Odkryty w poniedziałek - 10 lipca - podczas prac drogowych przy ulicy Ciołkowskiego w Białymstoku niewybuch prawdopodobnie pochodził z czasów II wojny światowej. Był mniejszy od znalezionego w czwartek i wywiezionego w niedzielę na poligon w Orzyszu przez wojskowych. Tym razem obyło się bez ewakuacji mieszkańców z dużego terenu. Saperzy szybko wykopali znalezisko i załadowali na ciężarówkę zwaną bombowozem. Teren jest bezpieczny. Na razie.
Nie wiadomo, czy kiedy prace drogowe na Ciołkowskiego ruszą, znowu nie zostanie wykopana kolejna niespodzianka. Póki co skończyło się na strachu. Najpierw w czwartek, 6 lipca, znaleziono - nieopodal skrzyżowania z ulicą Sulika - ponad półtonowy niewybuch - bombę lotniczą z okresu II wojny światowej, której zasięg siły rażenia to blisko 1400 metrów. Mieszkańcy kilkudziesięciu ulic wokół zostali ewakuowani. Była to bardzo duża akcja logistyczna, jedna z większych w ostatnich latach w mieście.
- Boże, policjanci kazali zabierać najpotrzebniejsze rzeczy z domu, psy, koty, ewentualnie inne zwierzęta. Najbardziej obawiałam się, czy w tym czasie jacyś szabrownicy nie wyniosą z posesji telewizora albo innych drogich przedmiotów - mówi nam jedna z okolicznych mieszkanek. - A jeszcze dziś informacja o kolejnej bombie! Człowiek nawet nie wie, na czym żyje...
W poniedziałek, 10 lipca, ekipa na placu budowy ul. K. Ciołkowskiego znalazła kolejny niewybuch. Informację dyżurny komendy miejskiej policji w Białymstoku przyjął po godzinie 10. Na miejsce wysłany został patrol, który zajął się zabezpieczeniem terenu. W tym czasie do Białegostoku już jechali saperzy z Orzysza. Nikt nie wiedział, z czym mamy do czynienia. Z ziemi wystawał jedynie kawałek metalu. Pracownicy budowlani zaprzestali prac na prośbę funkcjonariuszy.
- Pocisk prawdopodobnie pochodzi z czasów II wojny światowej, jest mniejszy od poprzedniego. Saperzy dotarli na miejsce, zabezpieczyli ładunek, załadowali go na tak zwany bombowóz, jeszcze nie opuścił terenu miasta - powiedział nam tuż przed godziną 15 oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Miejmy nadzieję, że to już koniec i białostoczanom nie będą serwowane w najbliższym czasie kolejne takie rewelacje, choć nie jest to zależne ani od mediów, ani od władz miasta. Nowe inwestycje są realizowane, inne czekają na rozpoczęcie i niestety pewnie trzeba będzie się przygotować na podobne doniesienia.
(Piotr Walczak / Foto: UM Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie