
Plan połączenia podlaskich spółek transportowych PKS został pozytywnie zaopiniowany jeszcze w październiku przez biegłego rewidenta wyznaczonego przez Sąd Rejonowy w Białymstoku. To oznacza, że jest o kolejny krok bliżej do zapowiadanej przed kilkoma miesiącami inkorporacji wszystkich podmiotów do PKS Białystok. Niestety, pomysł ten w dalszym ciągu budzi sprzeciw kierowców.
Według opinii rewidenta z XII Wydziału Gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego plan połączenia zawiera wszystkie elementy i załączniki wymagane przepisami Kodeksu spółek handlowych dla inkorporacji spółek. O opinię w tej sprawie wystąpił marszałek województwa podlaskiego pod koniec lipca tego roku. Powołał w tej sprawie zresztą specjalny zespół, którego podstawowym zadaniem tak naprawdę było opracowanie projektu włączenia wszystkich spółek transportowych podległych samorządowi województwa podlaskiego do PKS Białystok.
Ten pomysł od początku budził przede wszystkim sprzeciwy załóg poszczególnych PKS-ów. I choć zarząd województwa chwalił się, że otrzymał od związków zawodowych pozytywne rekomendacje dla tego projektu, to rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Niedawno kierowcy z PKS Zambrów, PKS Suwałki i PKS Siemiatycze oraz PKS Łomża pojawili się podczas sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego, gdzie jasno wyrazili publicznie swój sprzeciw przeciwko włączaniu ich firm do upadającej białostockiej spółki PKS Białystok.
Jak przekonywał przedstawiciel pracowników z Suwałk, to ich PKS powinien wchłonąć inne spółki, ponieważ jest największy i ma najlepszą kondycję finansową oraz posiada najlepszą infrastrukturę. Wtórowali mu pracownicy PKS z Zambrowa. Dodawali również, że PKS Białystok jest w najgorszej sytuacji i pozbył się praktycznie całego majątku , więc nic dziwnego, że potrzebuje majątku innych spółek, by jakkolwiek dalej funkcjonować.
- Konsolidacja spółek w żadnym województwie się nie udała i u nas też się nie uda. Jestem o tym całkowicie przekonany. Chcemy kooperacji tych spółek, a nie konsolidacji – mówił Jarosław Żaborowski, przedstawiciel związków zawodowych z PKS Suwałki.
Nieco później pracownicy rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod petycją do marszałka województwa podlaskiego. Petycją sprzeciwiającą się łączeniu PKS-ów. Związki zawodowe w trzech (PKS Suwałki, Zambrów i Siemiatycze) z czterech spółek od października również przygotowują się do protestów. Jeżeli nie znajdą one posłuchu, możliwe są także i strajki.
- Plan Połączenia został uzgodniony, przyjęty i podpisany przez Zarządy Spółek. Została wszczęta procedura połączeniowa – inkorporacja, składająca się z kilku etapów. W piętek, 28 października do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego wpłynęły od Zarządów Spółek pierwsze zawiadomienia o planowanym połączeniu spółek, kolejne powinny wpłynąć w ciągu 14 dni – informuje samorząd województwa podlaskiego.
W tej sytuacji, jeśli nie dojdzie do protestów lub zapowiadanych strajków, jeszcze w tym roku odbędzie się walne zgromadzenie wspólników. Na takim posiedzeniu mają być podjęte uchwały o inkorporacji wszystkich podmiotów do PKS Białystok. Następnie uchwałę będzie musiał tylko zatwierdzić sąd rejestrowy.
Choć pracownicy czterech spółek są temu planowi przeciwni, coraz bliżej wydaje się powstanie jednej spółki PKS. Najprawdopodobniej zacznie ona działać już od 1 stycznia 2017 roku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Strajk gwarantujemy i to bardzo szybko. Niech PO i PSL nie myśli, że będziemy siedzieč cicho.