Reklama

Słowo po niedzieli: Internet też jest fajny

Niedawno pisałam o tym, że czasami mam chęć odciąć sobie dostęp do internetu. Ilość kłamstw i głupot jaka tam się mieści, nie jest po prostu do wyobrażenia. Kiedy myślę, że widziałam już chyba wszystko, zwłaszcza po filmikach i zdjęciach z Rosji, pojawia się zawsze coś takiego, co po części potwierdza tezę Einsteina, że tylko Wszechświat i głupota ludzka są nieskończone. Teraz nieskończony jest także internet.

Myślę, że nad tym, iż tylko Wszechświat i głupota ludzka są nieskończone rozwodzić się nie ma po co. Każdy kto ma możliwość słuchania lub oglądania, co się obecnie dzieje w Polsce lub na świecie, wie o tym doskonale. Internet i wszystkie rzeczy z nim związane tylko wzmacniają tezę o wszechogarniającej głupocie. No i niestety, nic nie wskazuje na to, że będzie się ona zmniejszała, gdyż tendencja jest dokładnie odwrotna. W takich czasach żyjemy.

Ale internet przydaje się i to nawet bardzo. Teraz na Facebooku jest taka dość ciekawa opcja, która pozwala na przypominane wszystkich tych rzeczy, które udostępnialiśmy rok, dwa, pięć i więcej lat wcześniej – pod warunkiem, że ktoś ma tam konto na tym Facebooku i zamieszcza na nim cokolwiek. Ale oprócz postów widać także zamieszczone komentarze różnych osób, które pisały swoje przemyślenia w związku z danym postem. Mówię Wam bywa czasami bardzo zabawnie.

Nie mniej zabawnie jest, kiedy czytam sobie obecne wpisy różnych polityków. Oni robią to bardzo często. To świetne narzędzie do promocji, kontaktu z wyborcami, czy zwolennikami. Szkoda, że już rozmowni nie są, kiedy padają trudne pytania. Znaczna część polityków ogranicza się do wpisów i już więcej nie komentuje niczego, ani nie odpowiada na pytania. Szkoda, wielka szkoda. Bo to by była dopiero jazda bez trzymanki. Lepsza niż jakiekolwiek zawody Red Bulla. Niektórzy wręcz kasują komentarze, nawet takie, które nie są obraźliwe, ale zwyczajnie nie po myśli właściciela konta. Nierzadko zdarza się także blokowanie użytkowników, tak po prostu. Albo nie po prostu, tylko wówczas, kiedy ktoś jest dociekliwy i zadaje niewygodne pytania.

Mistrzem blokad i kasowania komentarzy jest, a raczej był lokalnie Komitet Truskolaskiego. Teraz w większości są udostępniane posty Wschodzącego Białegostoku i trwa promocja prezydenta na całego. O działaniach radnych raczej z Facebooka klubowego się nikt nic nie dowie. A już na pewno nie porozmawia i nie zada pytań posłowi Truskolaskiemu, bo tam pytania są usuwane nadwyraz szybko i w zasadzie nie ma do czego zamieszczać odpowiedzi. Taki to dialog w tym zakresie prowadzony jest przez dwa fanpage z nazwiskiem Truskolaski. I to może również być ciekawe doświadczenie, jeśli chodzi o internet, bo daje to jakiś obraz polityka, jego uczciwości czy prawdomówności, ale przede wszystkim realnego zainteresowania sprawami, o których piszą.

Znacznie ciekawiej wyglądają za to konta takich polityków jak Mieczysław Baszko czy Robert Tyszkiewicz. O ile u Tyszkiewicza widać jeszcze jakieś wpisy i rozmowy prowadzone z różnymi ludźmi, o tyle u Mieczysława Baszko fajnie jest poczytać narzekania na obecne działania rządu. Przyznam rozwalił mnie jakiś czas temu ból wiadomo czego, kiedy poseł narzekał na bałagan w szkolnictwie. Martwił się, że nauczyciele będą zwalniani, a szkoły zamykane. Sam niewiele wcześniej, bo jeszcze kiedy był marszałkiem województwa, pozwolił na zwolnienie pracowników szkoły, którą nadzorował, a następnie ją zlikwidował. Dodam, że miał do nadzoru aż dwie szkoły w Białymstoku i między innymi dzięki niemu, szkoły już nie ma. Zresztą na temat tego, co się działo z tą szkołą naprawdę grube tomy można pisać. Aktualnie swoje rozdziały pisze prokuratura. Co nie zmienia faktu, że poseł sobie ponarzekał.

Tak samo narzekał niedawno, że nie buduje się jeszcze S-19. Za to poseł Baszko zapomniał najwyraźniej, albo smog mu zaszkodził, tudzież świeże podlaskie powietrze spod Sokółki po powrocie z Warszawy, że akurat na budowę S-19 jego formacja wraz z Platformą miała osiem lat. I co się w tym czasie udało? Przede wszystkim wyrzucić ją z planów inwestycyjnych. Takie sukcesy. Ale, kolejny raz ponarzekać można. I czasami nawet trzeba.

Internet jest fajny, bo nie zapomina. Już tyle razy różnych polityków internauci łapali na kłamstwach, że po prostu pałę gnie. I nawet mi ją gnie, choć jej nawet nie mam. A nabierają się niemal za każdym razem, bez względu na opcję i przynależność partyjną. Ja czasami wracam do takich dawnych wypowiedzi, których udzielali mi politycy lub jacyś działacze i aż miło powspominać, jak to drzewiej bywało. Dziś mówią właściwie to samo tylko w odwrotnym znaczeniu, w zależności po której stronie politycznej barykady się znajdują.

Osobiście polecam pewien fanpage na Facebooku. To jeden z moich bardzo ulubionych – Nagroda Złotego Goebbelsa. Nie mam pojęcia kto go prowadzi, ale świetnie wyłapywane są przekłamania w mediach. Wyłapywane są również wypowiedzi tych samych osób publicznych w tych samych często sprawach, tyle że po czasie. Normalnie boki zrywać. I uważam, że w takich przypadkach internet doskonale się sprawdza jako narzędzie do wykrywania kłamstw. Gdybyśmy jeszcze jako ludzie mniej zamieszczali głupot, a koncentrowali się naprawdę na rzeczach wartościowych i nade wszystko sprawdzonych, byłoby w ogóle super.

I zastanawiam się tylko jak radzi sobie na przykład taki Ryszard Petru? Bo niezależnie od terminu i pytania, jest on mistrzem gaf i potwierdzenia tezy Einsteina. I mimo, że aż tyle wypowiedzi lidera Nowoczesnej wypłynęło ku uciesze gawiedzi i smutku kabareciarzy, bo pomniejsza ich możliwości skeczowe, jakimś cudem udało się wmówić tysiącom Polaków, że jest on w czymś ekspertem i ma za sobą partię ekspertów. Jakby ktoś chciał sprawdzić tych ekspertów, polecam zajrzeć do internetu.

Tymczasem życzę dobrego wieczoru, bo mam zamiar po ciężkim dniu spakować się w podróż do San Escobar. Mam nawet już wbitą wizę do paszportu Polsatu. Internet na wszelki wypadek zabieram ze sobą…

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-02-27 21:14:54

    Szkoda,że na Formacje Radnych z Pisu w Białymstoku Pani nie ma nic do powiedzenia...Pani Agnieszko :) O Panu Janowskim byłby fajny artykuł,z pewnością ciekawy... Proszę puścić wodze fantazji...W tym Pani jest bezkonkurencyjna :) ŚMIAŁO

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do