
Białostocka fabryka dywanów to znany zakład, ale w ostatnich latach było o nim wyjątkowo cicho. Nie działo się tu nic specjalnego, co mogłoby wzbudzić zainteresowanie lokalnych mediów i mieszkańców regionu. Ale to się zmienia. 2019 jest dla firmy wyjątkowo aktywny. Kilka miesięcy temu zaprezentowano nowe kolekcje, spółka planuje wielomilionowe inwestycje i zwiększa zatrudnienie. Jej przedstawiciele nie kryją, że chcą, by o firmie znowu było głośno.
Na początku marca producent zademonstrował blisko 300 nowych wzorów wchodzących w skład 13 zupełnie nowych kolekcji, w tym siedem wełnianych, które obecnie są już na rynku. Znajdziemy tu między innymi dywany wytkane z wyjątkowo delikatnej wełny nowozelandzkiej (np. kolekcja Diamond), produkty wykonane z mieszanki wełny nowozelandzkiej i brytyjskiej (np. Platinum, Cosy czy Spacio) czy ekologiczne dywany z naturalnej, niebarwionej wełny brytyjskiej (kolekcje Nude i Noble). Producent wśród nowości proponuje również dywany z włókien syntetycznych najnowszej generacji - m.in. Eden i Rock.
Na tle innych firm z branży białostocki producent wyróżnia się wyjątkowo szeroką ofertą dywanów wełnianych.
Jesteśmy jedną z niewielu firm na świecie, które przetwarzają wełnę w jednej fabryce - od etapu surowca, poprzez produkcję przędzy po gotowy produkt. Dla wielu kolekcji używamy wysokojakościowej wełny importowanej z Nowej Zelandii, a dzięki specjalizacji możemy zaoferować produkty jakości premium. Niezależnie od rodzaju zastosowanego materiału wszystkie nasze wyroby spełniają najwyższe, rygorystyczne normy - powiedział Michał, dyrektor zarządzający spółki Brintons Agnella.
Z kolei już w drugiej połowie kwietnia Agnella poinformowała o dużych inwestycjach. Moce produkcyjne fabryki zwiększą trzy nowe linie technologiczne do produkcji przędzy wełnianej zwiększą moce produkcyjne białostockiej fabryki dywanów Agnella. Dzięki inwestycji firma uniezależni się od zewnętrznych dostaw przędzy i wzmocni swoją pozycję na rynku.
Pierwsza linia została już zainstalowana. Składa się na nią zespół zgrzeblący - dwie przędzarki i zgrzeblarka belgijskiej firmy HDB. Dodatkowo - celem zwiększenia mocy farbiarni - zainstalowane będą nowe aparaty barwiarskie, włoskiej firmy Pozzi.
Zakończyła się instalacja pierwszego zespołu zgrzeblącego, a przed nami uruchomienie aparatów barwiarskich - powiedział Mirosław Koszkuć, dyrektor produkcji Agnelli. - Ale to nie koniec inwestycji - w tym samym czasie prowadzimy prace budowlane pod instalację dwóch kolejnych ciągów technologicznych. Inwestycja powinna zostać zakończona w połowie 2020 roku.
W efekcie inwestycji moce produkcyjne przędzalni zwiększą się czterokrotnie, a Agnella będzie w stanie wytwarzać 160 ton wełnianej przędzy zgrzebnej miesięcznie.
Osiągniemy również inny strategiczny cel, czyli uniezależnienie się od dostawców zewnętrznych w zakresie dostaw przędzy - tłumaczył Michał Miłoszewski.
Równoległa inwestycja w nowe aparaty barwiarskie zmieni metodę barwienia. Dzięki temu zwiększy się wydajność i elastyczność farbiarni.
W związku z inwestycją pracę w fabryce znajdzie około 100 osób; biorąc pod uwagę wcześniejszą rekrutację - zatrudnienie w Agnelli w okresie od 2018 roku do połowy 2020 roku wzrośnie o łącznie 200 osób Łączna wartość inwestycji to ok. 50 mln zł.
Nowe linie są kontynuacją procesu inwestycyjnego w park maszynowy. W ostatnich dwóch latach w Agnelli zainstalowano łącznie pięć krosien.
(Piotr Walczak / Foto: mat. pras.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie