Reklama

Doczekamy się w Białymstoku autobusów elektrycznych na stałe?

Do tej pory po naszych ulicach autobusy elektryczne jeździły jedynie przez krótki okres, będąc na testach. Tabor komunikacji miejskiej to prawie w całości pojazdy zasilane olejem napędowym. I choć co jakiś czas dokupowane są spełniające surowe normy emisji spalin Euro VI, a magistrat chwali się dwiema hybrydami, to jest to niczym, by móc wpisać się w postępujący nurt elektromobilności. Tym bardziej, że kolejne polskie aglomeracje coraz bardziej interesują się transportem ekologicznym i wdrażają lub poważnie zastanawiają się nad wprowadzaniem takich rozwiązań. W tej sprawie do władz Białegostoku postanowił zwrócić się poseł PiS Dariusz Piontkowski. Ciekawe, co z tym fantem dalej zrobią nasi samorządowcy.

Mobilność elektryczna jest jednym z głównych punktów polityki unijnej do 2050 roku. Celem jest doprowadzenie do sytuacji, że samochody napędzane silnikami spalinowymi znikną z europejskich ulic, ustępując miejsca cichym i przyjaznym dla środowiska. Nie da się ukryć, że w tym temacie Polska dopiero raczkuje. Mimo tego w ubiegłym roku do mediów zaczęły przebijać się rządowe zapowiedzi odnośnie realizacji programu "+elektryczna mobilność+", którego jednym ze składowych ma być projekt e-Bus, czyli sukcesywne wprowadzanie elektrycznych autobusów do miast.

Zmiany mają nastąpić do roku 2025. Do tego czasu rząd planuje stworzyć dobrze prosperujący i silny przemysł autobusów elektrycznych - cichych i nie produkujących spalin. Rynek e-autobusów ma generować do budżetu państwa 2,5 mld zł rocznie.

Niektóre samorządy dostrzegają szanse rozwoju w związku z promocją ekologicznego transportu i już działają w tym zakresie.

Kilka miesięcy temu - na przykład - przedstawiciel gdyńskiego magistratu mówił nam, że w Gdyni temat mobilności elektrycznej jest znany dłużej niż w masowej świadomości, a to przez trolejbusy, które od wielu lat poruszają się po tamtejszychh ulicach. Coraz bardziej pojemne baterie pozwalają, aby trolejbusy pokonywały nawet 20 kilometrów bez podłączenia do trakcji, z czego gdyńska komunikacja miejska już korzysta, tworząc siatki połączeń. W tej chwili jeździ tam kilka takich pojazdów.

Z kolei Kraków w pierwszej połowie 2014 r. jako pierwsze miasto w Polsce uruchomił linię autobusową obsługiwaną przez autobusy elektryczne. W tym mieście widok tego typu pojazdów - można śmiało powiedzieć - nie jest już czymś nadzwyczajnym.

W Białymstoku póki co na ponad 250 pojazdów komunikacji miejskiej te spełniajace rygorystyczną normę emisji spalin EURO VI są w mniejszości. Mamy przy tym dwa pojazdy hybrydowe, dwukrotnie testowano elektryczne. Jakiś czas temu usłyszeliśmy, że magistrat po testach autobusów elektrycznych ma pewne doświadczenia i na tej podstawie nie wyklucza zakupu takich autobusów w przyszłości. Ponadto na bieżąco ma śledzić trendy w tym zakresie, zbierać informacje, uczestniczyć w spotkaniach i dyskusjach. I... na razie na tym koniec.

Poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości postanowił w tej sprawie interweniować. Wysłał list adresowany do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, przewodniczącego rady miasta i radnych. Oto jego pełna treść (pisownia oryginalna):

Polski rząd prowadzi szeroko zakrojone działania, mające na celu rozwój polskiej gospodarki. Jednym z elementów tego długofalowego działania jest plan rozwoju elektromobilności polegający m.in. na rozwoju polskiego przemysłu samochodów elektrycznych. Jego pierwszym komponentem jest program e-Bus, która ma doprowadzić do wprowadzenia na szerszą skalę autobusów elektrycznych polskiej konstrukcji do komunikacji miejskiej. Przygotowano do tego finansowanie zarówno ze środków krajowych jak i zewnętrznych. Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Ministerstwem Energii oraz Związkiem Miast Polskich ogłosiło kilka tygodni temu program pilotażowy dotyczący elektromobilności, przeznaczony dla polskich miast które chciałyby uczestniczyć w tym programie. Wkrótce ma nastąpić podpisanie listów intencyjnych, z kilkudziesięcioma miastami, które chcą być pionierami wdrażania elektrycznej komunikacji publicznej w naszym kraju. Wśród tych miast nie ma niestety największych miast z województwa podlaskiego, w tym także Białegostoku.

Program e-Bus ma doprowadzić nie tylko do rozwoju i wzrostu innowacyjności polskiej gospodarki, ale także pozwolić na poprawę jakości życia mieszkańców polskich miast. W ostatnim czasie wiele polskich miast zauważyło problem zanieczyszczenia powietrza i próbuje podjąć działania, które miałyby je ograniczyć. Problem został zauważony także przez władze Białegostoku, które podjęły kroki zmierzające do ograniczenia tego zjawiska. Temu między innymi miała służyć uchwała Rady Miasta wprowadzająca bezpłatne przejazdy komunikacją miejską w przypadku przekroczenia dopuszczalnych norm zanieczyszczenia powietrza. Jednym ze źródeł zanieczyszczeń są także samochody, warto więc także ograniczyć liczbę pojazdów emitujących trujące spaliny. Jak wskazują eksperci, autobusy elektryczne mogą zaoferować pasażerom wyższy komfort podróżowania, są także znacznie cichsze, pozwolą obniżyć poziom dokuczliwego hałasu.

Jak dotąd, niemal wszystkie autobusy komunikacji miejskiej w Białymstoku napędzane są silnikami wysokoprężnymi. Mimo iż są to już najczęściej pojazdy nowszej generacji, to nadal są one dosyć głośne i emitują spore ilości spalin. Wiadomo, że w niedługim czasie władze Białegostoku przymierzają się do kolejnej wymiany części taboru komunikacji miejskiej. Może zatem warto skorzystać z okazji i rozpocząć przestawianie taboru na bardziej ekologiczny i przyjazny ludziom oraz środowisku.

Dlatego też zwracam się do władz Białegostoku z wnioskiem o podjęcie działań, umożliwiających udział miasta w programie e-Bus. Zdaję sobie sprawę, że na razie autobusy elektryczne mają swoje ograniczenia technologiczne i jak dotąd są droższe od tradycyjnych. Jednak za kilka lat, kiedy program będzie finalizowany, powinien już nastąpić znaczny postęp technologiczny, a wsparcie finansowe oferowane przez polski rząd, dotyczące nie tylko zakupu autobusów, ale także budowy niezbędnej infrastruktury, powinno pozwolić na wymianę taboru na bardziej przyjazny mieszkańcom, za niewiele wyższą cenę niż tradycyjne autobusy napędzane silnikiem diesla.

Mając na względzie także dobro mieszkańców Białegostoku i ich stan zdrowia, jeszcze raz wnoszę do władz Białegostoku o podjęcie działań, które pozwolą na udział miasta w programie umożliwiającym stopniową wymianę taboru komunikacji miejskiej na autobusy elektryczne.

Co na ten temat mają do powiedzenia włodarze, będziemy starali się ustalić. Tymczasem - jak informowało nas biuro prasowe konkursu ECO-Miasto, laureaci ubiegłorocznej edycji już wprowadzają niskoemisyjne rozwiązania w zakresie transportu - Ostrów Wielkopolski m.in. poprzez zakup autobusów o napędzie elektrycznym do miasta i pozyskiwanie energii do ich ładowania z odnawialnych źródeł.

Wrocław z kolei posiada autobusy o napędzie hybrydowym, natomiast planuje zakupić dodatkowo autobusy elektryczne. Co więcej miasto zainwestowało już w 11 stacji ładowania pojazdów elektrycznych i pracuje nad stworzeniem kolejnych takich punktów. Zwłaszcza, że w planach ma uruchomienie wypożyczalni samochodów elektrycznych.

Kolejnymi miastami, których władze planują wprowadzić takie wypożyczalnie, są Kraków i Warszawa. W Białymstoku o takich rozwiązaniach na chwilę obecną mówi się niewiele albo wcale. Wydaje się, że posiadając dwa autobusy hybrydowe można spocząć na laurach.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do