Reklama

Raz Prozą: Na pytanie czy zamierzam teraz spotulnieć, odpowiadam: grzeczny już byłem

Założyłem sobie ten profil ponad 8 lat temu, w czerwcu 2015. Łatwo obliczyć, że to mniej więcej właśnie wtedy waliło się imperium Platformy, a precyzyjnie: kondominium platformiano-gazwybowo-tefałenowskie.

Nie miałem w tym najmniejszego udziału, byłem wtedy nieopierzoną płotką, nadającą dla garstki odbiorców. Można wręcz powiedzieć, że... przyszedłem na gotowe. Imperium się waliło, Platforma kompromitowała się mimo że miała w łapskach wszystkie największe media, a nie tylko TVP, jak ustępujący właśnie PiS.

I ja wtedy wkroczyłem do akcji. Dopiero wtedy gdy powiał ,,wiatr zmian". Dużo w tym dzieła przypadku, po prostu od jakiegoś czasu stopniowo zdobywałem wiedzę i świadomość tego czym w istocie jest III RP. Gdybym stworzył ten profil dwa lata wcześniej, nie miałbym czytelnikom do zaoferowania nic prócz ignorancji. Moją winą jest na pewno to, że bimbałem sobie w młodzieńczych latach i nie wykazywałem zainteresowania rzeczywistością wokół. Nie brakowało wtedy takich ,,razprozaków" nawołujących do weryfikowania faktów i stawania po stronie prawdy, ale ja byłem wtedy głuchy na ich argumenty. Zresztą miałem ważniejsze sprawy na głowie - typu: bieganie za piłką, całymi dniami. Albo piwkowanie ze znajomymi.

Ale starczy tego samobiczowania - mimo wszystko lepiej późno niż wcale. Oto jestem, od 8 lat daję Polsce całego siebie, spalam się dla niej, staram się dawać co mam najlepsze. Łatwo już było. Pojawia się nowa dla mnie rzeczywistość. Zakładałem, że lewactwo prędzej czy później wróci do władzy, ale miałem nadzieję, że skompromitowana Platforma zatonie na zawsze, jak Titanic. Stało się inaczej - esbeckie media dały radę wywołać w Polakach amnezję i zarazić ich poglądem, że pisowców należy zastąpić KIMKOLWIEK. Więc naród ich zastąpił: byle kim.

Dla Żelaznej Logiki czy Lemingopedii ta sytuacja to nic nowego, działali już w czasach, kiedy upadek PO brzmiał jak teoria spiskowa - i za to szacunek dla nich. Dla mnie to nowa sytuacja, nowe warunki gry. Kiedy zaczynałem, komuna i lewica były w odwrocie, skompromitowane aferami i skandalami. Dziś lewactwo zdobyło dzięki mediom i popkulturze bardzo silną pozycję, sprzedajni celebryci również spełnili swoją rolę, teraz posypią się granty. Konserwatyzm z kolei obecnie w odwrocie, przedstawiciele Kościoła też, mówiąc eufemistycznie, ,,miewali lepsze czasy". Patriotyzm, wartości chrześcijańskie, konserwatyzm - wszystkie bliskie mi wartości zdają się być w odwrocie.

Najważniejsze pytanie brzmi: czy w związku z faktem, że do władzy dorwała się (w szerokiej koalicji, ale jednak) partia stworzona przez komunistycznego agenta, i nie zabraknie w Sejmie marksistów z lewicy - będę dalej atakował komunizm i współczesny marksizm z taką samą determinacją? Czy wycofam się i znowu poczekam na ,,gotowe".

Uspokajam - z radością zauważyłem, że nie mam podobnych dylematów moralnych. Moje pragnienie Polski rzeczywiście niepodległej, nie jest hobby czy ciekawostką - to już część mnie, kluczowy aspekt mojej osobowości. Ja się już nie mogę zgodzić na Polskę ustawianą przez esbecję i jej spadkobierców, to już nie jest kwestia wyboru. Będę robił co potrafię, żeby przekonywać rodaków, że to bardzo zła droga dla naszej Ojczyzny. Że nasi przodkowi zasłużyli na więcej. Że nasi bohaterowie nie umierali tylko po to, żeby odzyskać wolną Polskę dla jednego czy dwóch pokoleń, lecz by jej wolność była trwała.

Ujmując rzecz najkrócej - na pytanie o to czy zamierzam złagodzić przekaz w obliczu spodziewanego przejęcia władzy przez lewactwo, odpowiem tak: właśnie kończę pisać trzecią książkę. A na dziś wszystko wskazuje, że kolejna, za którą się wezmę, będzie dotyczyła w całości...

LGBT.

Więc, na pytanie czy zamierzam teraz spotulnieć, odpowiadam: grzeczny już byłem.

Czasy idą trudne, ale, jak powiedział ktoś mądry - trudne czasy nie trwają długo, za to twardzi ludzie są w stanie przetrwać wiele. Tacy teraz musimy być - twardzi, nieustępliwi, odważni. Nic nie trwa wiecznie - czasem to źle, ale czasem to dobrze.

Zakończę bardzo aktualnym cytatem mojego wybitnego idola i niedoścignionego wzoru, Witolda Pileckiego:

,,Znalazłem w sobie radość wynikającą ze świadomości, że chcę walczyć."

(Źródło i foto: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, https://twitter.com/Projekt_RazRaz, a także http://www.razproza.pl/)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do