28 kwietnia białostoczanie pierwszy raz w tym roku będą mieli okazję pojechać szynobusem do Walił. Przez całą majówkę pociąg będzie jęździł na tej relacji codziennie. Tak jak było to w 2000 roku, kiedy połączenie zostało zlikwidowane. Od 2016 roku - dzięki determinacji społecznika Andrzeja Kasperowicza - zostało przywrócone, a finanse zapewnia Podlaski Urząd Marszałkowski oraz samorządy Białegostoku, Michałowa i Gródka, nie dołożyły za to Zabłudów i Supraśl. Podpisanie umowy o przyjęciu pomocy finansowej od gmin przez marszałka ma nastąpić w piątek, ale na to spotkanie nie zaproszono Kasperowicza.
Szynobus będzie kursował aż do października do Walił tylko w weekendy, a zatrzymywać się będzie w Białymstoku Fabrycznym, Kurianach, Zajeziercach, Żedni, Sokole i Waliłach.
Kasperowicza w tym roku na podpisanie umowy nie zaproszono, choć w 2016 i 2017 otrzymywał zaproszenie. Był to gest, który doceniał jego zaangażowanie w przywrócenie linii. W tym roku Jerzy Leszczyński, podlaski marszałek z PSL zrezygnował z zaproszenia pana Andrzeja.
- Przywykłem do różnych sytucji. Na to wygląda, że pasjonatów marszałki nie lubią. Zwłaszcza, jak są spoza PSL - skomentował Kasperowicz na profilu Facebooku.
Sytuacja tym bardziej przykra, że na Podlasiu nie ma zbyt wielu społeczników angażujących bezinteresownie w sprawy ważne dla ludzi. Brak zaproszenia dla Kasperowicza (wykonanie gestu, który nic nie kosztuje) to kiepska nowina ze strony samorządu, który demonstruje, że obywatelskie inicjatywy go nie interesują.
Uroczystość podpisania umowy odbędzie się 20 kwietnia o 11, na spotkanie zaproszono media. W 2017 roku pociągiem podróżowało 4181 podróżnych i 310 rowerów.
(PS/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"28 kwietnia białostoczanie pierwszy raz w tym roku będą mieli okazję pojechać szynobusem do Walił." Będzie komedia jak będą chcieli wsiadać na stacji Białystok Fabryczny. Ponoć cała ogrodzona szpetnym płotem.