Reklama

Wybrany wykonawca odcinka Via Baltica odwołał się od własnej oferty

Tego jeszcze nie było. Krajowa Izba Odwoławcza otrzymała nietypowe odwołanie od rozstrzygnięcia przetargu na odcinek trasy Via Baltica. Odwołanie złożyła firma, która wygrała przetarg na budowę węzła Łomża Zachód do węzła Kolno. Sprawa wraca ponownie do samego początku.

Budowa drogi ekspresowej S-61 nie ma szczęścia. Węzeł Łomża Zachód do węzła Kolno wciąż nie może ruszyć z miejsca od lata ubiegłego roku. W lipcu 2017 roku, kiedy otwarto zgłoszone do przetargu oferty, okazało się, że 11 z nich spełnia kryteria określone przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Wśród nich znalazła się firma Impresa Pizzarotti, która zdecydowała się wybudować wspomniany fragment trasy Via Baltica za blisko 450 milionów złotych.

W grudniu ubiegłego roku GDDKiA wybrała właśnie firmę Impresa Pizzarotti, ale zanim doszło do podpisania umowy, do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęło odwołanie innej firmy, która nie zgadzała się z takim rozstrzygnięciem.

- Wybór zakwestionowało inne konsorcjum– PORR S.A. wraz z Unibep S.A., które również startowało w tym przetargu, zarzucając szereg zaniechań przy wyborze oferty. Jednak Krajowa Izba Odwoławcza w dniu 11.01.2018 r. wydała wyrok uwzględniający odwołanie jedynie w zakresie zarzutu dotyczącego doświadczenia personelu Wykonawcy, przy czym nakazała Zamawiającemu dokonanie powtórnego badania i oceny oferty Impresa Pizzarotti & C. S.p.A. – wyjaśnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Białymstoku.

GDDKiA wówczas ponownie przeanalizowała złożone oferty, ale i ponownie wybrała włoskiego wykonawcę – Impresa Pizzarotti. I tym razem, ku zaskoczeniu wszystkich wygrany podmiot i wykonawca sam złożył odwołanie do KIO od własnej oferty. To bardzo nietypowa sytuacja, jaką w zasadzie trudno było przewidzieć. Wydawało się, że wszystko dobrnęło już do szczęśliwego końca. Jednak odcinek trasy Via Baltica będzie musiał poczekać z realizacją. Bo teraz KIO rozpatrzyć będzie musiało odwołanie złożone przez zwycięzcę przetargu.

Choć odwołanie od własnej oferty to coś zupełnie niespotykanego, może być uzasadnione. Od momentu złożenia oferty do chwili obecnej zmieniły się na pewno warunki płacowe, bo choćby wzrosła pensja minimalna. Ale zmianie uległy również warunki kosztów materiałów budowlanych. I gdyby zwycięska firma po prostu odstąpiła teraz od podpisania umowy, z pewnością straciłaby 7 milionów złotych wpłaconych jako wadium. W przypadku odwołania, wadium nie przepadnie. Jednak nie wiadomo zupełnie jak podejdzie do nowej sytuacji Krajowa Izba Odwoławcza. Przetarg na budowę węzła Łomża Zachód do węzła Kolno tymczasem znów wraca do punktu wyjścia. Budowa w związku z tym na pewno się opóźni.

Odcinek nr IV od węzła „Łomża Zachód” do węzła „Kolno” ma ponad 13-kilometrów. To najważniejszy fragment przyszłej obwodnicy Łomży, z 1200-metrowym mostem nad Narwią. Zaplanowany został jako dwujezdniowa droga ekspresowa, po dwa pasy ruchu w każdą stronę, z nawierzchnią z betonu cementowego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: GDDKiA)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do