Reklama

Rośnie nasz patriotyzm konsumencki. Regionalne marki wyjdą z kryzysu obronną ręką

To przede wszystkim w małych i średnich sklepach Polacy woleli robić zakupy po wybuchu epidemii koronawirusa. Wyraźnie rodzi się zjawisko patriotyzmu konsumenckiego - uważa Andrzej Kondej, doktor ekonomii, pracownik naukowo - dydaktyczny Instytutu Zarządzania na Uniwersytecie w Białymstoku, właściciel firmy Kondej Retail, doradca, analityk i badacz rynkowy.

Piotr Walczak, Dzień Dobry Białystok: Czy możemy wskazać "wygranych" pandemii koronawirusa w handlu?

Andrzej Kondej: W handlu stacjonarnym, wszyscy operatorzy zanotowali w tym roku spadki obrotów, a zatem trudno mówić zwycięzcach w tej wirusowej rywalizacji. Jednakże... jedni, jak sklepy osiedlowe, dyskonty - ucierpiały najmniej, gdyż konsumenci rezygnowali przede wszystkim z zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych i galeriach handlowych.

Bezwzględnymi zwycięzcami w tej rywalizacji są natomiast sklepy internetowe, a ich wzrosty sprzedaży przerosły najbardziej optymistyczne scenariusze. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że albo jesteś w internecie, albo w ogólne ciebie nie ma.

Na razie nie słychać o spektakularnych bankructwach albo wycofywaniu się dużych sieci hipermarketów z Polski. Myśli pan, że taki scenariusz jednak jest możliwy, czy jednak wracamy do normalności?

- Kilka lat temu Real sprzedał sieć w Polsce na rzecz Auchan. Tesco podjęło właśnie decyzję wyjścia z polskiego rynku, a Auchan zamyka dwa hipermarkety na Śląsku. Sieci sklepów wielkopowierzchniowych z pewnością podejmą walkę, ale czas wielkich, sztucznych tworów handlowych już mija. Wynika to z faktu, że dla konsumentów obok niskich cen rosnące znaczenia mają takie wartości, jak: wygoda, ograniczenie czasu na zakupy i bezpieczeństwo sanitarne.

A podlaskie marki, jak Społem, Chorten albo Arhelan - w warunkach kryzysowych sprawdziły się w walce o klienta?

- Podlaskie marki handlowe powinny wyjść z kryzysu pandemicznego obronną ręką. Klienci preferują mniejsze i średnie sklepy, a w warunkach recesji gospodarczej operatorzy sieci ogólnopolskich, w tym dyskontów, z mniejszym zapałem podejmować będą ekspansję w naszym regionie. Co więcej, wyraźnie rodzi się zjawisko patriotyzmu konsumenckiego, w tym - preferowania przez konsumentów marek regionalnych.

Zmieniając nieco temat... Nie ma pan wrażenia, że w mediach doceniani są medycy czy inne służby walczące z epidemią, a pomija się albo marginalizuje wysiłek tych, którzy też stali na pierwszej linii frontu, zapewniając nam no choćby tę możliwość kupienia jedzenia w czasie izolacji: drobnych sklepikarzy, kasjerki? Oni dużo ryzykowali, bo nie zostawali w domach i nie pracowali zdalnie.

- Niektórzy właściciele sieci handlowych wyrażali uznanie dla swoich pracowników za ich zaangażowanie w trudnych warunkach pandemii wirusowej. Jestem absolutnie przekonany, że tym ludziom należy się taki sam szacunek za ich pracę w bliskim kontakcie z wieloma ludźmi, w stałym zagrożeniu wirusowym. Z pewnością należy o tym mówić i pisać, a może nawet zorganizować ogólnopolską akcję uznania, z oklaskami, dla pracowników handlu.

Dziękuję za rozmowę.

(Fot. Chorten)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do