln. Jeżeli chcemy mieć pas startowy na Krywlanach pod koniec przyszłego roku, to należy w nadchodzącym budżecie miasta dołożyć do owych 28 mln jeszcze 8 ml. Pozostałe 8 mln obiecał dać Urząd Marszałkowski.
I się zaczęło.
Na mównice wszedł radny Henryk Dębowski „Czekaliśmy na pas startowy tak długo, że możemy jeszcze kilka miesięcy poczekać”. To są publiczne pieniądze i musimy o nie dbać.
Radna Anna Augustyn, radny Maciej Biernacki zapytywali, po cóż czekać? Ja również zabrałem głos – czekaliśmy tyle lat, więc kiedy jest w końcu okazja, aby lotnisko zrealizować i są na to pieniądze – zróbmy to w końcu!
Występowali też inni radni. Lotniska chcemy jak najbardziej, ale pas startowy to nie lotnisko. Bo za krótki. Duże samoloty nie wylądują. I za drogo. Marszałek też za mało daje. Zaś te pieniądze, co na lotnisko mają być dodane lepiej przeznaczyć na budowę Trasy Niepodległości. Bo jak z budową drogi nie zdążymy, to trzeba będzie zwracać dofinansowanie Unii Europejskiej. Dwieście milionów z okładem.
I wtedy mnie olśniło!
No jasne! Zamiast pasa startowego o długości 1350 metrów – zbudujmy kilkupasmową ulicę. I jak się pojawi jakiś samolot, to spokojnie będzie mógł wylądować!!!!
Serio. Widziałem to na kilku amerykańskich filmach! Zamyka się ruch, samolot ląduje i ruch można znów otworzyć, tylko zatoczkę trzeba zrobić dłuższą dla autobusów, żeby i boeing się zmieścił. Ten maszt pokazujący siłę i kierunek wiatru, to ja już sam zasponsoruję.
Koniec.
(Wojciech Koronkiewicz/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Urzędnicy zaryzykowali publiczne pieniądze unieważniając I przetarg za kwotę z tego co pamiętam 36 mln, następnie w drugim przetargu drastycznie zmiejszając czas w SIWZ'ie do 8 miesięcy, żeby zdążyć przed wyborami - co maxksymalnie wywindowalo ceną do 9x mln zł. Teraz my wszyscy możemy zapłacić wysoką cenę za niekompetencje, bo jak inaczej nazwać taki stopień ryzyka i przepłacenia inwestycji w boomie budowlanym. Teraz przepłacimy za pas startowy na Krywlanach, bo wg władz musi być oddany przed wyborami. Mam nadzieję, że wyborcy rozliczą i prezydenta i radnych miejskich za poniesione straty.