Reklama

Tylko nie mów nikomu – wersja celebrycka

W cotygodniowym przeglądzie wiadomości z twittera dziś coś ze świata celebrytów. Bo to właśnie pewne zdarzenie z tego środowiska wywołało największą aktywność hasztagową #Adele. Tylko, że podmiotowa Adele, była w tym przypadku postacią drugoplanową, bo na pierwszy plan wysunęła się Kinga Rusin, dziennikarka z Polski.

Internauci żywo zajęli się komentowaniem aktywności internetowej właśnie Kingi Rusin. Powód był zasadniczy i główny – wrzucenie na Instagram zdjęcia z Adele. W zasadzie nic to zdrożnego, tym bardziej, że Adele jest utalentowaną i wielokrotnie nagradzaną artystką, więc nie ma się co dziwić, że miliony ludzi na całym świecie chciałyby się pochwalić wspólnym z nią zdjęciem. Być może właśnie tak też i chciała się pochwalić Kinga Rusin. Ale..

No właśnie istotne jest tu to „ale”, ponieważ zdjęcie zostało wykonane telefonem komórkowym na imprezie zamkniętej dla mediów. Na dodatek, impreza była do tego stopnia zamknięta, że goście nie mogli mieć też ze sobą telefonów komórkowych i nic co tam się działo nie powinno wypłynąć na światło dzienne. Wygląda więc na to, że „nie mów nikomu” w tym przypadku się zdecydowanie nie udało. Bo chęć podzielenia się z tysiącami, a nawet milionami użytkowników Instagrama, przeważyła zasady obowiązujące na tego rodzaju imprezach. Popatrzmy zatem jak zareagowali na to internauci na twitterze.

Sycylia pisze: „To było pierwsze zdjęcie Adele tak szczuplej... A skoro sama nigdzie nie zamieszczała zdjęć to pewnie narazie nie chciała, albo czekała na jakiś moment... A tu przyjechała Kinia z TVN-u i narobiła wiochy...”

Dziennikarz Cezary „Trotyl” Gmyz skomentował to tak: „Nie wiem czym jestem bardziej zażenowany - opowieściami polskich celebrytek jak otarły się o Adele i Eltona Johna czy debatą o praworządności. Obie sprawy mają wspólny mianownik. Ci ludzie zostali chyba gdzieś pod schodami wychowani”.

Użytkownik twittera Patryk Borowski z kolei napisał: „Kinga Rusin i wielki świat. My jako ciemny lud, możemy być dumni, że p Kinga na imprezie w Los Angeles pozwolila, aby Adele dostąpiła zaszczytu i stanęła obok naszej Kini”.

Jeśli moglibyście być jednym wokalistą/wokalistką lub raperem/raperką to kim i dlaczego? (Powody mogą być najróżniejsze) // Ja bym chciał być Adele bo spotkała Kingę Rusin” – żartuje Cynamonowy Anarchista.

Użytkownik defenestracja tak to skomentował: „Zamknięta impreza, około 200 osób, śmietanka towarzyska, Adele, Di Caprio, Kardashianki, Lana Del Rey, reżyserzy, muzycy, aktorzy, najbardziej rozpoznawani celebryci świata... I Ona. Kinga Rusin. Do tego bez kapci”.

I jeszcze słowa innego dziennikarza, Łukasza Zboralskiego, który tak oto skomentował całe zdarzenie: „Sukces. Polka dostała się na imprezę do celebrytów i zrobiła fotę na insta, mimo zakazu fotografowania. Jaki zaścianek...

Kinga Rusin usunęła już zdjęcie z Instagrama, ale wcześniej obiegło ono celebrycką część internetu. Wszyscy zdążyli się dowiedzieć, co się wydarzyło na zamkniętej imprezie, a co ważniejsze media w całym kraju napisały, że wyciekło zdjęcie, które miało nigdy nawet nie być zrobione. Można tylko się już zastanawiać w tej sytuacji, czy ktoś będzie chciał jeszcze zapraszać Kingę Rusin na zamknięte imprezy? Nad tym zastanawiają się teraz internauci.

(red. DDB/ Foto: Zrzut ekranu z twittera)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do