
Do trzech lat pozbawienia wolności grozi 24-letniemu mieszkańcowi województwa mazowieckiego, który wspólnie z innymi mężczyznami zaatakował bielszczanina. To finał niedzielnej bójki, którą opisaliśmy w poniedziałek. Wywołali ją kibole Legii, którzy jechali do Białegostoku na wieczorny mecz tej drużyny z Jagiellonią.
26-latek mieszkaniec Bielska Podlaskiego został zaatakowany w centrum miasta, kiedy wspólnie z lokalnymi kibicami czekał na wyjazd na mecz w Białymstoku. Bielscy policjanci zawnioskowali do prokuratora o areszt tymczasowy dla 24-latka. Napastnicy bili rękoma i kopali 26-latka. Pełniący nieopodal służbę mundurowi zareagowali i natychmiast zatrzymali mieszkańca województwa mazowieckiego. Podejrzany usłyszał zarzut pobicia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 18 w centrum Bielska Podlaskiego. Policjanci otrzymali informacje o kilkudziesięciu samochodach, którymi na mecz Legii z Jagiellonią w Białymstoku jechali kibice z województwa mazowieckiego. Okazało się, że pojazdy rozjechały się po całym mieście. Kilka z nich zatrzymało się w centrum miasta.
- Pod ratuszem było miejsce zbiórki kibiców, którzy wybierali się na wieczorny mecz Jagiellonii. Było już kilka osób, wszyscy na żółto-czerwono, z szalikami i koszulkami. Ciągle ktoś dochodził - opowiadała nam mieszkanka Bielska Podlaskiego, która w tym czasie znajdowała się w centrum miasta.
Na Placu Ratuszowym w centrum Bielska Podlaskiego gromadzili się lokalni kibice, którzy planowali wspólnie wyjechać na mecz. W pewnym momencie podjechał do nich samochód na mazowieckich tablicach rejestracyjnych. Z pojazdu wybiegli czterej mężczyźni ubrani w kaptury i kominiarki i zaatakowali jednego z nich. Ich ofiarą padł 26-letni bielszczanin.
- Wyskoczyli z samochodu i podbiegli do chłopaka, który stał trochę z boku. Miejscowi rozmawiali głośno, śmieli się ale wszyscy byli kulturalni - relacjonowała kobieta.
Z naszych informacji wynika, że bielscy kibice nie zachowywali się prowokacyjnie. Pasażerowie samochodu na mazowieckich numerach podbiegli do kibica i próbowali mu zabrać szalik i koszulkę. Napastnicy bili rękoma i kopali pokrzywdzonego po całym ciele.
- Wtedy koledzy bitego chłopaka ruszyli z pomocą, a tamci zaczęli uciekać, bo naszych było więcej. Zaczęli gonić ich między budynkami - opowiadała bielszczanka.
Natychmiast na całą sytuację zareagowali policjanci, którzy pełnili służbę nieopodal tego miejsca. Mundurowi zatrzymali 24-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut pobicia, za który grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Jak się dowiedzieliśmy informacja o poturbowaniu kibica Jagiellonii rozeszła się lotem błyskawicy wśród miejscowych fanów, którzy ruszyli szukać napastników. Informacje o zdarzeniu dotarły też do przyjezdnych i większość aut na mazowieckich numerach szybko opuszczała Bielsk Podlaski.
Na szczęście okazało się, że pokrzywdzony nie doznał poważnych obrażeń i nie potrzebuje pomocy medycznej. Śledczy prowadzą czynności w celu ustalenia pozostałych sprawców tego przestępstwa. Na podstawie zebranych dowodów bielscy policjanci zawnioskowali do prokuratora o areszt tymczasowy dla 24-latka.
(Piotr Walczak, Przemysław Sarosiek)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie