Reklama

Raport z XV Sesji Rady Miasta – pierwsze czytanie czyli sesja pięknych cytatów



Nie będę opisywał, co też się na sesji wydarzyło, gdyż zanim dotarłem do domu, już we wszystkich mediach pojawiły się relacje. Kto i za czym głosował, kto jest za, a kto przeciw. Pozwolę sobie zatem tylko na kilka wypowiedzi z mównicy nie cytowanych przez media i rozmów na sali w momencie, gdy dziennikarze już obrady opuścili.

Zanim rozpoczęła się Sesja radny Marek Chojnowski z Platformy Obywatelskiej powiedział „Jeszcze kilka uchwał i będzie dobrze!”. To hasło słyszało niewielu, ale podczas obrad – wielokrotnie do mnie wracało. Wszyscy chcą dobrze. Cały problem, że każdy owo dobro rozumie i pragnie osiągnąć inaczej.

Najpierw więc sprawa pasa startowego na Krywlanach. Niektórzy uważają, ze to szczyt naszych białostocko-podlaskich możliwości i powinniśmy dążyć za wszelką cenę, aby choć w takim zakresie ów pas powstał. Inni woleliby lotnisko większe i mogące przyjmować większe samoloty.

Tu koniecznie muszę zacytować radnego Tomasza Madrasa który o proponowanym pasie startowym powiedział „Nie jest nawet kulawym substytutem lotniska regionalnego”. Kulawy substytut. Piękny przykład metafory.

Znowuż radny Zbigniew Nikitorowicz odnosząc się do poprawek budżetowych Prawa i Sprawiedliwości wyrzekł słowa „Wasze poprawki są antyrozwojowe”. Uzasadniać? Chodziło o to, że zabierając pieniądze z dużych inwestycji – a zwłaszcza tych, na które można dostać dotacje z Unii Europejskiej, pozbawiamy się możliwości finansowania z zewnątrz. Małe inwestycje są jak najbardziej potrzebne, jednak straty mogą być zbyt duże.

„To cynizm polityczny” wołał w kierunku radnych PiS Maciej Biernacki. Radny Sebastian Putra zaproponował mu cukierka, w nadziei, ze tak jak w przypadku znanej reklamy zje i przestanie gwiazdorzyć. Radny Biernacki cukierka zjadł.

Radny Putra bardzo mi zaimponował nie tylko cukierkiem i znajomością psychologii. Otóż zadał sobie trud i sprawdził wydatki w dziale Informatyka. Porównał koszty planowanych przez Urząd Miejski zakupów z kosztami zamawianych sprzętów – u producenta. I na dzień dobry znalazł 0,5 mln złotych oszczędności. Pięćset tysięcy. Naprawdę duże brawa!!!!

„Ale to i tak przecież musi iść przez przetarg” powiedział spokojnie radny Maciej Biernacki. Potem z radnym Putrą ucięli sobie pogawędkę. I widać było, że się doskonale dogadują. Niniejszym postuluję, aby cukierki były na stałym wyposażeniu podczas obrad.

I kiedy słuchałem dzisiejszych wystąpień, cały czas miałem wrażenie, że pomimo kilku różnic w końcu się dogadamy. Na razie każda ze stron przedstawiła swoje stanowisko. Teraz musimy się z nimi zapoznać, przedyskutować, pójść na pewne ustępstwa. Tak aby podczas kolejnej sesji i kolejnego głosowania zatwierdzić naprawdę najlepszy budżet. By było dobrze.

Mam nadzieję, że nikogo spośród radnych nie obraziłem. Jeśli tak, to serdecznie przepraszam i zapraszam na cukierki.

(Wojciech Koronkiewicz/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do