Reklama

Rosjanie ściągnęli do Mariupola około 30 tys. zmobilizowanych żołnierzy. Będą służyć jako żywe tarcze

Od początku napaści na Ukrainę Rosjanie pokazują swoją najgorszą z możliwych twarzy. Niektóre doniesienia są takie, że trudno uwierzyć, że dzieje się to w XXI wieku. Jedne z ostatnich informacji są takie, że w Mariupolu i okolicznych wioskach koncentruje się do 30 000 najeźdźców, którzy kwaterują przy użyciu taktyki „ludzkiej tarczy”.

O aktualnej sytuacji w Mariupola oraz w okolicznych miejscowościach i wsiach ponownie poinformował Petro Andryushchenko, doradca burmistrza Mariupola. Od początku napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę informacje przekazuje na platformie Telegram. Mężczyzna pozostaje wierny władzom w Kijowie i to przede wszystkim z jego relacji można więcej dowiedzieć się, co się dzieje w mieście, które Rosjanie zrównali praktycznie z ziemią.

W ostatnich dniach Petro Andryushchenko poinformował na swoim profilu na Telegramie, że do Mariupola oraz okolicznych wiosek Rosjanie ściągnęli znaczną liczbę zmobilizowanych żołnierzy. Ich zadaniem ma jednak nie być walka na froncie wojennym. Tak przynajmniej wynika z przekazu Petro Andryushchenki. Będą służyć jako żywe tarcze.

Tylko w ostatnim tygodniu korpus wojskowy okupantów powiększył się o 10-15 tys. Większość kwateruje w rejonie Mariupola we wsiach stosując taktykę „żywej tarczy”. W sumie możemy mówić o około 30 tysiącach okupantów skupionych w Mariupolu i regionie” – napisał Andryuszczenko.

Zaznaczył, że w tym tygodniu do jednej z nadmorskich wsi wkroczył nowy oddział "Kadyriwca" w liczbie 2-3 tys.

Być może jest to formowanie "oddziału blokującego" do potencjalnej ofensywy, ponieważ według naszych informacji, ani w Mariupolu, ani w powiecie nie są planowane duże akcje "Rosgwardii" – wyjaśnił doradca burmistrza Mariupola.

Według niego rejestrowany jest również aktywny ruch sprzętu wroga w nocy z próbą ominięcia Mariupola.

Ponadto najeźdźcy jednocześnie zintensyfikowali „odprawy”, przede wszystkim we wsiach rejonu mariupolskiego, sami zaś informują miejscową ludność o priorytetowych kierunkach ataku na Wugledar i Zaporoże.

W rezultacie można odnieść wrażenie, że aktywnie formowane są rezerwy, aby kontynuować atak na Wugledar” – podkreślił Petro Andryushchenko.

Można zatem zakładać, że tego typu przekaz ma na celu zmylenie wojsk ukraińskich. Jak informowaliśmy już wcześniej na naszych łamach, Rosjanie zamieniają Mariupol i okoliczne wsie w centrum wojskowo-logistyczne armii rosyjskiej.

(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ mewzan)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do