
Związek Ukraińców, których mamy w kraju już 2 miliony, domaga się praw wyborczych w Polsce, na razie w wyborach samorządowych a potem się zobaczy, stopniowe urabianie i oswajanie. Pomysł już dawno temu promował… obecny minister sprawiedliwości, Bodnar.
To jakiś niesmaczny żart. Nawet wśród Polaków dominują niestety ignoranci, którzy nie mają podstawowej, powtarzam: PODSTAWOWEJ wiedzy o partiach, historii ostatnich kilku dekad, prawdziwych konsekwencjach okrągłego stołu itp. Rośnie też odsetek głąbów, którzy głosują na PO bo zobaczą billboard ,,PiS drożyzna", albo głosują na PiS tylko dlatego że zobaczą mema oczerniającego inną partię, to samo zresztą często widać w przypadku innych partii, choć nie każdego elektoratu dotyczy to w takiej samej skali.
Jeśli nawet Polacy mają statystycznie przerażająco płytką świadomość polityczną i bazują częściej na emocjach niż argumentach, to jaką wiedzą mogą dysponować mieszkający u nas Ukraińcy, zdani na łaskę naszych ,,wolnych mediów"...?!
Polecam chętnemu prosty test. Przejdź się na miasto, poszukaj 20 lub 30 obywateli Ukrainy (długo szukać nie będziesz musiał), i zadaj im jedno pytanie:
„Jak się nazywa polska partia polityczna, której ZAŁOŻYCIEL był wcześniej komunistycznym agentem, współpracującym z departamentem zaprzyjaźnionym z Moskwą w czasach, gdy Moskwie służył, między innymi przez werbowanie dla komunizmu innych agentów, Władimir Putin, czyli człowiek, którego wojska aktualnie atakują wasze państwo?"
I mogę się założyć, że większość ankietowanych, wychowanych na starannie prowadzonej (i zatajającej niewygodne fakty) propagandzie TVN albo Onetu, prędzej palnie, że Konfederacja albo PiS, niż że to ta uśmiechnięta Platforma z serduszkiem na sztandarze. Prawidłowych odpowiedzi będzie mniej niż 5%. Nie zdziwiłbym się, gdyby na 30 ankietowanych Ukraińców ŻADEN nie odpowiedział prawidłowo.
Już nawet nie wspominając o pytaniach pomocniczych, typu: jeden z liderów której partii kilkanaście lat temu oskarżał przeciwnika politycznego o ,,branie prochów", gdy ten wspominał o nowych imperialnych planach Rosji Putina? Podpowiedź: to aktualny minister spraw zagranicznych pozujący teraz na wielkiego przyjaciela Ukrainy. Tego to już w ogóle nie będzie wiedział pewnie nawet 1 na 100 Ukraińców, bo pewnie wśród Polaków prawidłowo odpowiedziałoby na to pytanie 5 albo 10 osób na 100.
I nawet nie mam o to do nich jakichś wielkich pretensji - trudno winić Ukraińców za to, że nie interesują się polską polityką bardziej, niż miliony... Polaków.
Ale w takim razie tym bardziej, tylko kompletny idiota albo zdrajca, którego celem jest zniszczenie naszego narodu do reszty, może - biorąc pod uwagę to co wyżej opisałem - postulować przyznanie Ukraińcom praw wyborczych.
Może w ogóle, przestać się pieprzyć i zapraszać autokarowe wycieczki niemieckich emerytów, by podjeżdżały pod urny wyborcze i oddawały (na przykład w Gdańsku) głosy na swoich ludzi w Polsce...?
Jak szaleć to szaleć!
(Źródło i foto: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, https://twitter.com/Projekt_RazRaz, a także http://www.razproza.pl/)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie