Reklama

Bez wsparcia unijnego nie byłoby inwestycji nad Serwami, weszli na wyższy poziom

"Budowa budynku letniskowego (turystycznego) z miejscami noclegowymi, salą konferencyjną i infrastrukturą towarzyszącą" - to projekt białostockiej spółki QPRO360, który dzięki dofinansowaniu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego doczekał się realizacji. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, fundusze europejskie były kluczem, by inwestycja powstała, dlatego też taką pomoc dla przedsiębiorców oceniają w samych superlatywach. Tak właśnie zmienia się nasz region.

Inwestycja została już zrealizowana. W gminie Płaska, nad brzegiem jeziora Serwy, na terenie luksusowego ośrodka SIRVIS Apartamenty, wybudowano i wyposażono całoroczny budynek turystyczny.

W ramach projektu rozbudowaliśmy nasz ośrodek nad jeziorem Serwy. SIRVIS Apartamenty działają na rynku turystycznym od 2014 roku. Przez kilka lat udało nam się uzyskać zaufanie gości. Było to również świetne doświadczenie. Tak naprawdę, określiliśmy czego nam brakuje, jakie są potrzeby, co musimy zrobić, żeby wejść na wyższy poziom usług turystycznych - opowiada Wojciech Masalski.

Fundusze z RPO spółka QPRO360 pozyskała w 2018 roku. Dzięki temu pomysły zostały przekute w czyn. Firma wystartowała w konkursie z konkretnym pomysłem na rozbudowę jej ośrodka. Powstała nowa jadalnia, która może też służyć jako sala konferencyjna, kuchnia z profesjonalnym wyposażeniem oraz trzy rodzinne apartamenty.

Fundusze europejskie były tak naprawdę kluczem do realizacji projektu. Innymi słowy: bez wsparcia nie byłoby to możliwe - stwierdza Wojciech Masalski.

I dodaje, że była to inwestycja realizowana ze wsparciem od A do Z, a więc rozpoczynając od budowy, a kończąc na wyposażeniu wnętrz. Pojawiło się również kilka nowych sprzętów rekreacyjnych, co wzbogaca możliwości aktywnego wypoczynku w tym miejscu.

SIRVIS Apartamenty jest właśnie miejscem dla osób lubiących aktywne formy wypoczynku. Co również bardzo istotne, w ramach realizacji projektu stworzyliśmy cztery miejsca pracy. Dlatego można podsumować, że weszliśmy na wyższy poziom usług turystycznych - tłumaczy Masalski.

Nasz rozmówca przyznaje, że wsparcie dla branży turystycznej potrzebne jest szczególnie teraz, bo mocno ucierpiała ona w wyniku pandemii koronawirusa. A jej początki były bardzo nerwowe.

Zależało nam szczególnie na utrzymaniu zatrudnienia, a do tego niezbędne jest normalne funkcjonowanie ośrodka. To normalne funkcjonowanie niestety było niemożliwe - stwierdza.

Od połowy marca do początku maja pensjonat był praktycznie wyłączony z działalności, bez możliwości przyjmowania gości. Właściciele z niepokojem przyglądali się temu, co może się wydarzyć. Okres ten wykorzystali jednak na prace remontowe. W kuchni rozpoczęli mikro produkcję własnych przysmaków z możliwością wysyłki. I pojawiło się sporo chętnych na pyszności z Suwalszczyzny.

Na szczęście małe obiekty, takie jak nasz, nie ucierpiały tak bardzo. Oczywiście, straty były duże, ale powoli staramy się je niwelować - mówi Wojciech Masalski. - Koszty prowadzenia tego typu działalności są znaczne. W naszym regionie jest to również działalność bardzo sezonowa. Koszty, szczególnie zatrudnienia, sezonowe bynajmniej nie są.

Szef QPRO360 podkreśla, że dziś zdecydowanie przydałoby się wsparcie funduszowe na pokrycie kosztów bieżącej działalności, a szczególnie ochronę miejsc pracy. Bo kto wie, jak sytuacja rozwinie się w najbliższej przyszłości, a czarne chmury ciągle gromadzą się nad branżą turystyczną.

(Artykuł partnerski / PW / Foto: QPRO360)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do