
Postanowienia i plany na początku nowego roku podejmujemy nie tylko indywidualnie. Takie plany powstają przede wszystkim w różnego rodzaju instytucjach, których realizacja później jest rozliczana przez różne gremia. W Białymstoku za chwilę radni podejmą decyzję o nowych inwestycjach na bieżący rok, a my tymczasem sprawdziliśmy, czego nie udało się zrealizować w ubiegłym roku.
W zasadzie nie ma takiego samorządu w Polsce, w którym udaje się zrealizować sto procent przyjętych inwestycji i osiągnąć zaplanowane dochody. Podobnie jest w Białymstoku. Choć prezydent i urzędnicy przekonywali i tłumaczyli radnym, że zrealizowanie budżetu miasta w stu procentach jest niemożliwe, radni mają prawo do oceny własnej. I dwukrotnie już z powodu niewykonania planów i zapisów budżetowych postanowili nie udzielić absolutorium Tadeuszowi Truskolaskiemu.
Radni będą rozliczać prezydenta z wykonania budżetu dopiero za pół roku, a my już teraz sprawdziliśmy, których inwestycji nie udało się zrealizować w ubiegłym roku. O części pisaliśmy już na naszych łamach – jak między innymi o przedłużeniu ulicy Sitarskiej czy fontannie multimedialnej w naszym parku Planty. Okazuje się jednak, że takich inwestycji jest nieco więcej. O to, czego nie udało się zrealizować w minionym roku pytała jeszcze w listopadzie ubiegłego roku grupa radnych.
Jedną z inwestycji, której nie udało się zrealizować była budowa ulicy Długiej w Białymstoku. Tu jednak nie było zaniechania lub odłożenia sprawy na późniejsze terminy. Powodem, dla którego nie rozpoczęto prac, jest odwołanie od wydanej decyzji na realizację inwestycji budowlanej.
- (…) dokumentacja przedawniła się z uwagi na zaskarżoną decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej i toczące się postępowanie sądowe. W przypadku utrzymania wspomnianej decyzji w mocy będzie możliwe wykonanie inwestycji – odpisał radnym zastępca prezydenta Adam Poliński.
Zupełnie z innych powodów nie udało się zrealizować kolejnych inwestycji. To między innymi wspomniana budowa fontanny multimedialnej. Okazało się, że jest zbyt droga. Jest to jednocześnie pierwsza inwestycja, na którą wskazali mieszkańcy Białegostoku w trakcie głosowania nad projektami z budżetu obywatelskiego, która mimo dużej ilości oddanych głosów, nigdy nie powstanie. Przynajmniej tak jeszcze około miesiąca temu postanowili radni i prezydent. Możliwe, że kiedy budżet miasta będzie nieco pełniejszy, ktoś wróci do pomysłu. A możliwe, że z uwagi na koszty, fontanna pozostanie tylko papierowym projektem, o którego szczegółach dowiemy się już w archiwum.
Za to zupełnie z innych powodów nie powstał kompleks rekreacyjny „Aktywny Zakątek” w Parku Antoniuk. Okazało się, że w pracach przeszkadzały opady deszczu. Chyba wszyscy pamiętają jak wyglądał park późną wiosną i latem, kiedy Białystok nawiedziły nawałnice. Wówczas stała tam głęboka woda i nic nie wskazuje, że to się zmieni w kolejnych latach przy obfitych opadach.
- (…) opracowano koncepcję projektową za kwotę 7 499,45 zł. Rezygnacja z realizacji jest następstwem bardzo intensywnych opadów deszczu, które miały miejsce w lipcu 2016 r., w wyniku których teren parku uległ zalaniu (wylały wody rzeki Białej). Realizacja placu zabaw oraz boisk ze sztuczną nawierzchnią na terenach, które na tego typu przypadki będą narażone coraz częściej jest niezasadne – wyjaśnia Adam Poliński, zastępca prezydenta.
Nie udało się również przeprowadzić departamentu ochrony środowiska i urzędu stanu cywilnego do budynku w centrum Białegostoku. Urzędnicy mieli interesantów przyjmować w odnowionym zabytkowym obiekcie przy Lipowej 41D. Jak wiadomo już, tam powstanie zupełnie coś innego. Za to departament ochrony środowiska znalazł lokalizację na ulicy I Armii Wojska Polskiego. Prezydent wskazał, że powodem, dla którego nie przeprowadzono urzędów do centrum, a na obrzeża miasta, były zbyt wielkie nakłady remontowe jakie trzeba by było ponieść. Ale za to już po sąsiedzku okazało się, że tańszym rozwiązaniem było wyburzenie zabytku, który wcześniej został wykreślony z ewidencji zabytków.
Nie udała się także rewaloryzacja ogrodu dolnego Parku Branickich. Tu z kolei na przeszkodzie stanęły pieniądze. Okazało się, że jest to inwestycja zbyt kosztowna, zaś brak środków zewnętrznych na ten cel zmusiło prezydenta do przesunięcia prac na bardziej odległy termin. Na razie nie wiadomo, na jaki.
Pieniędzy również zabrakło w budżecie miasta na przebudowę fontanny w Parku Jadwigi Dziekońskiej, na modernizację kotłowni w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Baranowickiej, a także na odnowienie i przebudowę jednego z najpiękniejszych zabytków w Białymstoku – Pałacyku Trylingów na Warszawskiej. Zresztą ten zabytek już od bardzo wielu lat nie może doczekać się żadnych prac i z roku na rok popada w ruinę coraz bardziej.
Okazuje się, że są inwestycje, których nie zrealizowano nie tylko w 2016, ale nawet i w 2015 roku. Może nie wszyscy pamiętają, ale blisko dwa lata temu podczas debaty nad budżetem miasta, przetoczyła się dość duża dyskusja nad potrzebą budowy wież dla ptaków, konkretnie jerzyków. Te wieże miały pomóc ptakom i zapewnić im lepsze warunki do życia. W tym przypadku okazało się, że chęci były, ale założenia przygotowano w oderwaniu od faktycznych potrzeb skrzydlatych mieszkańców.
- (…) powodem rezygnacji był fakt, że wskazane ewentualne miejsca lokalizacji wieży, po konsultacji ze specjalistami, okazały się niezgodne z biologią ww. gatunku. Mając na uwadze powyższe, a także uwzględniające doświadczenia Warszawy, gdzie nie doszło do zasiedleń tego rodzaju obiektów, odstąpiono od realizacji inwestycji w 2015 r. Na ww. zadanie nie poniesiono żadnych nakładów inwestycyjnych – odpowiada Adam Poliński.
Nie udało się także przebudować budynku przy ulicy Białej na potrzeby żłobka. Jak wyjaśnia prezydent – trzeba by było ponieść zbyt wielkie nakłady, aby sprostać nowym wymogom. Żłobek powstanie, ale w zupełnie innym miejscu, zaś przy Białej obecnie znajduje się bezpłatny punkt porad prawnych dla mieszkańców Białegostoku. Natomiast zamiast nowoczesnych warsztatów samochodowych przy Zespole Szkół Mechanicznych na Boniewskiego powstanie nowa hala gimnastyczna. Jako, ze dwa obiekty nie mogą być zlokalizowane w tym samym miejscu, zdecydowano o budowie hali zamiast sali warsztatowej.
Tak wygląda lista niezrealizowanych inwestycji w minionym roku. Za pół roku zapewne usłyszymy o kolejnych – w trakcie debaty absolutoryjnej, kiedy radni ponownie będą sprawdzać wszystkie kolumny w poszczególnych pozycjach budżetu miasta. My i zapewne wielu mieszkańców Białegostoku czekamy obecnie na jedną z najpotrzebniejszych inwestycji w postaci przedłużenia ulicy Sitarskiej. Być może w tym roku nic już nie będzie stawało temu na przeszkodzie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dla Pani Agnieszki - jak zwykle - szklanka do połowy pusta...
Tuskolaski z Nowoczesnej musi odejść!!!!!!