
Debata publiczna dziś przypomina często ring, na którym mierzą się siły – nie lepiej walczące, a głośniej krzyczące. Dlatego będziemy co jakiś czas przypominać co i jak było, aby mieszkańcy i czytelnicy mieli pełny obraz tego co się działo i obecnie dzieje oraz za czyim sprawstwem. Dziś przypominamy walkę o S-19, która w tej chwili czeka już na decyzje środowiskowe.
Nasza redakcja dość dużo uwagi poświęcała od samego początku budowie trasy S-19, która jest częścią międzynarodowego szlaku Via Carpathia. Pisaliśmy o niej sporo, ponieważ jest to kluczowa inwestycja drogowa dla rozwoju gospodarczego całego regionu. Zwłaszcza stała się taką po tym, gdy okazało się, że na Podlasiu nie będzie lotniska regionalnego i bez dróg ekspresowych w zasadzie region zostanie odcięty komunikacyjnie od reszty kraju.
Obecnie inwestycja ta ma zabezpieczone środki na budowę, znany jest też przebieg trasy. Ale to nie wszystko, ponieważ Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jest już na etapie ubiegania się o decyzję środowiskową – kluczowy dokument, bez którego nawet przy zabezpieczeniu pieniędzy, nie można by było wylać jednego kilometra asfaltu.
- Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na odcinek drogi ekspresowej S19 od miejscowości Ploski nad Narwią, do Chlebczyna na południe od Bugu, trafił dzisiaj do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. To drugi wniosek o dśu dla S19 na Podlasiu - we wrześniu ubiegłego roku złożony został wniosek na odcinek od węzła Białystok Zachód (dawniej Choroszcz), właśnie do Plosek – informował na początku stycznia tego roku białostocki oddział GDDKiA.
Być może mało kto pamięta, ale inwestycja ta o mało nie została wyrzucona z planów inwestycyjnych na Podlasiu. Jeszcze poprzedni Sejmik Województwa Podlaskiego, w maju 2015 roku, apelował do polskiego rządu, kierowanego wówczas przez premier Ewę Kopacz, o nie rezygnowanie z tego szlaku. Radni zmuszeni byli przyjąć stanowisko, w którym domagali się budowy S-19 w województwie podlaskim.
„Sejmik Województwa Podlaskiego z niepokojem przyjmuje ustalenia i zapisy zawarte w dokumencie implementacyjnym do ˝Strategii rozwoju transportu do 2020 r. (z perspektywą do 2030 r.)” dotyczące realizacji warunkowej drogi krajowej S19, odcinki Białystok – Lublin oraz granica państwa – Białystok na terenie województwa podlaskiego, tzn. realizacji w perspektywie finansowej 2014-2020 w ramach Programu Operacyjnego ˝Infrastruktura i środowisko˝, o ile alokacja środków pochodzących z UE (w ramach środków Funduszu Spójności) będzie wystarczająca” – pisali radni Sejmiku Województwa Podlaskiego do premier Ewy Kopacz i podlaskich parlamentarzystów.
Apel ten pozostał wówczas praktycznie bez odzewu. Dopiero nowy rząd w 2016 roku trasę nie tylko wpisał do planów inwestycyjnych, ale zabezpieczył też środki na jej budowę. Dlatego dziś GDDKiA może starać się o decyzje środowiskowe, które pozwolą rozpocząć budowę za nieco ponad dwa lata. Na tym przykładzie można zrozumieć jak ważna jest współpraca rządu z samorządem dla realizacji inwestycji, które są niezbędne – w tym przypadku – dla rozwoju gospodarczego województwa podlaskiego.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: GDDKiA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie