Sejm nie głosował w minionym tygodniu wniosku o wotum nieufności białostockiego polityka i podlaskiego szefa Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Jurgiela. O dymisję Ministra Rolnictwa z Podlasia wnioskowali parlamentarzyści PO i PSL. Wniosek został złożony 24 czerwca.
Jako argumenty opozycja wysuwała złe skutki wprowadzenia tzw. Ustawy o ziemi, podwyższenie wieku emerytalnego dla rolników, ale przede wszystkim brak zahamowania epidemii ASF-u. Szczególnie krytycznie do Jurgiela podchodzą politycy PLS, którzy ogłosili go najgorszym ministrem rolnictwa po 1989 roku. Zarzuty wobec niego to brak sukcesów w walce z ASF oraz kłopoty finansowe zakładów mięsnych oraz gospodarstw produkujących trzodę chlewna. Ludowcy mają za złe ministrowi, że nie realizuje obietnicy podwojenia dopłat z Unii Europejskiej. Winią go także za wzrost kosztów paliwa przy wprowadzanym przez PiS "podatku paliwowym".
Debata i głosowanie nad wotum nieufności miało odbyć się podczas ostatniego dnia 45. posiedzenia sejmu, czyli w środę. Marszałek sejmu Marek Kuchciński skreślił jednak ten punkt z porządku obrad i przeniósł go na następne posiedzenie, które odbędzie się w dniach 18-20 lipca.
Jurgiel to jedyny minister konstytucyjny z województwa podlaskiego. w 2015 został po raz szósty posłem osiągając najlepszy wynik w regionie. Głosowało na niego 44 620 wyborców. Znany jest z bardzo krytycznego podejścia do PSL zarzucając tej partii zawłaszczanie agencji rolnych i ośrodków wspierających rolników. Naraził się ludowcom odwołując wielu nominatów tej partii z instytucji podległych rządowi.
(PS/ Foto: BW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie