O tym, gdzie trafią bezdomne psy z gminy Hajnówka, jeszcze nie postanowiono. Ale wójt Hajnówki postanowiła zażądać przeprosin od wszystkich, za hejt i ataki w internecie. W międzyczasie sprawdzane będzie schronisko w Radysach, które cieszy się złą sławą wśród miłośników zwierząt.
Nieco ponad tydzień temu informowaliśmy o sytuacji w gminie Hajnówka, która wybrała schronisko w Radysach do opieki nad bezdomnymi zwierzętami i odławiania bezpańskich psów. Pierwsze zareagowało na ten fakt schronisko Ciapek w Hajnówce, które także składało swoją ofertę do gminy. Reakcja była natychmiastowa. Bardzo szybko miłośnicy zwierząt zaczęli wysyłać maile, wykonywać telefony i pisać w internecie co sądzą na temat tego wyboru.
Schronisko w Radysach, oddalone od Hajnówki ponad 200 km w jedną stronę, od dawna cieszy się złą sławą. Z różnych informacji wynika, że aktualnie może tam przebywać nawet 3,5 tys. psów. Zresztą nawet w ostatnich dniach pojawiało się masę komentarzy, z których wynika, że pies, który nawet przez pomyłkę trafi do Radys, jest praktycznie nie do odzyskania.
„Tam nie jest normalnie! Tam jest ponad 3.5 tysiaca psów zamkniętych za kratami bez spacerów i opieki weterynaryjnej. Szczenięta umierają masowo od chorob” – komentowała w sieci Bernadetta.
„Jak widać to jest ich sposób na dorabianie się na istotach, które się nie obronią same. To tę spólkę trzeba zlikwidować jak najszybciej” – a to już słowa Heleny na temat tej placówki koło Białej Piskiej.
Tymczasem złą sławę najwyraźniej odebrała wójt Hajnówki, która poczuła się urażona licznymi wpisami w internecie. Żąda teraz przeprosin za falę negatywnych komentarzy, które rozlały się po sieci. Na dodatek oberwało się jeszcze pracownikom urzędu gminy, którzy zostali zasypani korespondencją oraz ogromną ilością telefonów. Wszystko to miało spowodować brak podpisu władz gminy pod umową ze schroniskiem w Radysach.
Jak zapowiedziała jeszcze kilka dni temu wójt gminy Hajnówka, schronisko w Radysach ma najpierw zostać sprawdzone. Konkretnie to będzie musiało się odnieść do zarzutów, jakie padają w sieci na temat tej placówki. I dopiero po tym, gdy odpowiedź spłynie do urzędu, ma zostać podjęta decyzja co do podpisania umowy po przetargu, który odbywał się w trybie zapytania ofertowego. W tym trybie gorzej wypadło schronisko Ciapek, które zaoferowało kwotę wyższą za opiekę nad jednym psem niż schronisko w Radysach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BL)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie