Reklama

Raz Prozą: To jest dokładnie takie proste

A jeśli lewactwo to właśnie artykuły o tym czym myć cipkę. I nie inne słowo, tylko właśnie cipka - bo to ma symbolizować że cośtam, a w rzeczywistości symbolizuje tylko, że statystyczna pracownica ,,Wyborczej" zatrzymała się w rozwoju na poziomie 13-latki rozmawiającej z psiapsiółą z klasy o sprawach intymnych. 13-latki używają właśnie takiego języka.

A jeśli lewactwo, to właśnie te artykuły ze zdjęciem śladów krwi menstruacyjnej na bieliźnie, i epatowanie tymi zdjęciami, żeby wszyscy to oglądali. Bo one tak chcą. Bo to w świecie lewackiej paranoi też symbolizuje że cośtam, że to bardzo ważne cośtam.

A jeśli lewactwo, to właśnie te artykuły, że ,,nie golę się pod pachami, bo golenie się pod pachami to patriarchat i tego oczekuje ode mnie społeczeństwo, więc pier**lę i się nie golę." Tak jakby interesowało to KOGOKOLWIEK na świecie poza nią i jej psychoterapeutą. Wróć - psychoterapeuta też ma to głęboko gdzieś, ale jemu przynajmniej za to płacą.

A jeśli lewactwo, to właśnie te artykuły o tym, że córka zabrała matkę na film o ru****u i zdradzaniu. I że obie zachwycone.

A jeśli lewactwo, to właśnie ten artykuł promujący masturbację na obiedzie u rodziny: ,,Kobiety pokochały pomysł eleganckiego wibratora, który można założyć na wieczór w operze, na kolację (nawet u teściów, gdzie można się wymknąć do łazienki i odstresować)".

Jeśli lewactwo, to właśnie ten artkuł: ,,Syn nigdy nie widział nagiej kobiety. Chciałam go z tego wyleczyć, więc się przed nim rozebrałam. Nic nie dało. Wzięłam go do agencji towarzyskiej i zapłaciłam za prostytutkę. Bez efektów. Wciąż mówi, że woli chłopców".

Jeśli lewactwo, to właśnie te autorytety jak promujący pedofilię, zoofilię i jedzenie gówna aktywista LGBT Mario Mieli, jak opowiadający o planie szantażowania  własnej matki żeby uprawiała z nim seks - Wilhelm Reich, jak śpiewający ze swoją 12-letnią córką piosenkę o kazirodztwie - Serge Gainsbourg, jak ,,wyjątkowo agresywny w kwestii swoich praw do p********a dzieci - Allen Ginsberg - i listę takich i jeszcze gorszych autorytetów mógłbym tu wypisywać jeszcze przez godzinę.

Jeśli lewactwo, to właśnie ten (AUTENTYCZNY!) artykuł, który cytowałem w swojej drugiej książce ,,Tresura - kulisy lewicowej indoktrynacji" - ,,To było podczas pettingu z moim ówczesnym partnerem. Oboje byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni tym, że squirtuję, więc od razu spróbowaliśmy jeszcze raz, potem

kolejny i kolejny. Na koniec (...) stwierdziłam, że jestem w stanie osiągnąć wytrysk sama z siebie, bez stymulacji. Niestety, zamiast trysnąć, posikałam się na stojąco – śmieje się Monika."

Jeśli lewactwo, to właśnie ten aktywista Samuel Nowak, piszący że można z płodów robić ,,farsz do pierożków."

Zrozumcie, tu nie chodzi o konflikt prawica-lewica-centryści. Tu nie chodzi tylko o to, że lewactwo NIE MA RACJI, albo że ma jej zdecydowanie najmniej.

Tu chodzi o to, że to lewactwo jest tak zwyczajnie, po prostu, po ludzku:

obrzydliwe.

I gdyby dało się powąchać ideologię - lewactwo śmierdziałoby dokładnie tym, czym zajadał się wspomniany wyżej aktywista LGBT, Mario Mieli.

To patologia. To rozwalanie kibla, żeby wybiło szambo. To rozwalanie wszystkich najcenniejszych zdobyczy cywilizacyjnych, żeby zastąpić je marksistowską pustką i lewicowym syfem.

To jest dokładnie takie proste.

(Źródło: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, a także http://www.razproza.pl/ Foto: zrzut ekranu z Facebooka/ Gazeta Wyborcza)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do