
W Petersburgu, na terenie Wojskowej Akademii Łączności im W piątkowy wieczór doszło do eksplozji. Według pierwszych danych przyczyną mógł być atak bezzałogowego statku powietrznego, później pojawiły się inne wersje.
Informację o wybuchu potwierdziła agencja Ukrinform, kiedy jako pierwsze podało ją monitorujące sytuację Radio Liberty. Media donoszą o siedmiu ofiarach, dwie z nich są w stanie ciężkim. Jeden z rannych przebywa na intensywnej terapii.
Przedstawiciele Leningradzkiego Okręgu Wojskowego twierdzą, że przyczyną eksplozji była samowolna detonacja amunicji 76 mm z II wojny światowej. Miała ona wybuchnąć podczas prac w piwnicy jednego z budynków akademii.
Istnieją również wersje, w których mogła eksplodować amunicja szkoleniowa. Publikacja „Bumaga”, powołując się na naocznych świadków z pobliskich domów, podaje, że do wybuchu doszło wewnątrz budynku.
Gubernator Petersburga Oleksandr Beglov powiedział, że wydarzenie „nie ma charakteru terrorystycznego”. Powiedział też, że leży to w gestii Ministerstwa Obrony Narodowej, a nie administracji miasta.
Jak informowaliśmy już na naszych łamach, Sankt Petersburg i obwód leningradzki są okresowo atakowane przez UAV. W styczniu bezzałogowy statek powietrzny po raz pierwszy uderzył w obiekt w obwodzie leningradzkim, w porcie Ust-Ługa, w wyniku czego na terminalu firmy NOVATEK wybuchł pożar.
Z kolei 31 stycznia dron spadł w Petersburgu na terenie firmy Newski Mazut. W marcu poinformowano, że Wielki Port w Petersburgu wstrzymał przeładunek azotanu amonu, który sam w sobie jest materiałem wybuchowym, ze względu na częste ataki dronów.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie