
Rosyjscy okupanci w tak zwanej Ługańskiej Republice Ludowej ogłosili pobór 18-latków do służby wojskowej. Poinformowała o tym Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa w Telegramie. A to oznacza, że takich młodych chłopców chcą wysłać na front wojenny niczym mięso armatnie.
Nie ma w tym przesady, że młodych chłopców z Ługańskiej Republiki Ludowej nazywa się mięsem armatnim. Nie mają przecież żadnego przygotowania, żadnego przeszkolenia, które pozwoliłoby im na podjęcie walki na równi z doświadczonymi żołnierzami. Ale Rosjanie wielokrotnie udowadniali, że życie ludzkie nie ma dla nich większego, albo i żadnego znaczenia.
„W tzw. „LNR” wszedł w życie dekret o poborze do wojska obywateli urodzonych w latach 1996-2005. Oznacza to, że zabiorą tych, którzy w tym roku skończyli 18 lat. Do tych społeczności, w których nie ma komisariatów wojskowych, aby zapewnić planową pracę komisji poborowych, zostaną zorganizowane dostawy członków komisji” – czytamy w komunikacie.
Oprócz tego, że Rosjanom brakuje żołnierzy, to zauważa się również, że najeźdźcy mają coraz większe problemy finansowe.
„W Siewierodoniecku organizacje zlecające zatrudniają miejscową ludność męską do demonstracyjnych prac konserwatorskich za niewielkie pieniądze. Ci drudzy zgadzają się, bo nie mają innego wyjścia. Ale po zakończeniu prac nad obiektem po prostu nie dostają wynagrodzenia, po czym szukają nowych chętnych” – informuje Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa.
Według administracji najeźdźcy nie są w stanie naprawić łączności, która została uszkodzona podczas złej pogody.
„Minęły ponad dwa tygodnie od końca marcowej złej pogody w obwodzie ługańskim , ale w wielu miejscowościach nie naprawiono świateł. Na przykład wokół tego samego Siewierodoniecka. Mieszkańcy Borivskyi proszeni są o poczekanie jeszcze półtora miesiąca – do lata” – przekazała Ługańska Obwodowa Administracja Wojskowa.
Jeśli chodzi o sytuację wojskową, według Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, w ciągu minionej doby Rosjanie dostali się pod ostrzał artyleryjski w Stelmachiwce, Newskim i Biłogoriwce.
- Wróg ponownie ruszył w kierunku Biłogorówki i Dibrowy. Te jego próby zostały odparte. Dzięki skoordynowanej obronie nasi obrońcy każdego dnia zmniejszają skuteczność bojową armii rosyjskiej – powiedział Artem Łysogor, szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.
Obecnie sytuacja wygląda tak, że w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim, który został tymczasowo zajęty przez Rosjan, najeźdźcy odprowadzają ludzi do komendantury za próby dodzwonienia się do krewnych.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie