Reklama

Zmiany w prawie drogowym. Stracą na nich kobiety

Tak to już jest, że politycy w swoim pędzie do wszechobecnej równości, są w stanie sprawić problemy tam, gdzie dotąd ich nie było. W zasadzie można powiedzieć, że tworzą problemy, które później bohatersko pokonają. Choć w przypadku zmian w prawie drogowym, które nas wszystkich czekają, z tym pokonywaniem trudności wobec problemów, które niedawno stworzyli politycy, raczej będzie ciężko.

Na nowych przepisach w ruchu drogowym stracą przede wszystkim kobiety. Tak się składa, że od nowego roku, liczba nakładanych mandatów na kobiety i mężczyzn będzie musiała się zgadzać… po równo! Dlaczego stracą kobiety? Przede wszystkim dlatego, że jeździły uważniej i rzadziej były karane mandatami za różne przewinienia drogowe. Po nowym roku najprawdopodobniej to się zmieni, ponieważ policja będzie bardziej rygorystycznie podchodzić do takich przewinień. Powód? Policja będzie musiała dbać o właściwe statystyki.

- Tu na pewno liczba spotkań zakończonych z policjantem, które niestety będą kończyły się mandatem, drastycznie wzrośnie. Zastanawiamy się nad prowadzeniem szczególnych tutaj działań, które będą miały na celu wyłapywanie z ruchu tych najbardziej niesfornych pań, które – no niestety – pozwalają sobie na popełnianie wykroczeń i każdy taki kontakt z funkcjonariuszem będzie niestety kończył się mandatem – przekazał naszej redakcji nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Aby wyrównać ilość mandatów nakładanych na kobiety i mężczyzn prowadzących pojazdy, trzeba będzie nieco innego systemu pracy drogówki. Ale być może te nowe przepisy złagodzą podejście policjantów do mężczyzn. Od nowego roku będą mieli szansę na częstsze pouczenia niż ma to miejsce w tej chwili. Jednak na wszelki wypadek już teraz policjanci zachęcają do tego, aby panowie częściej myśleli o podróży komunikacją miejską, bo to pozwoli uniknąć kłopotów. Chyba, że pomysłodawcy nowych przepisów chcą w ten sposób sprawić, aby więcej kobiet robiło sobie prawa jazdy i wsiadało za kierownicę. Bo tylko tak można by było wyrównać nakładane kary za jazdę wbrew przepisom ruchu drogowego.

- Wydaje się, że to dobre rozwiązanie, aby panowie częściej korzystali z komunikacji miejskiej i wtedy będą mniej narażeni na kontakt z funkcjonariuszami policji, za to częściej wsadzali za kierownicę swoje żony. One wtedy te statystyki wyrównają – dodał Tomasz Krupa.

Policja ma w tej chwili kilka miesięcy przed sobą, aby opracować system liczenia i weryfikacji nakładanych mandatów na kierowców, aby ich liczba była równa lub zbliżona do równej dla kobiet i mężczyzn. Zgodnie z dyrektywą przyjętą kilka tygodni temu, liczba nakładanych mandatów na kobiety i mężczyzn nie może przekraczać różnicy powyżej 10 proc. od połowy nałożonych kar za wykroczenia drogowe.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-04-01 11:14:00

    Absurd sięgnął zenitu. Błagam nie ośmieszajcie się .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-04-01 14:04:03

    trololololololo

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-04-01 14:07:04

    Dobry żart

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł - niezalogowany 2019-04-01 14:42:22

    Absurdy w prawie są tak wielkie, że można zapomnieć, że dziś 1 kwietnia :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-04-01 16:01:14

    prima aprilis

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do