Reklama

Alternatywny tydzień: Petarda w tyłek i też będzie zabawa

Człowiek niby mądrzeje z wiekiem. Nie każdy. Pamiętam swoje młodzieńcze lata - 90-te i wzwyż. Strzelaliśmy petardami jak szaleni w sylwestra. Ba, wrzucaliśmy do klatek schodowych, a pod garażami odpalaliśmy "achtungi", co dawało huk na poziomie granatu. Fajnie było. Wtedy. Dziś rozumiem, że to wcale nie takie fajne, a ci, którzy zachowywali się jak ja, są po prostu debilami. Byłem takim kretynem i wstyd mi za to.

W miejscowości, gdzie się wychowywałem, na północnym Mazowszu, od zawsze strzelali w sylwestra. Zaczynało się od rana. Wydawało się to normalne. Popołudniu ludzie mieszkający na parterach już tracili szyby w oknach. Ot chuligańskie wybryki. Policji nikt nie wzywał, bo i tak nie przyjeżdżała. A przed północą był istny armagedon. Cud, że nikomu rąk nie pourywało. Przynajmniej nie pamiętam.

Dziś w tym wspomnianym mieście na Mazowszu niewiele się zmieniło. Nadal właściwie to samo.

W większych miastach mamy tak zwaną cywilizację - przynajmniej podczas organizowanych przez urzędy sylwestrach cywilizacja poszła w kierunku laserów. A między blokami? Wieś nadal się panoszy.

Rozumiem, że trzeba postrzelać, że trzeba się wyżyć, że ten huk robi w mózgu wielkie wow i radochę. Szkoda tylko, że u wielu pod czaszką rozumku brakuje. Bo czy trzeba palić z wyrzutni tuż pod oknami?

Jeden z drugim się nad tym nie zastanowią. Bo i po co. Chyba że ktoś wyjdzie, ryknie i da po łbie. Wtedy może zadziała.

Nie od wczoraj wiadomo, że zwierzęta domowe boją się wystrzałów. Oczywiście nie wszystkie, bo są i psiaki, które nie reagują - poważnie, widziałem takie, które mają huk w głębokim poważaniu. Tymczasem, czy kogoś od tych fajerwerków to interesuje? Wydaje się, że nie za bardzo.

Są też i dzieciaki, których wcale nie rajcuje bum bum bum. Na przykład takie dzieciaki, które mają autyzm. To dzieci normalne, tylko ich mózgi odbierają bodźce inaczej. I dla nich każdy wystrzał pod oknem może być przyczyną bólu, którego kretyn odpalający petardę nie zrozumie, chyba, że paluchy mu urwie... Może wtedy?

W tym nowym roku życzę wszystkim więcej empatii, a mniej podejścia typu hura bura szef podwóra. A jak łapki poparzy, to może rozumku przybędzie. Przed nami bowiem sylwester "prawosławny". Strzelajcie do woli.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do