
W przypadku blokowania ulicy w nieuzasadniony sposób, sąd może nałożyć na blokującego karę grzywny lub naganę. I właśnie to drugie w listopadzie ubiegłego roku nałożył na burmistrza Siemiatycz sąd w Bielsku Podlaskim. A kilka dni temu sąd w Siemiatyczach naganę wobec burmistrza uchylił.
Wniosek do sądu o ukaranie burmistrza Siemiatycz złożyła Policja, po tym, gdy trafił do Policji anonim. Poszło o zdjęcie z kampanii wyborczej. Na nim burmistrz wraz z członkami swojego komitetu wyborczego stali sobie w poprzek jezdni, na krawędzi przejścia dla pieszych. Policja uznała to za nieuzasadnione blokowanie jezdni, co jest wykroczeniem drogowym.
Mundurowi po zbadaniu sprawy i zgromadzeniu dowodów uznali, że pozując w takim miejscu w nieuzasadniony sposób burmistrz Siemiatycz Piotr Siniakowicz oraz członkowie jego komitetu wyborczego zablokowali przejazd ulicą Świerkową w Siemiatyczach. Prawo mówi, że tego rodzaju działanie objęte jest karą grzywny wynoszącą nawet kilka tysięcy złotych, albo naganą. Sąd w Bielsku Podlaskim zdecydował, że wystarczy nagana za wykroczenie drogowe. I taką naganę nałożył. Burmistrz od samego początku nie zgadzał się z takim orzeczeniem i zapowiedział walkę w sądzie.
Tę walkę wygrał kilka dni temu, ale już przed sądem w Siemiatyczach. Tym razem organ sprawiedliwości uznał, że nie ma podstaw do nakładania nagany. Udało się ustalić, że zdjęcie zrobiono w sytuacji, kiedy nie jechał żaden pojazd, a samo zatrzymanie się do zdjęcia nie trwało dłużej niż dwie sekundy. Stąd burmistrz Siemiatycz usłyszał w końcu słowa o tym, że jest niewinny.
- Wyrokiem sądu zostałem uniewinniony, jeśli chodzi o karę nagany, którą udzielił mi sąd za niedostosowanie się do przepisów ruchu drogowego, czyli zatrzymanie się na przejściu dla pieszych w celu zrobienia zdjęcia. Otrzymałem naganę, nie mogłem się z tym zgodzić i złożyłem zażalenie – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Białystok Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz.
Burmistrz od początku też utrzymywał, że nie o żadne wykroczenie drogowe chodzi, tylko o walkę polityczną, która toczyła się w kampanii samorządowej jesienią ubiegłego roku. Podkreślał, że Policja otrzymała anonim, który mógł pochodzić od konkurencji politycznej. A ta mogła mieć na celu dyskredytację jego jako kandydata na burmistrza oraz członków jego komitetu wyborczego.
W każdym razie siemiatycki sąd uniewinnił burmistrza, który jako jedyny z całej grupy osób będącej widocznej na zdjęciu, odwołał się od decyzji sądu w Bielsku Podlaskim od wykroczenia i nałożonej w związku z nim nagany.
(Cezarion/ Foto: ASM)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie