
Już niebawem przed Sądem Rejonowym w Białymstoku odpowie 41-latek, któremu prokuratura postawiła zarzut, że w lipcu 2024 roku dokonał zniszczenia krzyży i przydrożnej kapliczki z figurą Matki Boskiej Różańcowej. Zdaniem prokuratora publicznie znieważył on przedmioty czci religijnej w gminie Choroszcz. To już druga sprawa z udziałem tego mężczyzny.
Policja latem ubiegłego roku została zawiadomiona o tym, że we podchoroszczańskiej wsi Kościuki zniszczono figurę Matki Boskiej, która była ustawiona w kapliczce przydrożnej. Sprawca zniszczył twarz i głowę postaci oraz odłamał dłonie. Później pojawiły się kolejne zawiadomienia: trzykrotnie uszkodzono przydrożny krzyż wraz z cokołem i figurką Chrystusa.
Policja już w połowie sierpnia zatrzymała 41-letniego białostoczanina, któremu postawiła 4 zarzuty dotyczące obrazy uczuc religijnych innych osób przez publicznie znieważenie przedmiotów kultu. Czyn taki jest zagrożony grzywną, karą ograniczenia wolności, a nawet karą więzienia do 2 lat. Oskarżony w trakcie postępowania przyznał się do czynów i złożył krótkie wyjaśnienia. Wskazał, że niszczył krzyże i kapliczkę z powodu swoich przekonań. Policja zastosowała wobec oskarżonego dozór policyjny oraz zakazała zbliżania się do symboli i miejsc kultu religijnego.
W tym samym sądzie ciągle toczy się jeszcze inna sprawa, w której ten sam człowiek jest również oskarżony o obrazę uczuć religijnych. Rozkładał on mianowicie w białostockiej bazylice archikatedralnej kartki z obraźliwą treścią i - według słów świadków - pluł na krzyż. Tutaj również mężczyzna przyznał się do opisywanych zachowań tłumacząc, że jako niewierzący chciał odpłacić Bogu za to co go w życiu spotkało.
Śledczy w obu sprawach uznali, iż nie ma potrzeby przeprowadzania badań oskarżonego.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie