Reklama

Sezon na obniżki pensji rozpoczęty

Białostoccy radni najwyraźniej wyznaczyli nowy trend, przez który teraz przedarli się radni z Sokółki. W miniony poniedziałek obniżyli wynagrodzenie burmistrz Ewie Kulikowskiej. Będzie miesięcznie zarabiała mniej o 4 tys. 227 złotych. Na razie nie wiadomo czy pani burmistrz zdecyduje się walczyć o swoją pensję w sądzie pracy.

Na nadzwyczajnej sesji i podczas nieobecności burmistrz Ewy Kulikowskiej, radni zdecydowali się obniżyć jej wynagrodzenie. Jak tłumaczył przewodniczący Rady Miasta w Sokółce – nie wiedział, że burmistrz przebywa na urlopie. Ale sesja się odbyła i od następnego miesiąca wynagrodzenie burmistrz będzie niższe o ponad 4 tysiące złotych. To efekt sprawy sądowej sprzed dwóch lat, której finał miał miejsce w październiku 2016 roku.

Chodzi o byłego sekretarza miasta, który został zwolniony przez Ewę Kulikowską. Mężczyzna postanowił walczyć w sądzie pracy i sprawę wygrał. Z budżetu Sokółki trzeba było zapłacić odszkodowanie niebagatelne, bo około 130 tysięcy złotych. I właśnie to odszkodowanie radni uznali za marnotrawienie publicznych pieniędzy, więc postanowili ukarać burmistrz, która zwalniając z pracy w urzędzie sekretarza dopuściła do całej sytuacji.

- To było nieodpowiedzialne zachowanie pani burmistrz. Te pieniądze powinny zostać przeznaczone na inwestycje – mówił portalowi isokolka.eu Daniel Supronik, przewodniczący Rady Miasta w Sokółce.

- Przykro mnie jest, że podejmuje się tak ważne decyzje bez obecności pani burmistrz. Moim zdaniem to nie było w porządku. Wydaje mi się jednak, że obniżenie wynagrodzenia powinno nastąpić, czy w takim zakresie jak to zrobiliśmy, czy nie – powinno. Ale nie bez obecności pani burmistrz – argumentował z kolei radny Karol Puszko.

Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Miasta w Sokółce także padł pomysł, jaki był forsowany w Białymstoku. Radni przychylni Ewie Kulikowskiej próbowali przyjąć uchwałę o obniżeniu diet radnym – o 20 procent. Identycznie było w naszym mieście, kiedy radni obniżali wynagrodzenie Tadeuszowi Truskolaskiemu. Wówczas radni jego klubu, ale także i Platformy Obywatelskiej też chcieli obniżenia diet radnych. Pomysł nie zyskał akceptacji ani w przypadku białostockim, ani sokólskim.

Wiadomo, że Tadeusz Truskolaski walczy z radnymi w sądzie pracy o swoją pensję. W tym celu musiał podać urząd miejski do sądu, bo nie zgadza się z obniżką wynagrodzenia. Sprawa jak dotąd jeszcze nie znalazła swojego finału. Ewa Kulikowska jak na razie nie zadeklarowała takiej walki.

A my… my zastanawiamy się jeszcze, który z wójtów, burmistrzów lub prezydentów z naszego regionu będzie następny z obniżonym wynagrodzeniem?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ pojke22)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do