
Miniony weekend (9-11 maja) był bardzo gorący na granicy polsko-białoruskiej w województwie podlaskim. Podlaski Oddział Straży Granicznej poinformował, że w ciągu tych trzech dni odnotowano aż 250 prób nielegalnego przedostania się na terytorium Polski. Niestety, doszło również do kolejnych incydentów agresji wobec funkcjonariuszy.
Niestety na granicy było niespokojnie i odczuli to strażnicy. Osoby znajdujące się po stronie białoruskiej rzucały w polskie patrole kamieniami i konarami drzew próbując odpędzić ich od płotu odgradzającego teren Białorusi od granicy Polski. Największą liczbę prób sforsowania granicy, blisko 110, zarejestrowano w piątek. W sobotę było ich ponad 90, a w niedzielę ponad 50. Incydenty koncentrowały się głównie w rejonach odpowiedzialności służbowej placówek Straży Granicznej w Krynkach, Czeremsze, Michałowie, Płaskiej, Narewce, Bobrownikach i Białowieży. Migranci usiłowali przekraczać granicę zarówno przez rzeki (Świsłocz, Wołkuszanka, Istoczanka), jak i forsując barierę techniczną. W trakcie weekendu zatrzymano także czterech kurierów (dwóch Ukraińców i dwóch Azerów) podejrzanych o pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy, a jednemu z migrantów udzielono pomocy medycznej.
Wśród osób próbujących nielegalnie dostać się do Polski w miniony weekend byli obywatele m.in. Afganistanu, Iranu i Somalii. Zdaniem Straży Granicznej, utrzymująca się duża liczba prób przekroczenia granicy oraz incydenty z użyciem siły wskazują na nasilenie kryzysu migracyjnego. Mimo trudnych warunków, funkcjonariusze Straży Granicznej kontynuują działania mające na celu ochronę granicy państwowej.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie