Reklama

Debatować kandydaci na prezydenta powinni w Telewizji Polskiej. Tak uważa Adam Andruszkiewicz

To dziś ma odbyć się debata pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim, a być może będą nawet i dwie debaty. Z tym, że jeśli odbędą się dwie debaty, to oznacza, że każdy z nich będzie debatował oddzielnie. Wiceminister cyfryzacji z naszego regionu Adam Andruszkiewicz uważa, że właściwym miejscem do dyskusji jest Telewizja Polska a nie zachodnie koncerny medialne.

O debacie dwóch już głównych konkurentów do fotela prezydenckiego, mówi się niemal od zakończenia pierwszej tury wyborów. Z tym, że ta dyskusja słabo idzie. W zasadzie jako pierwszy z pomysłem wyszedł Rafał Trzaskowski, który jednak wskazał miejsce i czas, bez wcześniejszych ustaleń ze sztabem Andrzeja Dudy. Jest to o tyle istotne, że kandydaci mieli zaplanowane wcześniej spotkania z wyborcami i przede wszystkim z tego względu sztabowcy obydwu kandydatów, znający ich kalendarze, powinni ustalić wspólnie dogodny termin.

Drugi z problemów, który się pojawił w związku z debatą, to media i dziennikarze. Rafał Trzaskowski chciał rozmawiać z Andrzejem Dudą bez udziału polskich mediów, w tym bez Telewizji Polskiej i bez Polskiego Radia, a więc i bez dziennikarzy tych mediów. Andrzej Duda podkreślał, że debaty się nie boi, ale dostęp do niej powinni mieć Polacy z każdego zakątka kraju, a to gwarantują w zasadzie tylko media publiczne. Wskazywał również, że wykluczanie z możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy mediów narodowych, nie jest dobrym pomysłem. Zaś krótko potem Telewizja Polska zaproponowała debatę, jakiej jeszcze nigdy w Polsce nie było. Czyli spotkanie dwóch kandydatów na prezydenta, którzy odpowiadaliby na pytania zwykłych Polaków zamiast dziennikarzy.

- Ja uważam, że zdecydowanie lepszym miejscem dla kandydatów drugiej tury wyborów prezydenckich jest forum Telewizji Polskiej niż takie wyzwania obcych mediów kierowane do Prezydenta Rzeczypospolitej, gdzie i o której godzinie ma się przed nimi stawić. No coś tu nie gra. Tak to nie powinno działać w Polsce i tak nie będzie, żeby obce media, obcy kapitał, kazały prezydentowi stawiać się gdziekolwiek w Polsce – mówił w niedzielny wieczór na antenie TVP Info Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji.

Wiadomo na pewno, że prezydent Andrzej Duda pojawi się w miejscowości Końskie w województwie świętokrzyskim. Tam debatę organizuje Telewizja Polska, która już od kilku dni zbiera pytania od Polaków, by zadać je kandydatom. Nie wiadomo wciąż, czy w Końskich pojawi się Rafał Trzaskowski by na takie pytania Polaków odpowiedzieć. On sam zapraszał w terminie debaty w Końskich do Leszna i również na debatę. Z tym, że tamtą debatę z Leszna skrytykowali nawet dziennikarze mediów sprzyjających Trzaskowskiemu. Dlaczego? Wyjaśnił to dobitnie portal z Warszawy, który choć do sprzyjających Trzaskowskiemu nie należy, to oddał dokładnie w czym tkwi problem.

W związku z dyskryminacją przez sztab Rafała Trzaskowskiego mediów, którym umożliwia się zadawanie pytań a drugim nie. Apelujemy do środowiska dziennikarskiego o solidarny bojkot KONFERENCJI Rafała Trzaskowskiego pod nazwą "Arena Prezydencka" – wystąpił z apelem portal Życie Stolicy.

Jak sytuacja z debatami się rozwinie będzie wiadomo wieczorem. Tak samo, czy kandydaci spotkają się razem gdziekolwiek, czy każdy z nich będzie debatował osobno. Jedno jest tylko pewne na dziś. Andrzej Duda z pewnością będzie debatował ze zwykłymi Polakami w Końskich. Niepewne natomiast jest to czy Rafał Trzaskowski w ogóle będzie debatował z dziennikarzami sprzyjających mu mediów.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z twittera)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do