
Nie żyje esbek Lesiak. Jego życiorys to najlepsze podsumowanie III RP, jakie można sobie wyobrazić. Jest na tyle mocny sam w sobie, że... tym razem powstrzymam się nawet od jakiegoś większego komentarza. :) Po prostu wklejam wam cytaty z dzisiejszego newsa na Interii, plus kilka wstawek z jego biogramu na wikipedii. To w zupełności wystarczy żeby pokazać w jak chorej i absurdalnej rzeczywistości żyjemy, i jaką rolę odgrywają w niej ,,niezawisłe sądy".
Nie żyje Jan Lesiak, były szef zespołu specjalnego Urzędu Ochrony Państwa. Pułkownik SB miał 75 lat. Od 1977 funkcjonariusz Departamentu III MSW, który miał za zadanie zwalczanie opozycji. W ramach pracy operacyjnej rozpracowywał opozycjonistów PRL m.in. Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Kuronia.
W 1990 nie przeszedł weryfikacji. Miał podjąć pracę w Urzędzie Ochrony Państwa dzięki rekomendacji Jacka Kuronia u ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Kozłowskiego. Jego nazwisko było wiązane przede wszystkim z tzw. "szafą Lesiaka", gdzie przechowywano dokumenty opracowane przez jego zespół. Ujawnił to w 1997 roku ówczesny minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Siemiątkowski.
Po wyborach w 1991 powołany został w MSW nieformalny zespół w składzie: Piotr Niemczyk, Jerzy Konieczny, Konstanty Miodowicz i Jan Lesiak. Jego zadaniem było „przewidywanie możliwych konfiguracji politycznych mogących stworzyć rząd”. Członkowie tego zespołu spotykali się codziennie w gabinecie Andrzeja Milczanowskiego. W latach 1992–199, nadzorował akcje mające na celu dezintegrację polskich partii politycznych, przeciwnych polityce Lecha Wałęsy i rządu Hanny Suchockiej, określanych mianem „ekstremistycznych”.
W 1999 roku, gdy ministrem sprawiedliwości była Hanna Suchocka, sprawa została umorzona. Prokuratura uznała, że inwigilacja nie była przestępstwem. Lesiak podejrzewany był także o sfałszowanie w latach 90. teczki Jarosława Kaczyńskiego. Sam podejrzany temu nie zaprzeczał, a sprawa była przedmiotem osobnego dochodzenia prokuratorskiego, które umorzono w 2008 z powodu przedawnienia.
W 2005 roku, po dojściu do władzy przez PiS, sprawa wróciła. Choć mimo zapowiedzi, materiały z "szafy Lesiaka" pozostały tajne. Lesiak usłyszał jednak zarzuty i we wrześniu 2006 roku rozpoczął się jego proces. Lesiak został oskarżony o przekroczenie uprawnień w latach 1991-97, stosując m.in. techniki operacyjne i źródła osobowe wobec legalnie działających partii politycznych. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie w I instancji, uznając, że karalność czynu uległa przedawnieniu. Jednocześnie uznał, że Lesiak przekroczył uprawnienia, dezintegrując działające legalnie partie."
I to niby nie jest kabaret...? :D Winny, ale niewinny, ale nie szkodzi, ale przekroczył, ale oj tam oj tam, ale niby tak, ale jednak i co z tego, demokracja! konstytucja...!
I wierzcie lub nie, ale dalej są tacy, nie tylko w komunistycznych klanach, którzy są gotowi ze świeczkami bronić tego układu, wierząc, że bronią... Polski!
(Źródło: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, a także http://www.razproza.pl/ Foto: Flickr.com/ Tomasz Tuszko)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie