Reklama

Raz Prozą: Reszta jest milczeniem

„Zagadnienie, w jakim stopniu realna była groźba sowieckiej interwencji, to kluczowy problem polskiego kryzysu. Od tego zależała i taktyka przywódców „Solidarności", i reakcja Polaków na ogłoszenie stanu wojennego, i postępowanie Zachodu. Kwestia ta pozostała przedmiotem ostrych debat także i po upadku reżymu, wiosną 1989 roku, w okresie „okrągłego stołu" liderów „Solidarności" z przywódcami partii, co przesądziło o obecnej sytuacji w Polsce. Nawet teraz, kiedy część protokołów Biura Politycznego została już w Polsce opublikowana, opinia społeczna skłania się do oceny, że Jaruzelski był swego rodzaju bohaterem, który ocalił kraj od okropności radzieckiej okupacji i związanego z nią przelewu krwi, od upokorzenia narodu, a być może od utraty państwowości.

Nawet teraz, kiedy się wyjaśniło, że Moskwa nie planowała interwencji zbrojnej, Polacy są nadal skłonni wierzyć, że Jaruzelski o tym nie wiedział, a więc mimo wszystko był bohaterem, subiektywnie „ratującym Ojczyznę". Czyż trzeba mówić, że było to typowe fałszywe usprawiedliwienie, które okazało się dogodne dla wszystkich: dla byłych działaczy komunistycznych, dla ogromnej liczby Polaków w ten lub inny sposób uznających stan wojenny za „mniejsze zło", a nawet dla byłych przywódców „Solidarności" - którzy tym uzasadniają swoją zmowę z partyjną elitą przy „okrągłym stole". Tak więc żyje w Warszawie „zbawca ojczyzny", ojciec narodu generał Wojciech Jaruzelski, otoczony miłością wdzięcznych współobywateli. Nie wiem, czy wszystkie dokumenty Biura Politycznego zostały opublikowane w Polsce, lecz te, które leżą przede mną, nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości:

Moskwa nie przygotowywała żadnej inwazji, Jaruzelski zaś świetnie o tym wiedział. Co więcej, nie dowierzając zbytnio armii polskiej, pod koniec 1981 sam wielokrotnie prosił o wprowadzenie wojsk sowieckich, lecz otrzymał z Kremla stanowczą odmowę. A „stan wojenny" wprowadził, dopiero gdy się przekonał, że „pomocy wojskowej" od Moskwy nie dostanie."

Jurij Andropow, szef KGB: ,,Chciałbym teraz zaznaczyć, że Jaruzelski dość uporczywie wysuwa wobec nas żądania ekonomiczne i uzależnia przeprowadzenie „operacji Z" od pomocy gospodarczej z naszej strony, a nawet, powiem więcej, chce pomocy wojskowej, choć nie mówi tego wprost. (...) Nie możemy ryzykować. Nie mamy zamiaru wprowadzać wojsk do Polski. Jest to stanowisko słuszne i musimy trzymać się go do końca. Nie wiem, jak rozstrzygnie się sprawa, ale nawet jeżeli Polska dostanie się pod władzę „Solidarności", to będzie to tylko tyle. Jeśli zaś przeciw ZSRR zwrócą się kraje kapitalistyczne, które już zawarły między sobą w tej sprawie porozumienie, opatrzone rozmaitymi ekonomicznymi i politycznymi sankcjami, będzie to dla nas bardzo niebezpieczne. Musimy się troszczyć o nasz kraj, o wzmocnienie Związku Sowieckiego. To dla nas sprawa najważniejsza."

Andriej Gromyko, szef dyplomacji ZSRR (późniejsza głowa państwa): „Jaki jest nasz stosunek do wydarzeń w Polsce? Całkowicie zgadzam się z tym, co tu towarzysze mówili. Możemy Polakom powiedzieć, że odnosimy się do wydarzeń w Polsce ze zrozumieniem. To jest jasne sformułowanie i nie ma żadnych powodów do odstępowania od niego. Równocześnie jednak będziemy zmuszeni postarać się jakoś rozwiać złudzenia Jaruzelskiego i innych polskich polityków w sprawie wysłania tam wojsk. Wprowadzać wojsk do Polski nie można w żadnym razie. Myślę, że możemy polecić naszemu ambasadorowi, aby złożył Jaruzelskiemu wizytę i zakomunikował mu to."

Michaił Susłow, przywódca ideologiczny Partii Komunistycznej: „Jaruzelski, jak sądzę, postępuje dość sprytnie. Chce się zabezpieczyć prośbami skierowanymi pod adresem ZSRR. My, rzecz jasna, fizycznie nie jesteśmy w stanie ich spełnić, a Jaruzelski powie potem, że przecież zwracał się do Związku Sowieckiego, prosił o pomoc, ale jej nie uzyskał. Równocześnie Polacy otwarcie mówią, że są przeciwni wprowadzeniu wojsk. Jeżeli wojska wkroczą, nastąpi katastrofa. Sądzę, że wszyscy podzielamy pogląd, że o żadnym wysłaniu wojsk nie może być mowy."

Wiktor Griszyn, członek Komitetu Centralnego: „O wysłaniu wojsk nie ma nawet mowy."

(Władimir Bukowski, ,,Moskiewski proces")

---

"Generał Jaruzelski jest postacią bardzo poważną, bardzo zasłużoną i jest bohaterem. Uratował Polskę." - Grzegorz Napieralski, dawniej SLD, obecnie Platforma Obywatelska.

„Jaruzelski z pewnością zostanie zapamiętany przez historię jako jedna z najwybitniejszych postaci polskiej polityki drugiej połowy XX wieku. Zostanie zapamiętany jako współautor dwóch decyzji, które były zasadnicze dla Polski. Pierwsza to stan wojenny, decyzja kontrowersyjna, ale w przekonaniu Jaruzelskiego i wielu innych uratowała wtedy kraj i uniemożliwiła interwencję radziecką." - Aleksander Kwaśniewski.

„Dla mnie zawsze pozostanie mężem stanu. To człowiek dwóch decyzji. Jedna to wprowadzenie stanu wojennego. Druga to Okrągły Stół. Pięknie zaczął i pięknie skończył." – Jerzy Urban, komunistyczny propagandysta, idol dzisiejszych Julek i Oskarków.

„Jaruzelski zrobił dla Polski więcej niż Kukliński. (...) Biografia Jaruzelskiego to jest biografia polskiego patrioty." – Adam Michnik.

Reszta jest milczeniem.

(Źródło i foto: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, a także http://www.razproza.pl/)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do