Reklama

W obronie zwolnionych nauczycielek



Jeśli Prawo i Sprawiedliwość będzie miało swojego marszałka i większość w Sejmiku Województwa zapowiada zrobienie porządku z Policealną Szkołą nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych w Białymstoku. Jak twierdzą kandydaci na radnych, trzeba pomóc ludziom.

Za kuriozalne uważa treść wypowiedzenia jednej z pracownic, radna Elżbieta Kaufman – Suszko. Osoba, która pracowała na stanowisku kadrowej otrzymała wypowiedzenie za to, że podpisała na wyraźne polecenie dyrektorki umowę z jej synem. Ten nie miał odpowiednich kwalifikacji do pracy. Mimo, że to dyrektorka podpisała taką umowę, pracę straciła kadrowa. Inne przypadki wcale nie odbiegały śmiesznością, może były tylko mniej jaskrawe. Ale nie zmienia to faktu, że kobiety należy przywrócić do pracy zdaniem działaczy PiS.

- O nieprawidłowościach powiadamiali marszałka pracownicy ze ścisłego kierownictwa szkoły. Wiedzieli zatem doskonale co się w tej szkole dzieje. Mnie zastanawiało to, że minęło kilka sesji sejmiku i nikt nawet nie podjął dyskusji. Interpelowałam kilkukrotnie o audyt. I jestem zbulwersowana tym, że zaciekłość z jaką broni pan marszałek dyrektorki szkoły, jest odwrotnie proporcjonalna do szykan, jakie musiały znosić te kobiety. Nie mogłam nic więcej zrobić jako radna opozycji. Mogłam tylko interpelować – mówi Elżbieta Kaufman – Suszko, radna wojewódzka PiS.

- Jeśli marszałek chce czekać do czasu zakończenia postępowania w sądzie, to może czekać i dwa lata, albo dłużej. A tu sprawę trzeba załatwić od ręki. Zarząd ma wszelkie instrumenty, żeby tę sprawę załatwić – dodawał Bogusław Dębski, także kandydat na radnego wojewódzkiego z komitetu Prawa i Sprawiedliwości.

Dlatego też radni zadeklarowali i nawet zobowiązali się do tego, że natychmiast po wyborach zajmą się sprawą zwolnionych kobiet z Policealnej Szkoły nr 2 Pracowników Medycznych i Społecznych w Białymstoku. Chcą odwołać dyrektorkę jak najszybciej i pomóc zwolnionym pracownikom w przywróceniu do pracy.

Przypominamy, że dyrektorka obecnie ma postawionych przez prokuraturę aż 8 zarzutów o charakterze korupcyjnym. Ma zakaz zbliżania się do szkoły oraz pracowników i świadków w tej sprawie. Jednocześnie nie została odwołana, ale pobiera comiesięczne wynagrodzenie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Małgośka - niezalogowany 2014-11-09 08:32:38

    Mam wrażenie, że marszałek nie tyle nie chce, co nie może nić zrobić w tej sprawie. Otworzyłaby się puszka pandory ( a może raczej Barbary R.)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ryszard - niezalogowany 2014-11-08 19:48:20

    Następna sprawa do wyciszenia i pod dywan??? Co potrzebne Marszałkowi do właściwego zareagowania - video obrazujące zarzuty korupcyjne , czy też sugestia z tzw. "góry" ??? A może po prostu stosowana jest metoda "Ciszej jedziesz, dalej zajedziesz"?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do