
Kierowcy przejeżdżający przez Mońki muszą się uzbroić w cierpliwość. Doszło tam bowiem do niegroźnej kolizji, ale jednak mającej określone skutki dla innych kierowców. Niektórzy się zastanawiali, czy w pobliżu stacji paliw spadł śnieg.
Wiosna nas nie rozpieszcza w tym roku, przynajmniej temperaturą. Bywa chłodno, to fakt, ale nie do tego stopnia, żeby spodziewać się śniegu. A coś przypominającego śnieg pojawiło się na głównej ulicy Moniek, zaraz za wjazdem od strony Białegostoku, a dokładniej przy samym wjeździe na stację paliw Orlenu. Na miejscu są strażacy, którzy musieli przystąpić do uporządkowania tego obszaru.
Tam bowiem doszło do niegroźnej kolizji, ale skutkującej utrudnieniami w ruchu. Dlatego też przestrzegamy wszystkich kierowców, że do czasu usunięcia skutków kolizji mogą występować kłopoty z płynną jazdą. Szczegóły przekazała rano w tej sprawie podlaska Policja.
- Utrudnienia w Mońkach na Białostockiej (droga krajowa nr 65) przy stacji paliw. Po kolizji z ciężarówki rozsypała się mąka. Trwa sprzątanie, a w tym czasie odbywa się ruch wahadłowy – poinformował podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Mąkę trzeba posprzątać, ponieważ na zabrudzonej nią nawierzchni mogą występować spore kłopoty z hamowaniem. Inna sprawa, że gdyby na taką rozsypaną mąkę spadło trochę deszczu, byłoby naprawdę bardzo niebezpiecznie. Bo wówczas to dopiero zrobiłoby się bardzo ślisko, co w pobliżu stacji mogłoby skutkować kolejnymi kolizjami.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Kolizyjne Podlasie/ Jacek Borawski i podlaska.policja.gov.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A myślałem że w monkach to ziemniaki na ulicy leżą