
15 listopada umarł arcybiskup senior archidiecezji poznańskiej Juliusz Paetz. Nie byłoby w tym fakcie nic szczególnego, gdyby nie tzw. przeszłość, która rzuciła się głębokim cieniem na osobę zmarłego i była jednym z przyczynków do ostrej debaty na temat moralności instytucji Kościoła oraz niektórych jego przedstawicieli.
Przypomnijmy: duchowny był oskarżony o molestowanie seksualne kleryków i księży. Decyzją władz kościelnych ma być pochowany w archikatedrze poznańskiej w formule ściśle prywatnej. I o ile pogrzeb sam w sobie nie wzbudza oczywiście emocji, o tyle lokalizacja już tak. Od lewa i prawa słychać było głosy niezadowolenia i oburzenia. Hashtag #Paetz był intensywnie śledzony i wywołał lawinę komentarzy. Przyjrzyjmy się niektórym.
Publicysta Piotr Semka pisze: Pochowanie Abp Paetza w katedrze będzie zgorszeniem. Główna świątynia metropolii pozn. jest miejscem spoczynku osób wybitnych. Argument, że Abp. Paetzowi takie uhonorowanie należy się z racji funkcji kośc. będzie tylko potwierdzeniem skandalu, że jego sprawy nie wyjaśniono za życia.
Wtóruje mu Marcin Palade: Czytam, że arcybiskup Paetz miałby być pochowany w poznańskiej archikatedrze? Polski kościół hierarchiczny coraz mocniej na kursie i na ścieżce swoich odpowiedników w Holandii i Irlandii.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski idzie jeszcze dalej i stawia szerszą diagnozę: Polski Kościół gubi brak lustracji, wpływy homolobby i tuszowanie afer np. molestowanie kleryków Paetza, Stella Maris w Gdańsku, finanse Elbląg i zabójstwo w Archidiecedzji Krakowskiej. Wzorem winni być skromni kard. Wojtyła i Macharski, a nie magnaci w stylu Głodzia.
W drugim swoim wpisie dodaje: Abp Paetz jest na Sądzie Bożym. Nigdy nie przeprosił swoich ofiar. Niech Dobry Pan się nad nim zlituje.
Użytkownik eRZet dobitnie: O zmarłym dobrze, albo wcale. Zmarł Paetz, to dobrze.
Prawicowy publicysta Tomasz Terlikowski ćwierknął: Abp Juliusz Paetz nie żyje. Dzisiaj należy mu się modlitwa. Ale modlić trzeba się także za jego ofiary, a także za cały poznański Kościół. Trzeba dążyć do wyjaśnienia, dlaczego tak długo go kryto i czy istnieją nadal lawendowe powiązania wychodzące od niego w Łomży i Poznaniu.
W drugim wpisie redaktor Terlikowski dodaje: ..Wiele wskazuje na to, że miejscem pochówku będzie archikatedra. I trzeba powiedzieć jasno: że jeśli tak będzie to będzie to decyzja skandaliczna i haniebna (...) Jeśli archidiecezja poznańska chce mieć problem z profanowaniem katedry, to będzie to miała...
Wszystko w jednym zdaniu podsumował doradca ds. wizerunku Sławomir Jastrzębowski i, komentując decyzję o pochówku w katedrze, zadał retoryczne pytanie: Znacie krótszą definicję słowa "zgorszenie"?
Cóż, próbowaliśmy znaleźć tzw. głosy odrębne, niemniej jednak tym razem zwyczajnie takich nie było. Miejmy nadzieję, że Kościół, w którym wielu z nas na co dzień znajduje oparcie, będzie dążył do samooczyszczenia, jest to potrzebne zarówno instytucji, jak i nam - wyznającym religię katolicką.
(Włóczykij/ Foto: pixabay.com/ starry-sky)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powiązania wychodzące od niego w Łomży istnieją, nie dotyczą tylko osób o skłonnościach homoseksualnych - warto poszukać. Dotyczyć mogą osób pełniących funkcje w instytucjach powiązanych z kościołem nie tylko w Łomży i Poznaniu, ale wywodzących się stamtąd.
Pochowek w katedrze poznanskiej bedzie tak samo decyzja skandaliczna jak pogrzeb Lecha Kaczynskiegona Wawelu.
a pochowanie Pawła Adamowicza w Bazylice mariackiej - to w porządku. Też do dzisiaj jest wiele niejasności co do jego kryształowosci.