
Do Białegostoku przyjechały dzieci z rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych z Ukrainy wraz z opiekunkami. Cała grupa zamieszkała w budynku przy ulicy 11 Listopada, gdzie dawniej mieścił się dom dziecka. Jak dowiedzieliśmy, podlascy przedsiębiorcy skrzykują się, by wykonać niezbędne prace remontowe i kupić potrzebne do nich materiały - o tym zresztą napiszemy w innym materiale.
Do Białegostoku 4 marca w nocy dotarło 28 osób - 22 dzieci i sześć opiekunek. Dzieci są w wieku od trzech do 18 lat, przyjechały z Kramatorska i Dnipro. Wszyscy zamieszkali w przygotowanych przez pracowników Centrum Obsługi Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych pomieszczeniach przy ulicy 11 Listopada, skąd w ubiegłym roku wyprowadziła się placówka opiekuńczo - wychowawcza.
W tej chwili tworzymy listę konkretnych potrzeb, dlatego na razie wstrzymujemy się z apelem do naszych mieszkańców o przynoszenie darów dla dzieci - powiedział zastępca prezydenta Przemysław Tuchliński. - Na pewno otoczymy ich szczególną opieką i będziemy się starali, aby zapewnić im wszystko, co będzie potrzebne.
Dzięki olbrzymiej ofiarności mieszkańców naszego miasta dla dzieci przygotowano pokoje z łóżkami lub materacami, aneks kuchenny z nowymi lodówkami i zmywarką, nowe pralki i suszarki, pościel, ręczniki, kosmetyki... Są nawet pluszowe misie.
W najbliższym czasie chcemy w tym budynku założyć internet, bo starsze dzieci już o to pytały. Będą im potrzebne laptopy, smartfony, tablety - poinformował zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz.
Do pomocy zgłosili się tłumacze, prawnicy, pedagodzy i po prostu ludzie dobrej woli, którzy chcą być pomocni. Firmy cateringowe zapewniają obiady. Miasto przygotuje także miejsca w szkołach, aby dzieci w wieku szkolnym mogły kontynuować naukę.
W budynku przy ulicy 11 Listopada jest obecnie przygotowanych 50 miejsc. Gdyby okazało się, że to za mało, magistrat zapewnia, że utworzy kolejne.
(PW / Foto: UM Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie