
W centrum Białegostoku ma powstać wielofunkcyjny kompleks nieruchomości komercyjnych – biura, hotel i przestrzeń usługowa. Według planów pierwszy budynek z biurami o powierzchni 13 tys. m2 zostanie oddany do użytku do 2021 r. Prezydent Białegostoku spotkał się z przedstawicielem inwestora. Tyle, że prezydent nie spotkał się z tym inwestorem po raz pierwszy. Bo ten inwestor na własnych gruntach usiłuje w Białymstoku zbudować cokolwiek od 2003 roku.
Na terenach przy Bohaterów Monte Cassino miała już powstać galeria. Nawet kilka razy. Podejścia pod budowę dużego obiektu właściciel gruntów czynił jeszcze od 2003 roku. Na drodze stawały jak nie plany zagospodarowania przestrzennego, to postępowanie śledcze prowadzone pod kątem korupcyjnym, albo jeszcze coś innego. W każdym razie ten inwestor prezydentowi Truskolaskiemu i niektórym radnym oraz byłym radnym jest znany od bardzo dawna.
Teraz na oficjalnej stronie Miasta Białystok pojawiła się informacja, po konferencji prasowej zorganizowanej w pałacyku gościnnym, że w końcu tym razem inwestycja się uda. Tylko ani słowem nie wspomniano, że chodzi o nową jej odmianę. Ten sam inwestor planował już zbudować galerię handlową, próbował galerię z czterema kinami, próbował galerię z lokalami usługowymi. Teraz stanęło na hotelu, biurach i przestrzeni usługowej. I znów termin realizacji wydłuża się bardzo daleko – identycznie jak już było to w poprzednich zamierzeniach dokładnie tego samego inwestora, dokładnie na tych samych gruntach.
– Dzięki nowoczesnej zabudowie ta część centrum miasta zacznie tętnić nowym życiem. Cieszę się, że w tym miejscu powstanie kompleks budynków przyjazny dla najemców biur, hotelowych gości, ale i atrakcyjny dla mieszkańców – powiedział prezydent Tadeusz Truskolaski.
Inwestorem jest firma Warimpex z Wiednia – tak podaje oficjalny komunikat na stronie Miasta Białystok. W rzeczywistości jest to warszawski jej oddział, ten sam, co kiedyś, z tym samym dyrektorem, który – jak wspomnieliśmy – jest dobrze znany, i prezydentowi Truskolaskiemu, i niektórym radnym. Kiedy w 2009 roku na rok przed wyborami samorządowymi dyskutowano o zamierzeniach inwestycyjnych tej firmy, między innymi radny Jacek Chańko dopytywał, kiedy inwestycja będzie zakończona. Usłyszał, że w 30 miesięcy od momentu otrzymania pozwolenia na budowę.
- Pamiętam tego przedsiębiorcę. Był na posiedzeniu którejś z komisji, kiedy rozmawialiśmy o galerii przy Bohaterów Monte Cassino. Dużo kiedyś mówiło się o tej galerii, która nie powstała. I teraz znów chce budować? Ale, że co? Pozwolenia na budowę nie dostali? Prezydent przez tyle lat nie wydał jednej decyzji? Ja bym na jego miejscu tym się nie chwalił – skwitował radny Jacek Chańko.
Być może prezydent liczył, że w czasie kampanii wyborczej omami mieszkańców Białegostoku, że jego liczne podróże sprowadziły w końcu jakiegoś inwestora do miasta. W rzeczywistości jest to ten sam inwestor, który od 2003 roku niczego na swoich gruntach przy Monte Cassino nie zbudował. Zatem nie ma tu mowy o żadnym sprowadzeniu inwestora, ani tym bardziej, że Miasto Białystok na tym skorzysta. To odgrzewanie starego kotleta, którego tylko oblepiono w nową panierkę.
- Pokazaliśmy w urzędzie projekt i mamy wrażenie, że bardzo się spodobał. Teraz przygotowujemy ostatnie dokumenty i lada moment wystąpimy o pozwolenie na budowę – mówił jeszcze pod koniec 2006 roku Jerzy Krogulec, przedstawiciel Kopernik Dewelopment Kurierowi Porannemu.
- Zaczął się siódmy rok, odkąd borykamy się z problemami – mówił Jerzy Krogulec, członek zarządu Kopernik Development, tyle że w październiku 2009 roku.
To nie wszystko, ponieważ jest jeszcze i taka informacja podana przez branżowy portal Eurobuild. „Warimpex posiada też dwuhektarową parcelę w Białymstoku. Planuje na niej projekt wielofunkcyjny, w skład którego ma wejść część hotelowa, biurowa i centrum konferencyjne. – Planujemy rozpoczęcie inwestycji w 2019 roku” – zapowiadał w kwietniu 2017 roku, czyli półtora roku temu, na konferencji prasowej Jerzy Krogulec, dyrektor generalny Warimpeksu w Polsce.
– Tutejsze uczelnie oraz wysokie kompetencje potencjalnych pracowników sprawiają, że Białystok to doskonałe miejsce dla firm z branż takich jak IT czy centra usług wspólnych. Wykorzystując ten biznesowy potencjał miasta chcemy jednocześnie dołożyć swoją cegiełkę do jego rozwoju, zapewniając odpowiednią infrastrukturę w postaci wysokiej klasy nieruchomości komercyjnych – te słowa wypowiedział zaledwie w miniony wtorek, 25 września, ten sam Jerzy Krogulec z tej samej firmy Warimpex.
Dlaczego po tak długim okresie czasu prezydent chwali się inwestycją, którą firma planowała już dużo wcześniej? I dlaczego zaprasza media, aby akurat teraz o tym powiedzieć? Dlaczego robi ten cały cyrk w pałacyku gościnnym? Wydaje się, że tu odpowiedź może być tylko jedna – zabrakło sukcesów w kampanii wyborczej, więc trzeba się było czymś pochwalić. Ale być może Tadeusz Truskolaski kolejny raz zapomniał, że w telewizorze jest więcej kanałów niż jeden i na świecie podłączono internet. Znalezienie informacji na temat dawnych inwestycji i problemów z nimi związanych zajmuje zaledwie kilka chwil.
Od dawna to jego urzędnicy nie byli w stanie wydać stosownych pozwoleń na budowę temu samemu inwestorowi. Choć trzeba dodać, że na drodze w realizacji zamierzeń inwestycyjnych tej samej firmy stawali radni. Jednym z nich był obecny zastępca prezydenta – Zbigniew Nikitorowicz, który wcześniej był radnym Platformy Obywatelskiej. Zatem teraz prezydent Truskolaski raczej nie powinien zapraszać mediów i chwalić się, że od ponad 10 lat nie jest w stanie wydać decyzji przedsiębiorcy, który chce budować na własnych gruntach. Jest z kolei wiele powodów do wstydu i spuszczenia zasłony milczenia na to, co z tym inwestorem władze miasta wyprawiają od wielu lat.
Całe to przedstawienie w pałacyku gościnnym z minionego wtorku, to ewidentnie wyborcze działanie. Tyle, że było zorganizowane w godzinach pracy urzędu i prezydenta oraz w budynku należącym do Miasta Białystok. I co? A no to, że nie przeszkadza w żadnym momencie wywieszać prezydentowi takich kartek na budynku magistratu, jak ta poniżej.
Inwestor niech sobie buduje na własnych gruntach i oby się nie okazało, że na pozwolenie na budowę będzie czekał kolejne lata, może do następnej kampanii wyborczej. I znów prezydent być może się pochwali inwestorem, który przez ponad 10 lat nie był w stanie zrealizować swoich planów inwestycyjnych.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To już chyba wiadomo, dlaczego pod względem lokowania różnych firm, w tym dobrze płacących z sektora IT, Białystok jest daleeeko w tyle nawet za Lublinem i Rzeszowem. Podziękujmy Panu Prezydentowi i ekipie Peło