Reklama

Robert Panek, twórca hejnału białostockiego, kolejną ofiarą koronawirusa

Pozostawił po sobie hejnał, który rozbrzmiewa codziennie z białostockiego Ratusza, jak też i wiele innych utworów odgrywanych na całym świecie. Więcej już żadnego nie stworzy. Robert Panek odszedł w wieku 87 lat w miniony wtorek, 24 listopada. Będzie grać i tworzyć już tylko Panu Bogu.

Od 1960 roku Robert Panek był związany z Białymstokiem. Urodził się w województwie świętokrzyskim, ale to w stolicy Podlasia żył i tworzył największe swoje dzieła. Było ich naprawdę sporo. Bo Robert Panek był nie tylko muzykiem, dyrygentem i kompozytorem, ale także poetą i kabareciarzem. Każdego dnia słyszymy z wieży białostockiego Ratusza hejnał, który jest dziełem tego artysty. Ale hejnały jego autorstwa słyszą też mieszkańcy Staszowa, w którym się urodził oraz Wolina.

Robert Panek stworzył także wiele kompozycji na dwory królewskie, które usłyszeć można tylko podczas wyjątkowych uroczystości. Warto też wiedzieć, że aż 24 jego marsze wykonywano podczas igrzysk w Atlancie. Z kolei w 2008 roku brzmienie jego „Chińskich akwareli” zakończyło Olimpiadę w Chinach. Robert Panek był też podróżnikiem. Odwiedził ponad 45 państw na całym świecie, praktycznie na wszystkich kontynentach. Szczególnym sentymentem darzył Amerykę Łacińską, w której spędził sporo czasu. To właśnie tam kompozytor pomagał między innymi w tworzeniu Reprezentacyjnej Orkiestry Armii Kubańskiej. W tej sprawie spotkał się z Fidelem Castro. Na wspólnej pogawędce panowie spędzili ponad pięć godzin.

Po powrocie do ojczyzny nasz bohater rozpoczął służbę w milicji, gdzie sprawował funkcję kapelmistrza orkiestry dętej. W latach 80. organizował Orkiestrę Sił Zbrojnych Nikaragui. Wraz ze swoimi podopiecznymi miał okazję witać na lotnisku samego Jana Pawła II. Odegrany wówczas „Mazurek Dąbrowskiego” niezwykle wzruszył papieża. Po uroczystej inauguracji pielgrzymki Karol Wojtyła poprosił o rozmowę z tajemniczym dyrygentem. Nie ukrywał przy tym swojego wzruszenia niespodzianką w postaci ojczystego hymnu.

W Białymstoku u schyłku swojego życia, cały czas był aktywny. Robert Panek tworzył praktycznie nieustannie niezwykłe kompozycje, do tego fotografował i pisał utwory poetyckie. Był także członkiem kabaretu seniorów „Szpilka” działającym przy Podlaskim Instytucie Kultury.

We wtorek, 24 listopada, Robert Panek zmarł. Był zakażony koronawirusem i zmagał się z chorobą, którą ten wirus wywołuje. Przegrał tę walkę po kilku dniach hospitalizacji. Pozostawił po sobie ogromny dorobek artystyczny i masę wspomnień. Jego śmierć jest wielką stratą dla białostockiej kultury. Redakcja Dzień Dobry Białystok składa kondolencje rodzinie zmarłego, jego bliskim i wszystkim, z którymi współpracował.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    adds - niezalogowany 2020-11-25 08:12:23

    uczył mnie muzyki w I LO ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do